Zdaniem doktora socjologii Grzegorza Kaczmarka Bydgoszcz została zaplanowana jako miasto obsługiwane przez system kolejowy, niestety to zaniedbaliśmy. Kaczmarek swój pogląd przedstawił na czwartkowej debacie poświęconej transportowi publicznemu w Bydgoszczy.
Na komisji budżetowej Rady Miejskiej radny Maciej Szota (Solidarna Polska) rozważał likwidację Gimnazjum nr.1. Po tych słowach Prawo i Sprawiedliwość rozpętało nagonkę medialną.
W piątek w naszym kraju gościł Francois Holande, prezydent Francji, który spotkał się między innymi z polskim parlamentem oraz premierem Donaldem Tuskiem.
Ruch narodowy najgłośniej jest krytykowany przez środowiska i partie lewicowe. Są to spory natury światopoglądowej, czemu specjalnie nie ma się dziwić. Bardziej niż lewicy narodowcy zagrażają jednak Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Dokładnie 56 lat temu liczący niecałe 2 tysiące osób tłum zniszczył mieszczącą się na Wzgórzu Dąbrowskiego ,,zagłuszarkę” radiową.
Od 2004 roku nie kursują pociągi na linii nr 356 Bydgoszcz – Kcynia – Wągrowiec – Poznań. Przez lata nieużytkowania degradacji ulegał także dworzec kolejowy w Kcyni.
Od kilku tygodni sektor gości na stadionie Zawiszy jest zamknięty, wszystko na mocy decyzji wojewody Ewy Mes, która uniemożliwiła formalny udział kibiców przyjezdnych.
W piątek, 30 listopada 2012 roku do bydgoskiego klubu ESTRADA (ul. Dworcowa 51) zawita zespół Happysad.
7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.
W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.