Pracująca w bydgoskim IPN dr Paczoska-Hauke interesuje się przede wszystkim ,,żołnierzami wyklętymi”, czyli tymi niezłomnymi, którzy po zakończeniu II wojny światowej nie złożyli broni i podjęli nierówną, partyzancką walkę z komunistami, którzy narzucili Polsce swoje władze. O ich dziejach zaczynamy się dopiero dowiadywać, gdyż do 1989 roku nie wolno było o nich publicznie mówić. Ich losy poznajemy m.in. dzięki pracy laureatki medalu Kazimierza Wielkiego.
- Informację o tym wyróżnieniu bardzo długo traktowałam jak żart, że to jest niemożliwe, że tak duże wyróżnienie stanie się moim udziałem – powiedziała w rozmowie z nami dr Alicja Paczoska-Hauke – Dopiero jestem na początku drogi. Dopiero zaczęłam rozbijać ten beton historyczny, który narastał przez dziesiątki lat, a już zauważono efekty mojej pracy.
Doktor Paczoska-Hauke przyznaje jednak, że bez pomocy swoich współpracowników nie udało by się jej za wiele osiągnąć. W dalszych planach ma ona przypomnienie bydgoszczanom oraz godne upamiętnienie ,,wyklętych” bydgoszczan.
Leszek Biały, Florian Dutkiewicz, Ludwik Augusytniak – to zdaniem pani doktor zapomniani bydgoscy bohaterowie – Bardzo mi zależy na tym, abym nie tylko ja poznała tych pięknych, głębokich duchowo i intelektualnie, kochających Polskę ludzi.
Dr Alicja Paczoska-Hauke wyraża nadzieje, że w przyszłości będą oni patronami bydgoskich ulic.