668 lat niełatwej historii Miasta zrzucanego ze szczytów powodzenia do granic upodlenia i nicości. Powstającego na nowo. Z wiarą i nadzieją. – mówił w swoim przemówieniu Roman Jasiakiewicz - W ostatnim roku obecnej kadencji warto, abyśmy uświadomili sobie, że my także wpisujemy nasz czas w historię Miasta. I ten czas będzie oceniany – czy była to kadencja odpowiedzialnych działań i decyzji. Na to pytanie każdy z nas musi znaleźć odpowiedź. Sam. Pytanie to jest szczególnie aktualne. Teraz.Po naszym wspólnym trudzie budowania od wielu miesięcy jedności na rzecz fundamentalnych spraw dla Miasta, starania te okazały się zbędne.

Odnosząc się do kwestii ZIT bezpośrednio Jasiakiewicz mówił - Szanujemy demokratycznie podjętą Uchwałę. Nie szanujemy jednak koniunkturalizmu politycznego i moralnego. Nie szanujemy także politycznego triumfalizmu. Niektórych. To budziło i nadal budzi sprzeciw. Nie tylko na tej sali. Przyszłości Miasta nie da się zbudować na wizerunkowo – marketingowych działaniach, określanych przez niektórych „pijarem”; na działaniach z kategorii chleba i igrzysk; igrzysk jakby więcej, z punktami za promocję w szczególności. Potrzebne są trwałe fundamenty, które także w przeszłości zadecydowały o istnieniu Miasta.

Część radnych dawała do zrozumienia, że wygłaszane przez przewodniczącego treści zbytnio im się nie podobają. Radna Grażyna Kufel głośno wyrażała swoje niezadowolenie wypowiedziami Jasiakiewicza. Goszczący przez dużą część urodzinowej sesji senator Andrzej Kobiak do wystąpienia przewodniczącego rady nie dotrwał, choć zdaniem niektórych radnych opozycji te słowa powinni ej sobie wziąć do serca.

W 668. rocznicę nadania naszemu ukochanemu Miastu praw miejskich, w imieniu Rady Miasta Bydgoszczy życzę poczucia dumy z osiągnięć pokoleń, dążenia do zgody oraz dużo zdrowia i sił do pokonywania codziennych trudności – zakończył swoje wystąpienie Jasiakiewicz.