- Możliwe staje się to co było niemożliwe. Polska nauka i technologia, zorganizowanie tego w jedną całość przez współpracę uniwersytecką z młodymi ludźmi daje poczucie, że nie mamy się czego wstydzić i w Europie i w świecie – mówił we wtorek wicepremier Krzysztof Gawkowski, który w Urzędzie Wojewódzkim dziękował prof. Topolińskiemu oraz całemu zespołowi naukowemu.
- Nie na półkę, ale zrobiliśmy coś co jest warte tego, aby tę rzecz propagować – mówił prof. Tomasz Topoliński - Respirator to nie urządzenie co ma trzy druty i coś jeszcze, ale to jest pełna elektronika, to ogromna informatyka.
Bydgoski respirator miał być przede wszystkim tańszy w produkcji od urządzeń produkowanych w innych krajach rozwiniętych, co udało się spełnić, ale też jest to chyba jedyny produkt na świecie, który umożliwia zdalne sterowanie procesem wentylacji, co bardzo by usprawniło leczenie w czasie pandemii, gdy lekarz zanim podszedł do pacjenta musiał zakładać skafander - Respirator został wyposażony w możliwość kontroli wentylacji na odległość, co wydawało się wówczas rzeczą bardzo potrzebną – wskazuje płk. dr. Robert Włodarski, z bydgoskiego szpitala wojskowego, który był zaangażowany w proces tworzenia urządzenia. Respirator budowano pod wyzwania z jakimi mierzono się wówczas w pandemii.
- Jestem przekonany, że te koszty są niższe niż to co kupujemy od innych państw – wskazywał na niskie koszty produkcji prof. Topoliński, który nie krył też gorzkich słów pod adresem poprzedniego rządu - Władze poprzedniego okresu nie znajdowały dla nas czasu – wskazywał naukowiec - Liczę panie premierze, że może dziś ta sytuacja może się zmienić.
Profesor Topoliński dziękował w sposób szczególny byłemu posłowi Janowi Szopińskiemu oraz byłemu wiceministrowi Wojciechowi Maksymowiczowi.
- Dzisiaj odczarowujemy w Bydgoszczy słowo respirator. Respirator się kojarzy wielu Polakom ze złodziejstwem i przekrętactwem – mówił były poseł Jan Szopiński - Dzisiaj mówimy Polsce o polskim respiratorze, który został zbudowany w Bydgoszczy.
Respirator jest właściwie od dwóch lat gotowy, właścicielem patentu jest Politechnika Bydgoska. Zdaniem prof. Topolińskiego najlepszym rozwiązaniem byłoby zaangażowanie się jakiegoś kapitału, który w oparciu o ten patent rozpocząłby masową produkcję urządzenia. Zespół badawczy stworzył 10 respiratorów.