Jesteś tutaj: HomeBydgoszczWłodzisław Giziński: Wydział lekarski na uczelni ojca Rydzyka to niebezpieczny ruch

Włodzisław Giziński: Wydział lekarski na uczelni ojca Rydzyka to niebezpieczny ruch

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz poniedziałek, 02 październik 2023 12:34

Przez najbliższe dni przygotowaliśmy dla was wywiady z kandydatami na posłów i senatorów. Tydzień zaczynamy od rozmowy z dr Włodzisławem Gizińskim, w przeszłości wojewodą, wicemarszałkiem województwa, a jeszcze kilka lat temu bydgoskim radnym, który poszedł pod prąd w głosowaniu nad bydgosko-toruńskim ZIT, sprzeciwiając się temu.

 

Rozmowę rozpoczynamy od pytania – Co się stało, że postanowił Pan wrócić do polityki?

 

- Naprawdę uważam, że najbliższe wybory 15 października będą miały olbrzymią wagę. One będą decydowały o przyszłości albo takiej, która będzie prowadziła nas do lepszego miejsca w Europie, do lepszego miejsca w świecie, do większej wolności dla każdego Polaka i każdej Polki, albo rzeczywiście ten proces zamykania się jak w puszce, otoczeni przez kolejnych wrogów – to co dzieje się w tej chwili z relacjami polsko-niemieckimi, polsko-francuskimi, a ostatnio niebywale polsko-ukraińskimi – dla mnie to jest niepojęte – odpowiada na tak zadane pytanie dr Włodzisław Giziński - Myślę, że wynik tych wyborów będzie bardzo zbliżony do remisu i naprawdę uznałem, że każdy kto ma możliwość startowania w tych wyborach ,a może dzięki temu, że startuje przynieść chociażby 500 głosów, powinien startować, bo tutaj dziesiątki, setki, a może tysiące głosów będą decydować.


Na materiałach wyborczych Giziński promuje hasło, iż ma receptę na uzdrowienie systemu opieki zdrowotnej, pytany o tę kwestię przyznaje, że jest zwolennikiem modelu z Republiki Południowej Afryki, kraju który słynął zawsze z wysokiego poziomu tej opieki - Ich system, ich ubezpieczyciel akredytuje i naprawdę nie wszyscy dostają te akredytacje. I pilnują tego – wyjaśnia kandydat na posła - Każdy pacjent, który wybierze sobie szpital w sąsiedniej wiosce, czy mieście, to on te pieniądze za swoją usługę niesie w to konkretne miejsce, gdzie jest leczony. Oczywiście powoduje to konkurencję między placówkami, ale zdrową konkurencje – ci, którzy mają najwyższą ocenę wśród pacjentów mają więcej pieniędzy. Kasa chorych pilnuje, aby ten co dostał więcej pieniędzy nie obniżał jakości swoich usług.


Obawy o nowy wydział lekarski

- Zawsze byłem za tym, żeby ówczesna samodzielna Akademia Medyczna w Bydgoszczy połączyła się z ówczesnym Uniwersytetem Kazimierza Wielkiego i ówczesną Akademią Techniczno-Rolniczą, mielibyśmy silny uniwersytet z silnymi wydziałami lekarskimi. To co dzisiaj się dzieje – perspektywa za rok kształcenia studentów w trzech miejscach w województwie kujawsko-pomorskim – trudno mi sobie wyobrazić jak dopasować organizację służby zdrowia, która nie ma szpitala, która nie ma zaplecza klinicznego – powiedział dr Giziński - Medycy powinni kształcić się, szczególnie lekarze, na uczelniach gdzie jest pełne zaplecze szpitalne, poradniane, tworzenie tego w nowych miejscach jak wydziały lekarskie w Toruniu u ojca Tadeusza Rydzyka moim zdaniem jest to bardzo niebezpieczny ruch.

Giziński jest już jednak spokojny o wydział lekarski tworzony przez Politechnikę Bydgoską, w jego opinii za takim zapleczem szpitalnym jak mamy w Bydgoszczy powinna ona bez problemu podołać temu zadaniu.

 

Kryzys w psychiatryczny wśród dzieci i młodzieży

Dr Włodzisław Giziński na co dzień praktykuje psychiatrię, nie jest tajemnicą, że ta dziedzina w Polsce boryka się ze sporymi problemami, zwłaszcza wśród najmłodszych. Zdaniem Gizińskiego głównym problemem są jednak uwarunkowania środowiskowe - Kościół współczesny, lekcje religii, kateheci, ezgorcyści, pielgrzymki, bardzo zmieniły się od czasów chociażby biskupa Tokarczuka, wója naszego byłego wojewody Antoniego Tokarczuka – ten kierunek zmian dla mnie jest przerażający, powrót do tamtym czasów Kościoła dającego poczucie bezpieczeństwa, dającego wytchnienie wtedy kiedy jest trudno, moim zdaniem jest trudno.

 

Wpływ na kondycję psychiczną młodych Polaków ma też presja na wyniki - Dlatego te problemy psychiczne młodego, rosnącego pokolenia, które w pierwszej kolejności będzie zastępowało mnie, a w drugiej również pana. Oni będą tworzyli Polskę, a są wychowywani w szkole opresyjnej, są wychowywani raczej w strachu, w nieustannym poczuciu zagrożenia, nieustannej konkurencji między sobą. Na każdym kroku muszę być najlepszy, wchodzę w wiek dorosły w system korporacyjny – czy jestem przeciwny temu systemowi? Nie. Zwiększenie produktywności jest potrzebne, ale nie możemy tego człowieczeństwa zaburzać.

 

Dr Wlodzisław Giziński startuje z 5 miejsca na liście Koalicji Obywatelskiej.

Warte obejrzenia

  • W Zamku Bierzgłowskim rywalizowali szachiści

    W naszym regionie szachy się rozwijają - małymi krokami. Tym razem dzięki turniejowi w Zamku Bierzgłowskim. I Złoty Turniej Szachowy za nami.

  • Szachiści będą walczyć o złoto na zamku

    Między Toruniem a Bydgoszczą w Zamku Bierzgłowski odbędzie się I Złoty Turniej Szachowy w szachach klasycznych. 7 partii w dwa dni w tempie 60’ na zawodnika, a do wygrania prawdziwe złoto.
    Wyjątkowy turniej w Zamku Bierzgłowskim gdzie panuje prawdziwie rycerska atmosfera? Tak to możliwe.

Wiadomości sportowe

  • Dwa mandaty w Parlamencie Europejskim to nie musi być pewnik. Od frekwencji będzie zależeć pozycja kujawsko-pomorskiego

    7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.

  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

Wiadomości z regionu