Poseł Paweł Skutecki w Sejmie wstrzymał się od głosu gdy głosowano nad reformą. W niedzielę obok zgromadzenia przeciwników rządu zauważył go inny parlamentarzysta Michał Stasiński z PO - Może zaproszę go, aby wyjaśnił państwu dlaczego tak zagłosował.
Po tych słowach Stasińskiego rozległo się oczekiwanie zgromadzonych – Zapraszamy!
Chwilę później przed pomnik Kazimierza Wielkiego pojawił się mężczyzna w krótkich spodenkach – To jest poseł? - zapytał ktoś donośnie. Był to we własnej osobie poseł Paweł Skutecki - Nie byłem wstanie tej ustawy poprzeć z tych samych powodów co wy – przyznał.
Zdaniem protestujących, do których zwracał się Skutecki, reforma PiS-u znosi trójpodział władzy oraz kieruje Polskę w kierunku państwa totalitarnego. Nie raz przed pomnikiem króla Kazimierza Wielkiego padały nawet sformułowania o dyktaturze.
- Nie mogłem zagłosować przeciwko, dlatego że ta ustawa daje minimalne szansę, że sędziami nie będą ludzie jak koleżanki pani sędzi, która tutaj przed chwilą występowała – kontynuował Skutecki, czym wywołał pod swoim adresem gwizdy. Interweniować musiał poseł Stasiński, w celu uspokojenia tłumu - Nie jestem wstanie popierać tego systemu, który chcecie zachować. Ten system jest bardzo zły.
Skutecki od wielu miesięcy prezentuje pogląd, iż polskie sądy rodzinne faworyzują matki i orzekają na niekorzyść ojców.
Dodatkowa dyskusja na Facebook-u
Już bez atmosfery wiecowej dyskusję o reformie z udziałem posła Skuteckiego prowadzono w serwisie społecznościowym Facebook. Jeden z liderów bydgoskiego Komitetu Obrony Demokracji Andrzej Bobkowski przyznał, że protestujący chcą reform, ale nie podobają im się ustawy przygotowane przez PiS, na co Skutecki zareagował - Jestem z wami całym sercem.