71 edycję Tour de Pologne oficjalnie rozpoczął były prezydent naszego kraju Lech Wałęsa strzałem z pistoletu. Był to oficjalny sygnał do startu dla kolarzy.
Polskim bohaterem tego etapu był Maciej Paterski, który ambitnie walczył o zwycięstwo w tym etapie.
- Na jednym zakręcie w czterech wywróciliśmy się. Jako pierwszy się pozbierałem i od razu zaatakowałem – powiedział po wyścigu Paterski. Dość trudne warunki drogowe do jazdy pojawiły się w okolicach Unisława w powiecie bydgoskim, gdzie wiatr powalił drzewa.
- Ostatnie rundy były mokre, właściwie selekcja przez krasy, bo co zakręt ktoś leżał – wyjaśnia inny z zawodników Sylwester Szmyd – Takie są jednak uroki polskiego lata.
- Dojeżdżając do Bydgoszczy mieliśmy około 4 minut i miałem nadzieje, że ta ucieczka będzie miała szansę powodzenia, bo wiadomo na takiej rundzie technicznej, gdy dodatkowo pada deszcz, to ta ucieczka ma łatwiej – tłumaczy Paterski. Na ostatnich kilometrach opadł jednak z sił i ostatecznie na mecie wjechał jako 3. Maciej Paterski zajął jednak pierwsze miejsce w klasyfikacji górskiej tego etapu i zajmuje w klasyfikacji generalnej zawodów czwarte miejsce.
W poniedziałek Tour de Pologne w ramach II etapu wyruszy z Torunia przez Włocławek do Warszawy.