Mecz ten nie został rozegrany w pierwotnym październikowym terminie, z powodu zwolnień lekarskich w zespole gospodarzy. Od pierwszych minut na boisku dominowali niebiesko-czarni, co przełożyło się na bramkę Patryka Kozłowskiego z 7 minuty. Ten gol był dość zaskakujący, bowiem jego uderzenie kompletnie zaskoczyło broniącego bramki gospodarzy Mateusza Skibińskiego. W 18 minucie Patryk Straszewski po asyście Pawła Kanika podwyższył na 0:2. W drugiej odsłonie meczu nieco bardziej aktywni na boisku byli piłkarze Cyklonu, ale bramek już nie zobaczyliśmy.
Był to mecz emocjonujący przede wszystkim dla trenerów obu zespołów. Trenera gospodarzy Marka Zająca musiał upominać wielokrotnie sędzia liniowy.
W środku tygodnia, na mecz do Kończewic pojechało kilkudziesięciu kibiców Zawiszy. Pierwotnie fani z Bydgoszczy mieli zostać niewpuszczeni, co mogło wpłynąć również na liczbę wyjazdową.
Cyklon Kończewice – Zawisza Bydgoszcz 0:2 (0:2)
7 minuta – Patryk Kozłowski
18 minuta – Patryk Straszewski