W piątek radny PSL Ireneusz Beśka w swojej interpelacji wymienił szereg zarzutów, których dopuścić miał się dyrektor szpitala Eligiusz Patalas (także działacz PSL). Padały zarzuty m.in. fałszowania dokumentów.
- Cała dyskusja przetoczyła się dążyła do tego ,,jak się pogodzimy koledzy”. Gdzie jest interes pacjenta? - pyta radny powiatowy PiS Jerzy Gawęda - Tam można było wysnuć, że naruszone są interesy partykularne grup i nie należy o tym mówić publicznie. Robiono wszystko, aby opinia publiczna dowiedziała się jak najmniej.
Gawęda ubolewa, że od kilku lat nieprawidłowości w szpitalu były na Radzie Powiatu tematem tabu. Radny od 2012 roku próbował się z tą tematyką przebić bezskutecznie.
- My tam nie jesteśmy jako koledzy, zarządzamy majątkiem, który został nam powierzony – przypomina Gawęda - Na posiedzeniu rady zadałem dwu lub trzykrotnie pytanie – jakie pan zamierza podjąć działania administracyjne, aby wyjaśnić całą sytuację? Odpowiedź usłyszałem – żadnych, że będziemy czekać na wyjaśnienie które poprowadzi prokuratura. Jest to niepoważne i lekceważenie swoich obowiązków.
Zdaniem Jerzego Gawędy było przyzwolenie Rady Powiatu i Zarządu Powiatu dla tego co działo się w szpitalu. Dlatego też uważa on, że Zarząd Powiatu powinien podać się do dymisji.
Powiatem inowrocławskim rządzi PSL i SLD.