Spot wyborczy ,,Inni obiecują, ja buduję” rozpoczyna się od artykułu prasowego, na którym widnieje twarz Tomasza Mazura. Przypomnijmy, pod koniec ubiegłej kadencji prezydent Konstanty Dombrowicz pozwał (za pieniądze publiczne) autora krytykującego go bloga internetowego. Proces w tej sprawie toczył się około 3 lat.

Zapewne autorzy spotu prezydenta Rafała Bruskiego chcieli w ten sposób przypomnieć, jakie standardy demokratyczne obowiązywał za poprzedniej władzy. Być może jednak nie było to najlepsze posuniecie, gdyż Tomasz Mazur uważa, że doszło do naruszenia jego dóbr osobistych.

- Zwracam się do Państwa wysoce oburzony wykorzystywaniem mojego wizerunku oraz imienia i nazwiska w Państwa spotach wyborczych. Nigdy nie wyraziłem Platformie Obywatelskiej, ani Panu Rafałowi Bruskiemu zgody na wykorzystywanie mojego wizerunku – napisał do władz PO Tomasz Mazur – Podkreślam , iż nie jestem osobą publiczną i nie sprawuję żadnych stanowisk. Podnoszę, iż umieszczenie wizerunku mojej osoby w Państwa spocie narusza według mnie moje dobra osobiste, w tym prawo do prywatności, prawo do własnych przekonań i poglądów politycznych. Nie utożsamiam się z programem Platformy Obywatelskiej, ani tym bardziej Pana Rafała Bruskiego. 4 lata Państwa rządów w Bydgoszczy uważam za stracone.

Mazur wzywa Platformę Obywatelską do zaniechania dalszej emisji spotów wyborczych oraz wpłaty 10 tys. zł na konto Caritas Diecezji Bydgoskiej oraz 10 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza.