W ubiegłym roku z lotów z Bydgoszczy do Warszawy zrezygnowały linie lotnicze LOT. Dla bydgoskiego lotniska była to duża strata, chociażby z tego powodu, że warszawskie lotnisko pełniło rolę HUB-u, z którego mieszkańcy naszego regionu mogli się przesiadać na loty w kierunku całego świata. W strategii rozwoju województwa do 2020 roku bydgoskie lotnisko ma mieć połączenia z dwoma takimi HUB-ami. Problem jednak w tym, że obecnie marszałek ma problem ze znalezieniem chociażby jednego HUB-u.

Na niedomiar złego linie lotnicze RyanAir planują wycofać dwa połączenia z Bydgoszczą.

- Kiedy przeczytałem, jak to przetarg rozpisany przez marszałka (równie nieudolny jak dla LOTu) ma doprowadzić do połączeń z Bydgoszczy do Monachium nie chciało mi się w to wierzyć bo…patrz powyżej… przecież bardziej interesujące są już „oblatane” przez LOT trasy z portów regionalnych – pisze na swoim blogu Krzystof Wojtkowiak - No cóż, jeśli to prawda to nasuwa się wniosek, że ten wysoce postawiony, wysoce nagradzany urzędnik potrafi negocjować tylko ze swoimi kolegami i tylko wtedy kiedy to on decyduje o rozdaniu pieniędzy i stołków. Na szerszej arenie (jak Województwo Kujawsko – Pomorskie) to już z tymi zdolnościami zdecydowanie gorzej. Przypomnę choćby przepłacony zakup akcji Portu (ten wspaniały negocjator mający prawo pierwokupu przepłacił kilkukrotnie i to za publiczne pieniądze!!), ustawiony pod LOT przetarg no i teraz…ha ha ha.

Na  zakończenie swojego komentarza były prezes pisze - Proponuję, aby dla uniknięcia kłopot(k)ów zabrał się do hodowli gęsi bo jest choć małe prawdopodobieństwo, że może coś mu się wreszcie uda…

Można odnieść wrażenie, że to zdanie ma ukryty kontekst w kierunku poła PSL Eugeniusza Kłopotka, który kieruje zakładem prowadzącym hodowlę gęsi pod Inowrocławiem.