MZK obecnie obsługuje 75% przewozów w bydgoskiej komunikacji miejskiej, pozostałe około 25% przewozów realizuje prywatny Mobilis, który wygrał przetarg na te linie oferując o 16,6% mniejszą zapłatę za przejechany kilometr niż MZK. Mobilis też ma problemy z kierowcami, ale ratusz szacuje, iż wywiązuje się z ponad 98% kursów.
MZK zawarło ostatnio umowę z jednym ze stowarzyszeń, w ramach której od kilku dni pasażerów wożą trzy zabytkowe autobusy, co wielu mieszkańców odebrało z drwiną, naraża to bowiem MZK na śmieszność, a problem rozwiązało w niewielkim stopniu, bowiem nadal średnio na kilku liniach dziennie nie wyjeżdżają na trasy autobusy. Widocznie w tym miejscu cierpliwość prezydenta Rafała Bruskiego się skończyła, dlatego od 1 stycznia obsługa 3 autobusów z MZK będzie przekazana do Mobilisu. Ratusz daje do zrozumienia, że jeżeli nie dojdzie do wyraźnej poprawy, to rozważane jest odebranie MZK kolejnych linii na rzecz lepiej radzących sobie prywatnych przewoźników.
W ciągu ostatnich 60 dni Urząd Miasta nałożył na MZK prawie 50 tys. zł kar umownych.