Jesteś tutaj: HomeBydgoszczBydgoszcz spadła w rankingu wydatków inwestycyjnych ,,Wspólnoty”. Przyszłoroczny ranking będzie jednak bardziej miarodajny

Bydgoszcz spadła w rankingu wydatków inwestycyjnych ,,Wspólnoty”. Przyszłoroczny ranking będzie jednak bardziej miarodajny

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz sobota, 18 listopad 2023 00:45

Czasopismo samorządowe ,,Wspólnota” opublikowało jakiś czas temu ranking wydatków inwestycyjnych samorządów – Bydgoszcz zajęła w nim dopiero 15 lokatę wśród miast wojewódzkich z kwotą zainwestowaną 1329 zł na mieszkańca. Z miast wojewódzkich gorzej wypadły tylko: Olsztyn, Białystok i Kielce. Wygrało Opole z kwotą 2875 zł na mieszkańca. W takim momencie nasuwa się zawsze pytanie – skąd spadek?

 

Spadek – bo w poprzedniej edycji tego rankingu Bydgoszcz zajmowała 12 lokatę. Najnowsza edycja obejmuje wydatki budżetowe w latach 2020-2022. Dla porównania w lokalnych mediach podnosi się, że Toruń zajmuje rekordowo wysokie miejsce 6 – z kwotą 2070 zł na mieszkańca.

 

Bydgoszcz najprościej mówiąc nie wypada zbyt ciekawie w tym zestawieniu, ale bardziej miarodajny będzie przyszłoroczny ranking obejmujący dane z 2023 roku, który kończy perspektywę finansową Unii Europejskiej. Wieloletnie budżety inwestycyjne UE to cezura czasowa pozwalająca podsumować wydatki inwestycyjne. Bydgoszcz spadła w rankingu, bowiem po koniunkturze dużych wydatków inwestycyjnych w przedziale 400-591 mln zł w latach 2019-2020, rok 2021 i 2022 przyniósł zwolnienie do 260-272 mln zł. Jednym z tego powodów były chociażby trudności na rynku zamówień publicznych, które sprawiły, że część zadań jak rewitalizacja Placu Kościeleckich przeszła na rok bieżący. Innym powodem jest też to, że w Bydgoszczy realizowane były większe projekty, stąd też ich realizacja trwała dłużej - w tym roku ponad 100 mln zł w bydgoskim budżecie to będzie rozliczenie głównej fazy prac w ramachu budowy mostu tramwajowego pomiędzy ulicami Fordońśką i Toruńśką.  W roku bieżącym najnowsze dane budżetowe przewidują wydatki majątkowe powyżej 0,6 mld zł, czyli więcej niż w latach 2021 i 2022 łącznie. Toruń dla porównania w roku bieżącym planuje około 350 mln zł wydatków majątkowych.

 

Marszałek się cieszy, ale do końca nie ma z czego

W rankingu ,,Wspólnoty" spory progres zrobiło też Województwo Kujawsko-Pomorskie, które zajęło trzecie miejsce wśród województw z inwestycjami w kwocie 250 zł na mieszkańca.  Jest to awans, bo w zestawieniu na lata 2019-2021 byliśmy dopiero 10, a na lata 2018-2020 dopiero 13 na 16 województw. Awans wynika z tego, że wydajemy środki europejskie na ostatnią chwilę, dlatego mamy mocny wzrost pozycji w momencie, gdy inni są już po kluczowych wydatkach. Trzeba też pamiętać, że jesteśmy jednym z mniejszych województw, stąd  też nas wyremontowanie 10 km drogi kosztuje statystycznie dużo drożej niż mieszkańca np. Województwa Wielkopolskiego.

Warte obejrzenia

  • W Zamku Bierzgłowskim rywalizowali szachiści

    W naszym regionie szachy się rozwijają - małymi krokami. Tym razem dzięki turniejowi w Zamku Bierzgłowskim. I Złoty Turniej Szachowy za nami.

  • Szachiści będą walczyć o złoto na zamku

    Między Toruniem a Bydgoszczą w Zamku Bierzgłowski odbędzie się I Złoty Turniej Szachowy w szachach klasycznych. 7 partii w dwa dni w tempie 60’ na zawodnika, a do wygrania prawdziwe złoto.
    Wyjątkowy turniej w Zamku Bierzgłowskim gdzie panuje prawdziwie rycerska atmosfera? Tak to możliwe.

Wiadomości sportowe

  • Dwa mandaty w Parlamencie Europejskim to nie musi być pewnik. Od frekwencji będzie zależeć pozycja kujawsko-pomorskiego

    7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.

  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

Wiadomości z regionu