Jesteś tutaj: HomeBydgoszczBydgoska samorządność osiedlowa w kryzysie

Bydgoska samorządność osiedlowa w kryzysie

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz sobota, 12 sierpień 2023 10:28

Formalnie w Bydgoszczy funkcjonuje 29 Rad Osiedli, w praktyce można wymienić jednak tylko kilka działających dość prężnie, z aktualnymi wyborami, zdecydowana większość jest już jednak długo po zakończeniu kadencji, są takie rady jak np. Siernieczek, gdy kadencja zakończyła się w 2019 rok. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest spadające zainteresowanie bydgoszczan tą formą aktywności, to wszystko zaogniła pandemia COVID-19, która sprawiła, że tematy związane z wyborami osiedlowymi zamrożono na dwa lata.

 

Na dzisiaj mamy sytuację, że formalnie w trakcie kadencji jest tylko Rada Osiedla Brdyujście, której kadencja zakończy się w przyszłym roku. Niedawno (w lipcu) zakończyła się kadencja Rady Osiedla Leśnego, tuż przed wakacjami również na Bartodziejach. Zdecydowano, że okres wakacyjny nie jest najlepszy na wybory, zatem powinny się one odbyć jakoś po wakacjach, z racji jednak na świeże terminy, możemy mówić, że te dwie rady są w okresie przejściowym.

 

Znacznie gorzej wygląda już sytuacja pozostałych ponad 20 rad osiedlowych. O ile w latach 2020 – 2021 wyborów właściwie nie przeprowadzano z uwagi na pandemię, bowiem głosowanie wymagałoby gromadzenia się ludności, to główna przyczyna kryzysu leży głównie w tym, że z uwagi na niskie zainteresowanie mieszkańców, są obawy o to, że uda się obsadzić wszystkie mandaty w danej radzie. O tym, że mówimy o kryzysie świadczyć może fakt, że zajmująca się Rada mi Osiedla, Komisja Samorządności i Statutowo-Organizacyjna musiała zajmować się w ostatnich miesiącach sporami o to, czy jedna z rad podjęła prawidłowo uchwałę, bowiem jeden z członków poprzez rozmowę głośnomówiącą oddał swój głos, nie będąc osobiście obecny. Ta sprawa otarła się nawet o prokuraturę, nie chodzi jednak o to, że jego głos był decydujący, ale bez jego obecności nie było kworum, czyli rada nie była zdolna podejmować decyzji.

 

Radni pracują nad nowym regulaminem

Od kilku miesięcy trwają pracę nad nowym statutem Rad Osiedli – o potrzebie jego opracowania mówi się od wielu lat – na dzisiaj nie ma jednak w tej sprawie konkretów. Przy okazji tych prac dyskutuje się o tym, aby wybory do wszystkich rad przeprowadzać jednego dnia, wówczas można by je promować w skali całego miasta, robić kampanie wyborcze, co mogłoby doprowadzić do większego zaangażowania mieszkańców. Prace te jedna trochę jakby utkwiły w miejscu, problemem jest kwestia sporządzenia na potrzeby takich wyborów rejestru wyborców, wszystko komplikuje też to, że na szczeblu rządowo-parlamentarnym trwają dyskusję nad nowelizacjami prawnymi, do których ewentualne inicjatywy Rady Miasta Bydgoszczy musiałyby się dostosować.

 

Warte obejrzenia

  • W Zamku Bierzgłowskim rywalizowali szachiści

    W naszym regionie szachy się rozwijają - małymi krokami. Tym razem dzięki turniejowi w Zamku Bierzgłowskim. I Złoty Turniej Szachowy za nami.

  • Szachiści będą walczyć o złoto na zamku

    Między Toruniem a Bydgoszczą w Zamku Bierzgłowski odbędzie się I Złoty Turniej Szachowy w szachach klasycznych. 7 partii w dwa dni w tempie 60’ na zawodnika, a do wygrania prawdziwe złoto.
    Wyjątkowy turniej w Zamku Bierzgłowskim gdzie panuje prawdziwie rycerska atmosfera? Tak to możliwe.

Wiadomości sportowe

  • Dwa mandaty w Parlamencie Europejskim to nie musi być pewnik. Od frekwencji będzie zależeć pozycja kujawsko-pomorskiego

    7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.

  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

Wiadomości z regionu