Jesteś tutaj: HomeBydgoszczO bylejakości w bezpieczeństwie ruchu drogowego

O bylejakości w bezpieczeństwie ruchu drogowego

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz sobota, 06 lipiec 2013 17:07

Liczne akcje profilaktyczne mają sprawić, aby na polskich drogach było bezpieczniej, do tego coraz więcej fotoradarów. Co jednak z tego, gdy w pracy służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo będzie widoczna bylejakość.

Sobota 6 lipca, po godzinie 14 na drodze krajowej nr 5, na terenie gminy Dobrcz doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Na miejscu policjanci wyjaśniają jego przyczyny, natomiast pomoc drogowa szykuje się do zabrania rozbitych samochodów. W tym czasie obok dzieje się wolna amerykanka. Pojazdy chcące się włączyć do ruchu na drodze krajowej z racji zablokowania jednego pasa, muszą robić to jadąc pod prąd. Nikt jednak nie dba o kierowanie ruchem. Na dodatek jedna z lawet stoi w narożniku skrzyżowania, przez co kierowcy chcący wjechać na drogę krajową nie mają żadnej widoczności. Co może dziwić, że laweta stoi kilka metrów przed radiowozem i policjantom to nie przeszkadza. Być może na ich oczach doszło by do kolejnego tragicznego wypadku.

 

Kilka metrów dalej, na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną, drogowcy malują pasy ruchu. Z tego powodu jeden z pasów drogi krajowej nr 56 jest zamknięty, pojazdy muszą jechać zatem kawałek pod prąd. Dużo zależy tutaj jednak od wzajemnej uprzejmości i wyczucia kierujących. Bo nikt z drogowców nie interesuje się przebiegiem ruchu.

 

Taka nasza polska bylejakość. 

Warte obejrzenia

Wiadomości sportowe

  • Eurowybory w regionie zanoszą się na najnudniejsze w historii (komentarz wyborczy)

    Za niecałe 3 tygodnie europejczycy wybiorą reprezentacje blisko 0,5 mld obywateli Unii Europejskiej. Gdyby to były inne wybory (parlamentarne czy samorządowe) to bylibyśmy w kulminacji kampanii wyborczej – w naszym regionie tak naprawdę ona się dopiero zaczyna – powoli zaczęły się pojawiać się banery i bilboardy z kandydatami, ale i tak dość oszczędnie.

  • Za nami najcieplejszy kwiecień w historii

    Z analizy Copernicusa (unijnej agendy badającej zmiany klimatu) wynika, że za nami najcieplejszy na świecie kwiecień od 1940 roku – czyli od momentu prowadzenia pomiarów. Średnia temperatura w kwietniu na świecie wyniosła 15,03 stopnia C i była o 0,67 stopnia wyższa od średniej kwietniowej dla lat 1991-2020. Został pobity jednocześnie kwietniowy rekord z 2016 roku, dotychczas uznawany za najcieplejszy.

    Etykiety: klimat

Wiadomości z regionu