Po tym, jak wyglądają i co sprawdzają tegoroczne matury, ale także te z ostatnich kilku lat najlepiej widać intelektualne i kulturowe horyzonty obecnego układu władzy. Widać je także po nastawieniu do nauki i kultury, które to nastawienie najkrócej można by nazwać salonowym barbarzyństwem. Testy maturalne, ustawione na bardzo niskim poziomie, realnie nie sprawdzają kompetencji i wiedzy, lecz podatność na różne kalki i schematy myślenia. Czyli właściwie są testami na intelektualny konformizm i koniunkturalizm, co jest oczywiście obraźliwe i dyskryminujące w stosunku do stek tysięcy młodych, ambitnych ludzi. Oni wcale nie chcą być nowymi „prolami” z „Roku 1984” Orwella.
W Inowrocławiu gościła w czwartek Minister Rozwoju Regionalnego Elżbieta Bieńkowska, której towarzyszył marszałek województwa Piotr Całbecki. Pani minister wizytowała realizowane w stolicy Kujaw Zachodnich inwestycje za środki z Unii Europejskiej, była także okazja rozmowy na temat budowy obwodnicy Inowrocławia, która po ostatnich słowach ministra transportu ma małe szansę na realizacje.
W najnowszym biuletynie poświęconym obchodom roku prof. Jana Czochralskiego (decyzją Sejmu) pojawia się wzmianka odnośnie inicjatywy nazwania mostu w Bydgoszczy imieniem prof. Jana Czochralskiego. Doktor Paweł Tomaszewski z Polskiej Akademii Nauk uważa inicjatywę za samozwańczą.
Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że ZDMiKP w ciekawy sposób poradził sobie z jedną z dziur na Osiedlu Leśnym. Sprawa wyglądała groteskowo, tylko coś mieszkańcom nie było do śmiechu. Temat jest już jednak nieaktualny, bo po trzech tygodniach drogowcy w końcu załatali jezdnie asfaltem.
Za niecałe 3 tygodnie europejczycy wybiorą reprezentacje blisko 0,5 mld obywateli Unii Europejskiej. Gdyby to były inne wybory (parlamentarne czy samorządowe) to bylibyśmy w kulminacji kampanii wyborczej – w naszym regionie tak naprawdę ona się dopiero zaczyna – powoli zaczęły się pojawiać się banery i bilboardy z kandydatami, ale i tak dość oszczędnie.
Z analizy Copernicusa (unijnej agendy badającej zmiany klimatu) wynika, że za nami najcieplejszy na świecie kwiecień od 1940 roku – czyli od momentu prowadzenia pomiarów. Średnia temperatura w kwietniu na świecie wyniosła 15,03 stopnia C i była o 0,67 stopnia wyższa od średniej kwietniowej dla lat 1991-2020. Został pobity jednocześnie kwietniowy rekord z 2016 roku, dotychczas uznawany za najcieplejszy.