Jesteś tutaj: HomeMagazynIleż można jeszcze czekać w sprawie ochrony życia?

Ileż można jeszcze czekać w sprawie ochrony życia?

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Magazyn poniedziałek, 03 grudzień 2018 19:50

W piątek przypadał dokładniej rok od złożenia obywatelskiego projektu ustawy zakazującego aborcji eugenicznej. Projekt od dłuższego czasu czeka na rozpatrzenie przez podkomisję, nieoficjalnie mówi się nawet, że sprawa będzie zamrożona przynajmniej jeszcze przez rok, do wyborów parlamentarnych. Do tej kwestii nawiązał w Poznaniu ks. Mateusz Misiak, w czasie uroczystości 100. lecia Polskiego Sejmu Dzielnicowego.

Z pewnością przed wyborami jesiennymi w kolejnym roku ta sprawa nie stanie – miał powiedzieć w listopadzie w Krakowie, europoseł prof. Ryszard Legutko, podczas kongresu konserwatywnego. Wypowiedź polityka wskazywać może, iż partia rządząca obawia się, że procedując na tym projektem, bądź go odrzucając, osłabi swoje notowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego oraz Sejmu i Senatu.

 

Wypowiedź wywołała wiele komentarzy oburzenia ze strony środowisk pro life, ale również do zrozumienia, że coś jest nie tak dało środowisko Radia Maryja. Można odnieść też wrażenia, że aborcja stała się tematem tabu dla wielu polityków PiS, którzy jeszcze do niedawna wokół niej budowali swój kapitał społeczny.

 

- Ileż można jeszcze czekać? - pytał ks. Mateusz Misiak, proboszcz poznańskiej Katedry, w czasie uroczystości z okazji 100. rocznicy Polskiego Sejmu Dzielnicowego - By ludzie wiary stali w obronie ludzkiego życia. Należymy do społeczeństwa, niestety, wymierającego.

 

Wśród słuchaczy tego kazania byli politycy, w tym poseł Tadeusz Dziuba z PiS.

 

Warte obejrzenia

« Maj 2024 »
Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
    1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

  • Wydatkowanie środków europejskich przez samorządy z kujawsko-pomorskiego z poważnymi wątpliwościami

    Najwyższa Izba Kontroli zbadała wydatkowanie środków europejskich z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego 2014-2020 przez mniejsze samorządy z naszego województwa. Stwierdzono szereg uchybień na etapie realizacji projektów przez poszczególne gminy. Dysponentem tych funduszy europejskich był Urząd Marszałkowski w Toruniu.

Wiadomości z regionu