W 1930 roku na kilka tygodni przed wyborami parlamentarnymi zatrzymano kilku liderów formacji politycznej ,,Centrolew”, w tym Wincentego Witosa pod zarzutem rzekomego przygotowywania zamachu stanu. Do zatrzymań, jak ustalili historycy, doszło z inicjatywy Józefa Piłsudskiego, który wówczas sprawował władze. Zatrzymani zostali zwolnieni dopiero za kaucją po wyborach. Dla Witosa oznaczało to wyeliminowanie z polityki.
W styczniu 1932 roku zapadł wyrok w tzw. procesie brzeskim, który skazał: Wincentego Witosa na 1,5 roku wiezienia, Norberta Balickiego, Hermanna Liebermana, Władysława Kiernika na 2,5 roku więzienia, Kazimierza Bagińskiego na 2 lata więzienia oraz Adama Ciołkowskiego, Stanisława Duboisa, Mieczysława Mastka, Adama Pragiera, Józefa Putka na 3 lata więzienia. Odwołali się oni co prawda w 1933 roku od tego wyroku, ale został on podtrzymany.
W 2020 roku do sprawy wrócił Rzecznik Praw Obywatelskich, który wniósł do Sądu Najwyższego o kasację wyroku z 1932 roku. RPO wskazuje, że celem tych polityków była zmiana rządu, ale dążyli do tego w ramach wyborów powszechnych, czyli kartki wyborczej - nie - wbrew twierdzeniom Sądu Apelacyjnego - za pomocą przemocy realizowanej w ramach tajnego porozumienia.
Sąd Najwyższy 23 maja 2023 roku zgodził się z opinią, że nie było żadnego tajnego spisku, a działalność skazanych była legalna, zatem krzywdzący ich wyrok z 1932 roku uchylony. Stało się to kilkadziesiąt lat po ich śmierci, ale w pewnym sensie jakiejś sprawiedliwości historycznej się doczekali.