W pierwszych tygodniach roku pojawiły się spore problemy kadrowe w policji, główną ich przyczyną było osiągnięcie przez wielu policjantów wieku emerytalnego, a sam zawód nie jest na tyle atrakcyjny, aby przyciągać chętnych. Podobna sytuacja może się pojawić wśród nauczycieli, w tym zawodzie od dawna nie brakuje narzekań na niskie zarobki, a to nie przyciąga młodych ludzi do pracy w szkołach.
Nauczyciele masowo odchodzą z zawodu, a młodzi się do niego nie garną. Powodem jest przede wszystkim „mizeria finansowa”, o której mówi prezes ZNP Sławomir Broniarz. Zarobki początkujących nauczycieli są dziś praktycznie na poziomie płacy minimalnej. Do tego dochodzi także przeładowana podstawa programowa i obniżenie prestiżu zawodu nauczyciela. Szacuje się, że już teraz brakuje w Polsce nawet kilkudziesięciu tysięcy pedagogów. – Brak 10 nauczycieli w danej miejscowości to brak minimum 180 godzin do obsadzenia. A to znaczy, że kilkuset uczniów nie ma lekcji – mówi Sławomir Broniarz.
Portal Transport-Publiczny.pl powołując się na prezesa bydgoskiego MZK Piotra Bojara poinformował, że spółka jest zainteresowana zakupem elektrycznych autobusów. Miejskie Zakłady Komunikacyjne z tego powodu miały złożyć wniosek do rządowego programu Zielony Transport Publiczny. Zainteresowanie programem poszczególnych miast jest duże, trudno zatem powiedzieć kto dostanie dotację.
W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.
Najwyższa Izba Kontroli zbadała wydatkowanie środków europejskich z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego 2014-2020 przez mniejsze samorządy z naszego województwa. Stwierdzono szereg uchybień na etapie realizacji projektów przez poszczególne gminy. Dysponentem tych funduszy europejskich był Urząd Marszałkowski w Toruniu.