Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem, przed godziną 17 policjanci otrzymali informację, że na poręczy jednego z bloków, na wysokości czwartego piętra stoi mężczyzna.
Nie było wątpliwości, że 20-latek chce targnąć się na swoje życie. Policjanci wbiegli na czwarte piętro jednak zastali zamknięte drzwi od środka, a klucz znajdował się w zamku po wewnętrznej stronie. Udali się więc do mieszkania piętro niżej, gdzie ratownik medyczny stał na balkonie i próbował rozmawiać z desperatem – relacjonuje asp. szt. Justyna Piątkowska. Negocjacje zakończyły się jednak fiaskiem i 20 latek skoczył - Mężczyzna nie odzywając się nagle puścił się i zaczął spadać. Gdy znalazł się na ich wysokości policjanci i ratownik niemal w ostatniej chwili złapali go i wciągnęli na balkon. Dzięki ich błyskawicznej reakcji mężczyźnie nic się nie stało.
Niedoszły samobójca został przekazany załodze pogotowia ratunkowego.