Jesteś tutaj: Home

Posłowie Olszewski i Stasiński interweniują u ministra w sprawie możliwe pobicia na komisariacie

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz poniedziałek, 13 listopad 2017 13:56

W ubiegłym tygodniu bydgoskie media obeszła informacja o rzekomym pobiciu dwóch mężczyzn na komisariacie policji w Fordonie. Według policjantów do pobicia nie doszło, zaś jeden z mężczyzn doznał obrażeń, gdyż przewrócił się podczas ucieczki. Sprawę wyjaśnia m.in. prokuratura, zaś zastępca komendanta komisariatu w Fordonie został odwołany z funkcji.

Głos w tej sprawie zabrali posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy się dziwią, iż wojewoda przeszedł wokół tej sprawy do porządku dziennego – Sytuacja jest o tyle dziwna, że z wiedzy jaką posiadam, odwołany komendant był na dyżurze domowym, zaś dyżurny go o tym zdarzeniu nie poinformował – ocenia poseł Paweł Olszewski. Z jego podejrzeń wynika, że Komendant Wojewódzki Policji obawiając się reperkusji, jak to miało miejsce po pobiciu ze skutkiem śmiertelnym na komisariacie we Wrocławiu, postanowił znaleźć kozła ofiarnego – Na komisariacie wszystko wskazuje na to, że miała miejsce próba zacierania śladów tego zdarzenia – dodaje parlamentarzysta.

 

Według posła Michała Stasińśkiego w bydgoskim incydencie jest wiele punktów stycznych, z tym co wydarzyło się kilka miesięcy temu we Wrocławiu - Jedną z przyczyn powstałej sytuacji jest niewyciągnięcie konsekwencji wobec tego co zdarzyło się we Wrocławiu. Mamy informacje od policjantów, że świadomie zaniżane są standardy dotyczące pracy w Policji. Odbywa się łapanka i przyjmowane są osoby niespełniające standardów. Policjantów będących fachowcami wypycha się ze służby, albo sami odchodzą, bo nie chcą być kojarzenia z tą formacją – powiedział na konferencji prasowej poseł Michał Stasiński.

 

- Jest jest w tej sytuacji wojewoda? - pytał poseł Olszewski – Jako osoba, która powinna pierwsza w tej sytuacji interweniować, chowa głowę w piasek.

 

Obaj parlamentarzyści wystosowali pismo do ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka, w którym oczekują wyjaśnień, czy został zabezpieczony właściwie monitoring, który mógłby dać odpowiedź co wydarzyło się dokładnie na komisariacie w Fordonie oraz czy zostały zabezpieczone wszystkie ślady, w tym krew zatrzymanych.