Dzisiaj obchodzimy Święto Wojska Polskiego, ustanowione na pamiątkę decydującej o losach wojny polsko-bolszewickiej Bitwy Warszawskiej. Zdaniem brytyjskiego pisarza Edgara Vincenta D'Abernona zdecydowała ona o losach świata. Rewolucja bolszewicka nie planowała zająć bowiem tylko odradzającej się Polski, ale jej celem była cała Europa. Wydarzenia z 15 sierpnia 1920 roku udaremniły ten plan, choć wiele państw spodziewało się, że Warszawa upadnie.
W niedziele na stacji kolejowej w Koronowie odbywał się III Festyn Drezynowy. Pociągi pasażerski do Koronowa nie kursują od wielu lat, a linia nr 241 jest niezwykle malownicza, stąd też drezyny cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem.
W niedzielę w Potulicach Zawisza Bydgoszcz, który przygotowuje się do gry w B klasie podejmował Orła Osiek, drużynę z pilskiej klasy okręgowej (dwie klasy wyżej). Bydgoscy piłkarze wielokrotnie uzyskiwali optyczną przewagę na boisku, ale co z tego jak nie przełożyło się to na strzelenie żadnej bramki. Widać, że Niebiesko-Czarnym cały czas brakuje zgrania. Liga na poważnie ruszy w ostatni weekend sierpnia.
7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.
W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.