Jesteś tutaj: HomeInowrocławO co chodzi w planie powiatowym prezydenta Brejzy?

O co chodzi w planie powiatowym prezydenta Brejzy?

Napisane przez  Łukasz Religa Opublikowano w Inowrocław poniedziałek, 27 październik 2014 23:49

Nie jest tajemnicą, że trzy komitety: Platforma Obywatelska, Porozumienie Ryszarda Brejzy oraz Razem Możemy Więcej w tych wyborach samorządowych współpracują ze sobą bardzo blisko. O tym świadczy chociażby wspólna lista do Rady Miejskiej w Inowrocławiu. Do Rady Powiatu idą te komitety jednak osobno, no właśnie dlaczego?

 

Czyli trzeba wystawić trzy listy kontrkandydatów dla Prawa i Sprawiedliwości. Trzeba nie szanować demokracji, aby robić takie rzeczy, oszukiwać ludzi w ten sposób – mówił w niedziele na konwencji wyborczej PiS poseł Piotr Król, który nawiązywał do tego, że środowisko prezydenta Brejzy wystawiło trzy listy do Rady Powiatu.

 

Myślenie parlamentarzysty nie jest jednak pozbawione podstaw. W mieście Inowrocławiu, które podzielone jest na trzy okręgi do zdobycia będzie łącznie 16 mandatów, gdy cała Rada Powiatu liczyć będzie 23 radnych. Zatem w mieście toczyć będzie się walka o prawie połowę mandatów. W przypadku okręgów nr 1 i 2 (3 i 4 mandatowe) komitety mogą uzyskać bardzo bliskie wyniki, a co za tym idzie, nikt nie wywalczy dwóch mandatów, a też nie wszystkie komitety wywalczą nawet jeden mandat.

 

Na terenie miasta wszystko zanosi się, że wygra PO nawet uzyskując poparcie zdecydowanie najwyższe, to nie oznacza jednak, że we wspomnianych wyżej okręgach uda się wywalczyć dwa mandaty. Drugi wynik uzyska zapewne Porozumienie Brejzy. O pozostałe mandaty będą walczyć komitety PiS, SLD i PSL, a być może także związanego z Solidarną Polską Razem Możemy Więcej. I choć ten komitet, którego liderem jest zastępca prezydenta Inowrocławia Ireneusz Stachowiak będzie miał duży problem, aby jakiś mandat w mieście wywalczyć, to na pewno odbierze część głosów Prawie i Sprawiedliwości. I na tym według mojej analizy cała ta zagrywka polega. PiS może bowiem w okręgu nr 1 i 2 uzyskać nieco mniej połowę głosów oddaną na listę PO, wówczas Platforma uzyskała by drugi mandat kosztem PiS.

 

Oczywiście może wydarzyć się też sytuacja, że w tych okręgach PO zdobędzie po dwa mandaty kosztem PSL, który nie ma w mieście zbyt dużych notowań. Nie mniej jednak idąc do wyborów trzeba być gotowym na wiele scenariuszy.

 

W pozostałych okręgach (gminy: Złotniki Kujawskie, Gniewkowo, Pakość, Janikowo, Kruszwica, Rojewo) z kolei zanosi się na to, że górą będzie PiS i w miarę dobry wynik uzyska także PSL. Problem na uzyskanie mandatów na tych terenach może mieć natomiast komitet prezydenta Brejzy.

Warte obejrzenia

  • W Zamku Bierzgłowskim rywalizowali szachiści

    W naszym regionie szachy się rozwijają - małymi krokami. Tym razem dzięki turniejowi w Zamku Bierzgłowskim. I Złoty Turniej Szachowy za nami.

  • Szachiści będą walczyć o złoto na zamku

    Między Toruniem a Bydgoszczą w Zamku Bierzgłowski odbędzie się I Złoty Turniej Szachowy w szachach klasycznych. 7 partii w dwa dni w tempie 60’ na zawodnika, a do wygrania prawdziwe złoto.
    Wyjątkowy turniej w Zamku Bierzgłowskim gdzie panuje prawdziwie rycerska atmosfera? Tak to możliwe.

Wiadomości sportowe

« Maj 2024 »
Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
    1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
  • Dwa mandaty w Parlamencie Europejskim to nie musi być pewnik. Od frekwencji będzie zależeć pozycja kujawsko-pomorskiego

    7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.

  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

Wiadomości z regionu