Z protokołu dowiadujemy się, że wewnętrzna kontrola dotyczy losowo wybranych faktur z lat 2015-2017. Oznacza to, że skala nieprawidłowości może być większa.

W protokole wskazano chociażby, iż w ramach kontroli odbyto rozmowę z jedną firm z Opola, której przedstawiciele twierdzą, iż dla Miasta Inowrocławia nigdy usług nie świadczyły. Na rzecz tej firmy jak wskazuje jednak kontrola wystawione miały być cztery faktury na organizację: ,,Od imienin do imienin”, balu karnawałowego w 2016 roku, eventu Zakochaj się w Inowrocławiu oraz promocję Dni Inowrocławia w 2016 roku. Łączna wartość rzekomo wykonanych usług przekroczyła 10 tys. zł. Za usługi zapłacono gotówką.

Inna firma z Krzeszowic miała wykonać kilka usług za około 15 tys. zł. Te wydatki również jak wynika z kontroli dokonano na usługi, których faktycznie na rzecz miasta nie świadczono.

W protokole zawarto również informację, iż według osoby odpowiedzialnej za rozliczenia, pieniądze wypłacane z kasy miasta trafiały bezpośrednio do byłej naczelnik wydziału, która miała następnie rozliczać się z wykonawcami. Osoba pełniąca do czasu wybuchu afery tą funkcję, w załączonym do protokołu oświadczeniu stwierdza, iż za część usług płaciła osobom, które wymieniła z nazwiska. Dodając, iż nie pamięta jednak wszystkich faktur.

Prezydent Ryszard Brejza po pierwszym dniu kontroli zdecydował się zawiadomić prokuraturę o odkrytych nieprawidłowościach. Wcześniej wydatki Wydziału Kultury i Promocji znalazły się w zainteresowaniu kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

W dokumencie ujawnionym przez Urząd Miasta Inowrocławia nie pojawiają się żadne nazwiska.