- Spadek dramatyczny. Gdyby nie ostatnie decyzje z Rady Miasta podnoszące opłaty, gdyby nie inne decyzje o ograniczaniu wydatków w niektórych obszarach, to tak naprawdę byśmy byli w tym roku na zero lub na minusie – w sensie wolnych środków finansowych – ocenia sytuację finansową samorządów prezydent Rafał Bruski, w którego opinii na decyzjach rządu, prowadzących do spadku wpływów z podatku dochodowego, stracą wszystkie samorządy - To oznacza o 265 mln mniej każdego roku na inwestycje – tak kwituje skutki dla Bydgoszczy.

 

Prezydent wskazuje,że jeszcze przed dwoma laty – przed obniżeniem podatku PIT o 1 punkt procentowy Bydgoszcz posiadała 292 mln zł nadwyżki operacyjnej, która spadła po tamtej decyzji, po pandemii oraz po przewidywanych skutkach Polskiego Ładu to 27 mln zł. Dodatkowo nadwyżkę operacyjną pogorszyły wzrosty kosztów energii, utrzymania oświaty oraz pogorszenie wyniku operacyjnego komunikacji miejskiej, co z kolei wynika z pandemii.

 

- W przypadku współpracy z rządem samorządy jako całość nie mają jakiejkolwiek przewidywalności, ja nie wiem co będzie w 2023 roku. Ciężko odpowiadać za finanse w sytuacji, gdy jedyne co się wie, że będzie kolejne 12 miesięcy – wskazuje skarbnik miasta Piotr Tomaszewski, w którego opinii trudno planować wydatki samorządowe, gdy samorządowcy w każdej chwili mogą dowiedzieć się o kolejnych niekorzystnych dla siebie decyzjach rządu.

 

Rekompensaty jednorazowe

Polski Ład przede wszystkim obniża wpływy z tytułu podatku PIT. Rząd uchwalił też ustawę mającą rekompensować samorządom straty spowodowane niższymi wpływami z PIT. Na ten rok jest obietnica, że Bydgoszcz otrzyma dodatkowe 80 mln zł, co ma być jednak jednorazowym zastrzykiem. W kolejnych latach rekompensaty będą niższe, bowiem w 2022 roku według skarbnika miasta będzie to około 18 mln zł, co po odjęciu niższych wpływów z PIT przynieść około 60 mln zł straty dla miasta.

 

W piątek opublikujemy raport przedstawiający prognozowane straty dla samorządów oraz wysokość rekompensat zapowiadanych przez rząd.