Z kolei w listopadzie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie podtrzymał w I instancji decyzję ministra inwestycji i rozwoju, który w czerwcu uchylił tytuł wykonawcy na egzekucję tartaku, który wydał w styczniu 2018 roku wojewoda Mikołaj Bogdanowicz. Zdaniem ministerstwa wojewoda wskazał złego wierzyciela w tej decyzji, którym powinien być urząd wojewody, a nie jak ostatecznie znalazło się w dokumentach – prezydent Bydgoszczy. Wojewoda decyzje ministra zaskarżył do Sądu Administracyjnego, ale ten przyznał rację ministrowi.
To orzeczenie jest istotne dla sprawy, bowiem Krzysztof Pietrzak wyszedł z założenia, że skoro tytuł wykonawczy dla egzekucji został uchylony, to wojewoda dokonując jej mógł nadużyć uprawnień, stąd też przeciwko wojewodzie skierował zawiadomienie do prokuratury.
Zdaniem Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Północ, nie dopatrzono się w tym działaniu wojewody znamion czynu zabronionego, stąd też śledztwo nie zostało wszczęte.
Sprawa podpalenia umorzona
W ostatnim czasie gdańska prokuratura umorzyła sprawę podpalenia sprzętu jednej z gdyńskich firm. Wspomniane przedsiębiorstwo zawarło z kujawsko-pomorskim wojewodą umowę na wykonanie w maju 2018 roku egzekucji tartaku przy ulicy Ujejskiego (czyli pół roku szybciej niż ją faktycznie przeprowadzono). Przed rozpoczęciem egzekucji w Gdyni doszło do pożaru, który zniszczył niezbędny do wykonania zlecenia sprzęt. Prokuratura stwierdziła, że doszło do podpalenia, ale nie była wstanie wskazać sprawcy, stąd też decyzja o umorzeniu postępowania.