Do Częstochowy udali się m.in. pielgrzymi z Bydgoszczy i Inowrocławia. Już na miejscu zbiórki czekali na nich policjanci, którzy towarzyszyli im w całej drodze do województwa śląskiego. W Częstochowie nieumundurowani funkcjonariusze robili dokumentację fotograficzną i filmową uczestników. Trasę przejazdu pielgrzymów z naszego regionu zabezpieczali m.in. policjanci z butlami gazowymi na plecach. Delegowani do tego zadania policjanci w tym samym czasie, za tę część budżetu operacyjnego, mogli dbać o bezpieczeństwo miast.
Uczestnicy pielgrzymki, która zawsze przebiegała spokojnie, mogli poczuć, że państwo traktuje ich jako potencjalnych sprawców występku, skoro zastosowano tak daleko idącą prewencję.
Na dzisiejszej konferencji prasowej z udziałem nadisp. Pawła Spychały, Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy, zapytałem co takiego wydarzyło się w tym roku, że postanowiono zaangażować siły policyjne, mogące budzić wrażenie represyjnego państwa – Policja jest jest powołana żeby dbać o bezpieczeństwo, żeby nasze społeczeństwo czuło się bezpieczne, dlatego też wszelkie przejazdy kibiców, które mogą generować jakieś zagrożenie zabezpieczamy.
Wynika zatem z tego zatem, że w ciągu ostatnich miesięcy Patriotyczna Pielgrzymka Kibiców zyskała dla Policji kwalifikacje wydarzenia mogącego generować zagrożenie. Wizerunkowo uderza to jednak w inicjatywę ks. Wąsowicza.
Incydent w 2018 roku
W ubiegłym roku do małego incydentu z udziałem działaczy Obywateli RP doszło na terenie Jasnej Góry. Częstochowska policja po wyjaśnieniu zajścia wskazała, że działacze Obywateli RP, informując w komunikacie - Przyczyną zakłóceń było celowe dążenie do konfrontacji uczestników jednej ze stron.