W Świeciu radni i mieszkańcy protestują przeciwko planom przewoźnika PKP Intercity, który od grudnia planuje ograniczyć zatrzymywanie się swoich pociągów w Laskowicach Pomorskich. Jeżeli te plany wejdą w życie, to w Laskowicach nie zatrzyma się większość pociągów relacji Poznań – Gdańsk.
W ostatnich dniach dużo emocji budzą kwestie referendalne. Nie zamierzam jednak wnikać w krajową dyskusję polityków, ale przyjrzeć się zjawisku z obywatelskiego punktu widzenia. Lokalnie w Bydgoszczy obserwujemy spór pomiędzy prezydentem i opozycją o kwestie dróg osiedlowych, aż się prosi, aby większą odpowiedzialność za kierunki rozwoju miasta dać jego mieszkańcom.
Do 15 września komitety wyborcze mają czas na zarejestrowanie kandydatów, listę musi poprzeć na piśmie też przynajmniej 5 tys. mieszkańców danego okręgu wyborczego. Wymaga to zatem podjęcia pewnego wysiłku w celu pozbierania podpisów. Niekiedy przy okazji tej czynności powstają egzotyczne koalicje. W południowej części województwa taką współpracę nieformalnie podjęli sympatycy Pawła Kukiza i Polskiego Stronnictwa Ludowego, choć oba komitety formalnie ze sobą niezbyt sympatyzują.
Trwająca już ponad rok budowa nowego dworca głównego w Bydgoszczy za kilka tygodni dobiegnie końca. Od poniedziałku bilet na pociąg będziemy mogli kupić już jednak w holu nowego dworca.
We wrześniu do obiegu trafi książka poświęcona postaci nadwornego kartografa króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, Węgra, Franciszka Floriana Czakiego. O finalizacji prac nad tą pozycją książkową informuje autor – Konsul Honorowy Węgier w Bydgoszczy Marek Pietrzak.
7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.
W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.