Jesteś tutaj: HomeNakielskiPrzy potulickim więzieniu powstanie hala produkcyjna

Przy potulickim więzieniu powstanie hala produkcyjna

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Krajna i Pałuki piątek, 25 listopad 2016 14:33

Ministerstwo Sprawiedliwości chce, aby osadzeni w zakładach karnych w większym stopniu pracowali na swoje utrzymanie. Jednym z pierwszych zakładów karnych, przy których powstać ma hala produkcyjna będą Potulice w powiecie nakielskim.

-Praca dla więźniów najlepszym elementem resocjalizacyjnym. Pozwala im myśleć o przyszłości po opuszczeniu murów zakładu karnego – ocenia wiceminister Patryk Jaki.

 

Hale produkcyjne przy zakładach karnych powstaną z Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych, który potrąca 25% wynagrodzenia osoby skazanej. Docelowo więźniowie na FAZS będą płacić 45% wynagrodzenia – obecnie stosowny projekt ustawy jest po I czytaniu w sejmie. Więźniowie będą również pracować na swoje koszty utrzymania w zakładach karnych. Pozostałe pieniądze skazani zarobią.

 

Hala przy więzieniu w Potulicach ma zostać oddana do użytku w ciągu najbliższych tygodni. Pracować będzie na niej około 80 skazanych, którzy będą pracować na rzecz Przedsiębiorstwa Przemysłu Meblarskiego i Budownictwa w Potulicach. W dalszych planach jest budowa drugiej hali, gdzie inny podmiot gospodarczy miałby z wykorzystaniem osadzonych produkować meble.

 

Warte obejrzenia

« Maj 2024 »
Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
    1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
  • Dwa mandaty w Parlamencie Europejskim to nie musi być pewnik. Od frekwencji będzie zależeć pozycja kujawsko-pomorskiego

    7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.

  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

Wiadomości z regionu