Jesteś tutaj: HomeMagazyn,,Dotacje przyznawane na najgłupsze programy, najbardziej sprzeczne z naukową wiedzą”

,,Dotacje przyznawane na najgłupsze programy, najbardziej sprzeczne z naukową wiedzą”

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Magazyn wtorek, 16 marzec 2021 22:24

Z jednej strony rząd mówi o zagrożeniu fake newsami, chociażby na temat szczepionek, tymczasem Polaków próbuje się straszyć informacjami o tym, że zaszczepienia mogą prowadzić do zgonów, choć w Europie nie udowodniono żadnej takiej korelacji, w ramach projektów medialnych sfinansowanych z grantu przyznawanego przez podległy rządowi Narodowy Instytut Wolności.

Na temat takich fake newsów pisaliśmy wielokrotnie, o problemie rozmawialiśmy również także z posłanką Hanną Gill-Piątek z Polski 2050 Szymona Hołowni, która interesuje się grantami przyznawanymi przez Narodowy Instytut Wolności.

 

- Narodowy Instytut Wolności miał w założeniu finansować społeczeństwo obywatelskie i takie były pokładane w nim nadzieje. Niestety okazało się, że Rada Instytut, ale także eksperci są upolitycznieni i wybierani bardzo jednostronnie – powiedział nam posłanka Hanna Gill-Piątek.

 

Pytaliśmy o ponad 0,5 mln zł dotacji dla byłego posła z okręgu bydgoskiego Pawła Skuteckiego, który otrzymał dotację na projekt medialny, w ramach którego głosi np., że program szczepień to ,masowy eksperyment medyczny”, że z powodu szczepienia szczepionką Pfizera zmarło w Unii Europejskiej kilkaset osób, choć do tej pory nie potwierdzono żadnych korelacji. Ogólnie mamy widoczną nagonkę na szczepionki Pfizera, Moderny i Astra Zeneca.


- Widzimy, że jakość ekspertyzy Narodowego Instytutu Wolności i możliwości jego ekspertów są po prostu niskie. Te granty mogłyby służyć faktycznej poprawie wiedzy społeczeństwa, a są bardzo często przyznawane na organizacje, które są fundamentalistyczne – odnosi się parlamentarzystka do sprawy - Nie można powiedzieć o żadnej transparentności dzielenia swoich pieniędzy. To jest instytut sami swoi i tam przyznaje się po prostu na najgłupsze programy, najbardziej sprzeczne z naukową wiedzą, byle by zasilić tych co mają być zasileni, a nie budować społeczeństwo obywatelskie.

 

Posłanka Hanna Gill-Piątek wskazuje również na to, że przy dzieleniu funduszy obecne są osoby, które zasiadają w zarządzie organizacji, którym przyznano granty - Prawie 200 tys. otrzymała Fundacja im. Hipolita Cegielskiego. I uwaga – prezesem tej fundacji jest Tymoteusz Zych, który jest też wiceprezesem Ordo Iuris. Ten sam Tymoteusz Zych zasiada w Radzie Narodowego Instytutu Wolności. Jego głupie tłumaczenia, że on nie ma wpływu na to jak przyznaje się dotacje, bo obiektywni eksperci ją przyznają są pozbawione sensu, dlatego że te dotacje są na podstawie regulaminów przekazywane ekspertom, ale to regulaminy ustala Rada z panem Tymoteuszem Zychem, więc on przyznaje sobie dotacje tworząc regulamin żeby jego fundacja w jednym z priorytetów dostała pieniądze.

 

Parlamentarzystka informuje, że o tej sprawie poinformowała prokuraturę, Najwyższą Izbę Kontroli i Centralne Biuro Antykorupcyjne.

 

Warte obejrzenia

« Maj 2024 »
Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
    1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
  • Wydanie i rozliczenie środków z KPO w terminie wydaje się mało realne. Polski rząd będzie negocjował zmianę terminów

    Czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku. W związku z prawie trzyletnim opóźnieniem w implementacji Krajowego Planu Odbudowy koalicyjny rząd przeprowadził na początku br. jego rewizję. Nowa wersja jest już w ok. 80 proc. uzgodniona z Komisją Europejską, a cały ten proces może się zakończyć w wakacje – poinformowała w tym tygodniu ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jednocześnie rząd planuje rozpocząć z KE negocjacje dotyczące przedłużenia terminu zakończenia KPO, ponieważ czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku.

  • Całbecki nadal marszałkiem, nie uległ naciskom z Warszawy. PiS zaczyna kadencję od pierwszego rozłamu wewnątrz

    W czwartek Sejmik Województwa kontynuuje przerwaną sesję z poniedziałku – sama przerwa spowodowana została dość dziwnymi okolicznościami, gdyż politycy w Warszawie chcieli ingerować w proces wyboru członków Zarządu Województwa. Przed wznowieniem sesji pojawiło się kluczowe pytanie – czy politycy Nowej Lewicy w Warszawie wymuszą wprowadzenie do Zarządu Województwa swojego przedstawiciela?

Wiadomości z regionu