- Wody gruntowe na terenie gminy Białe Błota nie były właściwie chronione, ponieważ mogły trafiać do nich różnego rodzaju ścieki – ocenia Oliwia Bar, z bydgoskiej delegatury NIK.

Główny zarzut stawiany przez Najwyższą Izbę Kontroli dotyczy nie obowiązywaniu strefy ochronnej dla ujęcia wody pitnej w Cielu.

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia przy tym dopuszczanie do wprowadzania ścieków do gruntu na obszarze zasilania gminnego ujęcia wody w Cielu, na podstawie decyzji Wójta Gminy Białe Błota o warunkach zabudowy inwestycji obejmującej budowę fermy drobiu w Cielu – czytamy w wystąpieniu pokontrolnym.

W konsekwencji tych zaniechań od początku 2009 r. w strefie ochrony pośredniej tego ujęcia nie obowiązywały żadne zakazy i nakazy, dotyczące ochrony wód, związane z użytkowaniem gruntów na tym terenie, a od 1 stycznia 2013 r. do 4 stycznia 2019 r. gminne ujęcie wody w Cielu nie posiadało jakiejkolwiek strefy ochronnej – informuje Najwyższa Izba Kontroli.

Działania zmierzające do naprawy zaniechań kolejnych wójtów podjęte zostały dopiero w lutym 2018 roku, gdy pełniący obowiązki wójta, zastępca Jan Jaworski zlecił sporządzenie oceny ryzyka dla potrzeb ustanowienia strefy ochronnej ujęcia wody w Cielu. Efektem tych działań jest ustanowienie decyzją wojewody z 5 stycznia bieżącego roku strefy ochronnej.

NIK wskazuje również, że w latach 2016-2018 stwierdzono przekroczenie ilości bakterii coli, o których zgodnie z prawem należało poinformować mieszkańców na stornach Urzędu Gminy. Z tego obowiązku się jednak nie wywiązano.