Alessandro Del Piero związany z Juventusem Turyn, Francesco Totti z AS Roma, czy Ryan Giggs z Manchsteru Unitet to legendy zapamiętane z tego, że byli wierni jednemu klubowi, gdy dzisiaj coraz częściej piłkarze zmieniają kluby jak najemnicy. Takie są prawa sportu, ale ceńmy w sposób szczególny postawy wierności wobec swojego klubu. Del Piero zasłynął przed dekadą tym, że został w Juventusie po tym, gdy klub z powodu udziału w aferze korupcyjnej został zdegradowany do Serie B. Del Piero był na tyle dobrym piłkarzem, że bez problemu mógł grać w wyższej lidze, pozostał jednak ze swoim klubem na dobre i na złe. Takie postacie znajdziemy też wśród polskich piłkarzy.

Legenda Zawiszy

Andrzej Brończyk wywodził się z Inowrocławia, karierę rozpoczął w miejscowej Goplani, ale niedługo później trafił do Zawiszy – podstawowym zawodnikiem bydgoskiego klubu był od 1971 roku. W niebiesko-czarnych barwach grał przeszło 20 lat, rozgrywając łącznie 693 spotkania. Najbardziej w pamięci utkwił mecz Legi z Zawiszą, gdy Brończyka nie potrafili pokonać takie legendy jak: Deyna i Gadocha. Zapamiętano mecz 1978 roku jako mecz, w którym Brończyk zatrzymał Legię.

Wierny Zawiszy pozostał nawet w gorszym okresie, grając nawet w III lidze, choć zainteresowane były nim kluby z wyższych lig, w tym zagranicznych. Ostatni mecz w Zawiszy Brończyk rozegrał w 1992 roku, karierę zakończył rok później w Pomeranii Malbork, bowiem z racji wieku jego forma nie była już taka jak wcześniej.

Dla Zawiszy Bydgoszcz jest chyba największą legendą. Kartka pocztowa powstała z inicjatywy Inowrocławskiego Klubu Dyskusyjnego i klubu Zawisza Bydgoszcz. Inicjatorem kartki był inowrocławski radny Maciej Basiński, który kilka lat temu doprowadził do wmurowania przy inowrocławskim rynku tablicy poświęconej Brończykowi – na budynku w którym w przeszłości mieszkał.

Andrzej Brończyk zmarł 31 grudnia 2000 roku.

Przed rokiem Poczta Polska wydawała również kartkę pocztową i znaczek poświęcone bezpośrednio Zawiszy Bydgoszcz.