Jesteś tutaj: HomeRegionTowarzystwo Dziennikarskie: „Produkty prasopodobne” (Bydgoszcz Informuje) nie są prasą w rozumieniu Konstytucji i ustawy prasowej

Towarzystwo Dziennikarskie: „Produkty prasopodobne” (Bydgoszcz Informuje) nie są prasą w rozumieniu Konstytucji i ustawy prasowej

Napisane przez  Łukasz Religa Opublikowano w Regionalne piątek, 14 kwiecień 2023 15:33

Towarzystwo Dziennikarskie to ogólnopolska organizacja zajmująca się krzewieniem postaw niezależności i rzetelności dziennikarskiej, wśród jego twórców znajduje się chociażby legenda polskiego dziennikarstwa Teresa Torańska. W ostatnim czasie dość stanowczo wypowiedziało się ono o mediach wydawanych przez samorządy, w tym o ,,Bydgoszcz Informuje” bydgoskiego ratusza - Wiadomo natomiast, że te „produkty prasopodobne” nie są prasą w rozumieniu Konstytucji i ustawy prasowej, bo nie są wolne i nie ma w nich miejsca na niezależną ocenę lokalnych władz. A jednak nie tylko ciągle istnieją, ale się rozwijają; powstają nowe tytuły i formy (internet) mimo wielu lat krytyki i żądań zakazu działalności medialnej samorządów.


Towarzystwo Dziennikarski w ostatnim czasie zajmuje się monitoringiem i piętnowania nadużyć Telewizji Polskiej oraz krytycznie odnosi się do polityki PKN Orlen wobec mediów z grupy Polska Press. TD zaczęło się spotykać w redakcji tygodnika ,,Polityka”, tworzy je zresztą wielu znanych publicystów tego tygodnika jak laureat nagrody ,,Nike” Cezary Łazarewicz czy Jacek Żakowski.

 

 

Towarzystwo Dziennikarskie zwróciło się do partii politycznych, aby zadeklarowały, iż po wyborach parlamentarnych, zakażą działalności mediów samorządowych. Publikujemy całe stanowisko:

Nie wiadomo, ile jest w Polsce samorządowych gazet, tygodników i miesięczników, ale wiadomo że stanowią one nieuczciwą konkurencję dla tytułów niezależnych, bo powstają za pieniądze podatników, bo redagują je urzędnicy a nie dziennikarze, bo ściągają lokalne ogłoszenia, bo bywają za darmo dostarczane mieszkańcom.

 

Wiadomo natomiast, że te „produkty prasopodobne” nie są prasą w rozumieniu Konstytucji i ustawy prasowej, bo nie są wolne i nie ma w nich miejsca na niezależną ocenę lokalnych władz. A jednak nie tylko ciągle istnieją, ale się rozwijają; powstają nowe tytuły i formy (internet) mimo wielu lat krytyki i żądań zakazu działalności medialnej samorządów.

 

Domagał się tego poprzedni i obecny Rzecznik Praw Obywatelskich, organizacje broniące wolności słowa (Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Sieć Obywatelska Watchdog Polska), stowarzyszenia twórcze (SDP, Stowarzyszenie Gazet Lokalnych). Obecnie zapowiedziana została interpelacja w Parlamencie Europejskim, a w polskim Sejmie projekt takiej zmiany prawa prasowego leży od 2018 r.

 

Prasa samorządowa niszczy wolność słowa tak samo, jak zagarnięte przez rządzących media publiczne, ale o wiele rzadziej się o tym mówi. To spustoszenie pogłębił zakup prasy regionalnej i lokalnej przez Orlen. W Polska Press krytyka władzy już jest tylko, gdy nie sprawuje jej PiS i Solidarna Polska, a jej materiały znajdą się także w regionalnych informacjach TVP.

 

Rok wyborczy tylko to pogłębi, więc wiemy, że obecnie nie ma szans na zmianę. Ale wzywamy partie opozycyjne: zadeklarujcie, że po zwycięstwie zakażecie wydawania mediów przez gminę, powiat i województwo a także ich przedstawicieli oraz wyprowadzicie Polska Press z Orlenu. Tak, jak obiecujecie przywrócenie mediów publicznych. Wolność mediów jest przecież fundamentem demokracji wywalczonej w 1989 r.

 

Najwyższy czas, by lokalne media były znów niezależne, tak jak te, które z trudem utrzymują się jeszcze na rynku. W 2024 roku, przed wyborami samorządowymi, ich wzmocnienie będzie miało szczególne znaczenie.

 

Towarzystwo Dziennikarskie

 

 


 

Od autora kilka zdań:
Jest to kolejne stanowisko krytykuje działalność samorządów, w tym bydgoskiego ratusza, który od kilku miesięcy idzie w zaparte. Towarzystwo Dziennikarskie reprezentuje nurt myślowy, który jest bliski opozycji, w tym rządzącej Bydgoszczą Platformy Obywatelskiej, Inicjatywy Polskiej, Nowoczesnej i Nowej Lewicy, co tylko podkreśla, iż taka działalność jako szkodliwa dla demokracji jest oceniana przez całe polskie środowisko dziennikarskie. W myśl tego stanowiska pozostaje nazywać media ratuszowe ,,produktem prasopodobnym” redagowanym przez urzędników, obalając mit założycielski, iż rzekomo to służy demokracji. Zbieżność stanowisk od Towarzystwa Dziennikarskiego, przez Helsińską Fundację Praw Człowieka, byłego Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara (także wyrażonego w najnowszej książce), przez samą instytucję RPO, Watch Dog Polska, Stowarzyszenie Mediów Lokalnych, Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich – wszyscy mówią tutaj jednym głosem – pozwala twierdzić, że są to działania jednoznacznie antydemokratyczne.

 

 

 

 

Warte obejrzenia

« Kwiecień 2024 »
Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30