Czego się boimy?

Ludzie nie chcą kupować i wynajmować mieszkania w mniejszych miastach. Wiadomo, że większe miejscowości takie jak Warszawa, Wrocław czy Kraków, w których znajdują się uczelnie wyższe, cieszą się na pewno większym zainteresowaniem jeśli chodzi o rynek mieszkań pod wynajem. Nie oznacza to jednak, że kupno mieszkania w innym, mniejszym mieście w celu jego wynajęcia osobom trzecim jest bez sensu! Wiele osób nie chce też wynajmować mieszkania, ponieważ obawia się zniszczenia swojej własności przez najemców lub trudności z wyeksmitowaniem lokatorów w razie, gdyby zalegali oni z opłatą. Inni obawiają się, że zysk z takiego ulokowania kapitału jest zależny od zbyt wielu czynników. Pamiętajmy jednak, że to my sami mamy na nie największy wpływ. Musimy wziąć pod uwagę cenę zakupu mieszkania, lokalizację, ewentualny remont i przygotowanie lokum pod najem, poszukiwanie kontrahenta, a następnie jeszcze monitorowanie stanu mieszkania i dbanie o wszelkie sprawy finansowe. Jeśli nie mamy czasu lub nie czujemy się na siłach, możemy zdecydować się na doświadczoną firmę zarządzającą najmem, która nas odciąży i przejmie te wszystkie działania na siebie.

Co możemy zyskać?

Warto wziąć pod uwagę, że taka forma inwestycji nie będzie zmuszała od nas angażowania własnego kapitału lub też będzie tego wymagała w bardzo małym stopniu, przykładowo 10% wartości całej inwestycji.Często zdarza się też, że mieszkanie udaje się kupić za cenę znacznie niższą od ceny rynkowej, dlatego może się to okazać dla nas bardzo zyskowne przedsięwzięcie. Nieruchomość, którą wynajmujemy generuje nam przychód pasywny i może również zabezpieczyć nas przed inflacją, jeśli w umowie najmu umieścimy sformułowanie, że czynsz najmu indeksowany będzie współczynnikiem inflacji. Według specjalistów, zakup mieszkania z myślą o jego wynajęciu, może okazać się nawet lepszą inwestycją niż niejedna lokata bankowa czy obligacja skarbowa (źródło: http://www.k2assetmanagement.pl/zarzadzanie-najmem/inwestowanie-w-mieszkania).