Jesteś tutaj: HomeNakielskiWokół szpitali w Nakle i Szubinie nadal brak porozumienia

Wokół szpitali w Nakle i Szubinie nadal brak porozumienia

Napisane przez  Redakcja Opublikowano w Krajna i Pałuki poniedziałek, 27 październik 2014 22:39

Pod koniec sierpnia związkowcy pikietowali pod szpitalem NZOZ Nowy Szpital w Nakle oraz udali się na posiedzenia Rady Powiatu, gdzie dyskutowano o trudnych relacjach właścicieli z pracownikami. W kolejnych tygodniach podejmowano próby zażegania sporu, jak się dowiadujemy nieskuteczne.

NSZZ Solidarność informuje nas, że właścicielowi szpitali prywatnych w Nakle i Szubinie przedstawiono do dnia 12 listopada ultimatum na rozwiązanie zaistniałej sytuacji.

 

Związkowcy zarzucają prywatnym właścicielom szpitala, że wyzyskuje pracowników, którzy mają problemy z utrzymaniem rodzin. Z kolei władze placówek medycznych tłumaczą, że nie stać ich na podwyższenie pracownikom wynagrodzeń.

 

W opinii przedstawicieli pracowników przyczyną takiego stanu rzeczy jest po prostu to, że właściciel chce osiągać jak największe zyski. Zarzucają oni radnym powiatowym, że kilka lat temu zdecydowali się sprywatyzować szpitale.

Warte obejrzenia

« Listopad 2019 »
Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
        1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  
  • Dwa mandaty w Parlamencie Europejskim to nie musi być pewnik. Od frekwencji będzie zależeć pozycja kujawsko-pomorskiego

    7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.

  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

Wiadomości z regionu