Jesteś tutaj: HomeNakielskiZginął ochraniając pierwszą damę

Zginął ochraniając pierwszą damę

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Krajna i Pałuki środa, 10 kwiecień 2013 22:22

Pod Smoleńskiem zginęło 10 kwietnia 2010 roku 96 osób. Byli to wysocy przedstawiciele państwa polskiego z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele, wśród nich były także osoby kompletnie nieznane publicznie – załoga samolotu i oficerowie BOR. Chorąży Marek Uleryk miał zaledwie 35 lat.

Większość swojego życia spędził w Dziewierzewie pod Kcynią. Tam też został pochowany w kwietniu 2010 roku. W środę, trzy lata po katastrofie lotniczej, do Dziewierzewa przyjechało kilku najbliższych przyjaciół z Biura Ochrony Rządu. Grób chorążego odwiedził także wicewojewoda Zbigniew Ostrowski.

 

Marek Uleryk pierw ochraniał prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i jego następcę Lecha Kaczyńskiego. Następnie otrzymał zadanie dbania o bezpieczeństwo pierwszej damy – Mari Kaczyńskiej. Do Smoleńska leciał właśnie w służbie żony prezydenta.

Pośmiertnie otrzymał Honorową Odznakę BOR oraz został udekorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W przeszłości trenował skoki spadochronowe w bydgoskim Zawiszy.

Warte obejrzenia

« Styczeń 2015 »
Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
      1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31  
  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

  • Wydatkowanie środków europejskich przez samorządy z kujawsko-pomorskiego z poważnymi wątpliwościami

    Najwyższa Izba Kontroli zbadała wydatkowanie środków europejskich z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego 2014-2020 przez mniejsze samorządy z naszego województwa. Stwierdzono szereg uchybień na etapie realizacji projektów przez poszczególne gminy. Dysponentem tych funduszy europejskich był Urząd Marszałkowski w Toruniu.

Wiadomości z regionu