Ubiegłotygodniowy szczyt UE w Brukseli wpłynął raczej na pogorszenie relacji polsko-węgierskich. O tym dzisiaj jednak specjalnie nie mówiono w stolicy Węgier. Tak jak co roku obecność Polaków na uroczystościach była widoczna, za co podziękował im osobiście premier Victor Orban.
- My, Węgrzy nie zapomnimy, ilu polskich bohaterów walczyło o węgierską wolność – podkreślał burmistrz Budapesztu, Istvan Tarlos.
Premier Orban natomiast przyznał – To dla nas ważne, że tak jak w 1848 roku, tak samo dzisiaj jesteście tutaj z nami.
Węgierski premier w swoim wystąpieniu dość jednoznacznie krytykował politykę decydentów Unii Europejskiej – Trzeba zdjąć maskę obłudy – apelował o rzeczową debatę na temat przyszłości UE Orban krytycznie odnosił się również do polityki migracyjnej Unii. Podkreślał również potrzebę ochrony tożsamości narodowej poszczególnych państw UE – My na zawsze pozostaniemy Węgrami!
Powstanie z 1848 roku zostało stłumione, ale ożywione w ten sposób pragnienie wolności Węgrów poskutkowało utworzeniem w 1867 roku Austro-Węgier z niezależnym węgierskim parlamentem. Wspólne państwo znajdowało się pod panowaniem dynastii Habsburgów.