Artykuły filtrowane wg daty: środa, 10 styczeń 2024 https://portalkujawski.pl Mon, 20 May 2024 01:51:15 +0200 Joomla! - Open Source Content Management pl-pl Drogowcy chcą ograniczyć liczbę postojów dla taksówek. Ta przestrzeń ma być zagospodarowana bardziej efektywnie https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26031-drogowcy-chca-ograniczyc-liczbe-postojow-dla-taksowek-ta-przestrzen-ma-byc-zagospodarowana-bardziej-efektywnie https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26031-drogowcy-chca-ograniczyc-liczbe-postojow-dla-taksowek-ta-przestrzen-ma-byc-zagospodarowana-bardziej-efektywnie Drogowcy chcą ograniczyć liczbę postojów dla taksówek. Ta przestrzeń ma być zagospodarowana bardziej efektywnie

Przez ostatnie lata mocno zmieniło się funkcjonowanie usług dotyczących przewozów – tradycyjne taksówki straciły monopol na rzecz takich usług jak Uber czy Bolt, a tradycyjne korporacje taksówkarskie także coraz chętniej korzystają z mobilnych narzędzi, dlatego Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej zaczął przyglądać się postojom Taxi czy faktycznie jest tak dużo potrzeba. W zamian te miejsca można by przeznaczyć pod ogólnodostępne miejsca parkingowe dla mieszkańców.

Z danych na koniec 2023 roku wynika, że w Bydgoszczy funkcjonowały 62 postoje Taxi. ZDMiKP zapowiada, że w tym roku dojdzie do reorganizacji postojów, obecnie pracownicy tej instytucji kontrolują postoje Taxi sprawdzając przede wszystkim ich obłożenie. Pierwsze kontrole wykazały, że są miejsca na których trudno uraczyć się widokiem taksówek lub parkuje tam zaledwie jeden pojazd.

 

ZDMiKP planuje ewentualne ruchy skonsultować z korporacjami, nie wyklucza się też, że mogą powstać też nowe postoje, w bardziej potrzebnych miejscach.

 

]]>
Bydgoszcz Thu, 11 Jan 2024 00:54:26 +0100
Bydgoskie lotnisko między Lublinem i Łodzią https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26027-bydgoskie-lotnisko-miedzy-lublinem-i-lodzia https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26027-bydgoskie-lotnisko-miedzy-lublinem-i-lodzia Bydgoskie lotnisko między Lublinem i Łodzią

Na podsumowanie lotnicze 2023 roku poczekamy jeszcze kilka tygodni - w tym tygodniu Urząd Lotnictwa Cywilnego podsumował natomiast trzy kwartały  minionego roku. W tym czasie polskie lotnistka obsłużyły ponad 40 mln pasażerów - przy czym warszawskie Okęcie wraz z krakowskimi Balicami to ponad 21 mln pasażerów, co też pokazuje, że większość tego tortu to udział największych graczy, a dla grupy najmniejszych portów pozostaje zaledwie kilka procent. Nas najbardziej interesuje Bydgoszcz - uplasowaliśmy się pomiędzy Lublinem i Łodzią.

 

Z lotniskiem w Lublinie Bydgoszcz rywalizuje od wielu lat, przed pandemią wydawało się, że Port Lotniczy Bydgoszcz jednak na stałe przeskoczy Lublin, ale w pandemii wszystko się odwróciło. Po III kwartałach 2023 roku Lublin miał nieco ponad 319 tys. pasażerów, a Bydgoszcz blisko 279,4 tys. Lublin wypada tutaj jednoznacznie lepiej, ale róznica nie jest aż tak wielka.  Lublin zajął 10 miejsce w Polsce wśród lotnisk, a Bydgoszcz 11. Ten rok pokazał, że  musimy oglądać się też na Łódź, która we wcześniejszych latach nie mogła się próbować równać z Bydgoszczą, pierwszy kwartał 2023 roku był pierwszym w którym Łódź wypadła lepiej. Bydgoszcz mocno przyśpieszyła w II i III kwartale, w rezultacie po III kwartałach mieliśmy prawie 7 tys. wiecej pasażerów. Jest to jednak różnica tak naprawdę marginalna, zatem Łódź stała się póki co dla nas istotnym konkuretem.

 

Port Lotniczy Bydgoszcz miał dość słaby I kwartał gdy obsłużono około 63 tys. pasażerów, w II było ich już około 92 tys., a III kwartał to juz ponad 120 tys. Władze bydgoskiego lotniska zakładały jako plan na 2023 rok osiągnięcie przynajmniej 360 tys. pasażerów. Po wynikach za III kwartały wydaje się, że jest to realny scenariusz. To już byłby wynik historycznemu 2019 roku z 413 tys. pasażerów.

 

 W Polsce funkcjonuje 15. lotnisk pasażerskich. Gorzej od Bydgoszczy obok wspomnianej już Łodzi wypadły także: Olsztyn, Radom i Zielona Góra.  Przepaść do nich jest spora, bowiem Olsztyn-Mazury po III kwartałach miał zaledwie 111 tys. pasażerów, a pozostałe dwa porty nie przekroczyły nawet granicy 100 tys.

]]>
Bydgoszcz Thu, 11 Jan 2024 00:33:08 +0100
Wraca sprawa Placu Klasztornego. Zdaniem sądu Miasto Inowrocław ma winę. Otwiera to drogę do roszczeń finansowych https://portalkujawski.pl/inowroclaw/item/26034-wraca-sprawa-placu-klasztornego-zdaniem-sadu-miasto-inowroclaw-ma-wine-otwiera-to-droge-do-roszczen-finansowych https://portalkujawski.pl/inowroclaw/item/26034-wraca-sprawa-placu-klasztornego-zdaniem-sadu-miasto-inowroclaw-ma-wine-otwiera-to-droge-do-roszczen-finansowych Budka blokująca dojazd do kamienicy

Temat Placu Klasztornego w Inowrocławiu był głośny wiele lat temu, jak się okazuje to jeszcze nie koniec sprawy – 15 listopada Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał tezy z wyroku wstępnego niższej instancji, z których wynika, że inowrocławski samorząd działał na niekorzyść właścicieli kamienicy przy Placu Klasztornym i w tym sporze nie miał racji. Otwiera to drogę do uzyskania rekompensaty finansowej, za którą zapłacą mieszkańcy Inowrocławia. Na stole leżą grube miliony złotych.

 

Na początek przypomnijmy o co w tej sprawie chodziło – w 2007 roku Magdalena Balcerzak-Piwowar kupiła przy Placu Klasztornym w Inowrocławiu kamienicę, a następnie uzyskała dotację unijną na zagospodarowanie jej na cele hotelowe. Przedsiębiorczyni oparła swój plan biznesowy na planowanym na 2012 rok turnieju piłkarskim Euro2012, gdzie Inowrocław położony był pomiędzy dwoma arenami zmagał piłkarzy: Poznaniem i Gdańskiem. Ostatecznie swojej inwestycji jednak nie zakończyła, bowiem 20 stycznia 2021 roku Rada Miejska Inowrocławia uchwaliła nowy plan miejscowy, który umożliwił zagospodarowanie działek tuż przed jej kamienicą. W tym miejscu powstała lodziarnia, która uniemożliwiła dojazd do kamienicy oraz spełnienie przepisów bezpieczeństwa pożarowego. W rezultacie wyremontowana kamienica nie mogła uzyskać pozwolenia na użytkowanie. Z tego też powodu Balcerzak-Piwowar informuje, że musiała zwrócić ok. 2 mln zł dotacji z Unii Europejskiej.

 

Lata sporu

Przez długie lata toczył się spór wokół tej sprawy, temat był głośny zarówno w lokalnych mediach, ale też tych ogólnopolskich – chociażby w 2017 roku temu tematowi był poświęcony odcinek programu ,,Państwo w państwie” telewizji Polsat. Władze Inowrocławia konsekwentnie uznawały, że nie ponoszą żadnej odpowiedzialności. Potencjalnej odpowiedzialności miasta zaprzeczała też ratuszowa gazetka.

 

Na początku 2023 roku w tej sprawie pojawił się nowy przełom – a mianowicie Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wydał wyrok wstępny, w którym uznał roszczenia właścicielki kamienicy co do zasady jako zasadne. Rościła ona w tej sprawie sądowej o to, aby Miasto Inowrocław nabyło kamienicę, której ona z powodu decyzji radnych nie może użytkować, za kwotę ponad 9 mln zł oraz domaga się też prawie 6 mln zł rekompensaty z tytułu utraconych przez tę sprawę przychodów. Inowrocławski ratusz odwołał się od tego wyroku, ale 15 listopada 2023 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał kluczowe tezy.

 

Wyrok wstępny, czyli...

Wyrok wstępny nie kończy postępowania sądowego w tej sprawie – na razie doszło jedynie do uznania, iż roszczenia właścicielki kamienicy wobec Miasta Inowrocław są zasadne, w tym oczekiwanie zapłaty. Dalsze postępowanie będzie służyło ustaleniu jak wysoka rekompensata będzie przysługiwać. Strony mogą również – wychodząc już z założenia, że roszczenia właścicielki kamienicy wobec samorządu są zasadne – mogą się też dogadać polubownie w ramach mediacji.

 

]]>
Inowrocław Thu, 11 Jan 2024 00:10:25 +0100
Awaria pilota sprawiła, że inowrocławianie stracili dostawy gazu https://portalkujawski.pl/inowroclaw/item/26025-awaria-pilota-sprawila-ze-inowroclawianie-stracili-dostawy-gazu https://portalkujawski.pl/inowroclaw/item/26025-awaria-pilota-sprawila-ze-inowroclawianie-stracili-dostawy-gazu Awaria pilota sprawiła, że inowrocławianie stracili dostawy gazu

Pod koniec listopada w Inowrocławiu doszło do ogromnej awarii gazu, w wyniku której inowrocławianie stracili dostawy tego medium, na niedomiar złego nie było zbyt ciepło, stąd też mieszkania ogrzewane tym paliwem znalazły się w trudnej sytuacji. Polska Spółka Gazownictwa sprowadziła na Kujawy pracowników z całego kraju, który systematycznie przywracali do kolejnych budynków gaz. W niektórych przypadkach trwało to kilka dni. Przyczyny tego zajścia wyjaśniała specjalna komisja.

Oficjalne wyjaśnienia wskazuja, że winę za tę sytuację ponosi pilot sterujący stacją gazową. Z powodu nie działającego jak należy tego elementu doszło do wzrostu ciśnienia gazu, wówczas zareagował zawór bezpieczeństwa, który wyłączyć dostawy.

]]>
Inowrocław Wed, 10 Jan 2024 12:48:02 +0100
Osiem lat Mikołaja Bogdanowicza - czas trzech dużych kryzysów i niepotrzebnej wojenki o nazwę skweru https://portalkujawski.pl/region/item/26010-osiem-lat-mikolaja-bogdanowicza-czas-dwoch-duzych-kryzysow https://portalkujawski.pl/region/item/26010-osiem-lat-mikolaja-bogdanowicza-czas-dwoch-duzych-kryzysow Osiem lat Mikołaja Bogdanowicza - czas trzech dużych kryzysów i niepotrzebnej wojenki o nazwę skweru

20 grudnia zakończył się 8-letni okres urzędowania wojewody Mikołaja Bogdanowicza, to patrząc politycznie dość spory okres dlatego przygotowaliśmy subiektywne podsumowanie tych ośmiu lat. Ostatnie lata nie były dla wojewody na pewno łatwe, bowiem na początku 2020 roku przyszła pandemia COViD-19, a gdy zaczęliśmy z niej wychodził rozpoczęła się wojna na Ukrainie, z której powodu Polska mierzyła się z uchodźcami z Ukrainy. Mikołaj Bogdanowicz jako wojewoda poradził sobie w tym czasie dobrze i w pewnym sensie to będzie główny element jego oceny, ale też te 8 lat to także wydarzenia i sytuację, które przyniosły ujmę, w tym także zamieszanie wokół Skweru Pomorskiego Okręgu Wojskowego w Bydgoszczy.

 

Pod względem liczby kryzysów, które wynikały z sytuacji kryzysowych dawno żaden poprzednik Mikołaja Bogdanowicza, nie miał do czynienia z tak dużą ich ilością. We wstępnie wspomaniłem o dwóch kryzysach, ale zacznijmy od 2017 roku, gdy przez Polskę przesza nawałnica, która zniszczyła ogromne ilości linii energetycznych, połacie lasu, a także zrywała dachy. Tuż przed Świętej Wojska Polskiego w sierpniu 2017 roku media mówiły o zniszczeniach w okolicach Rytla w województwie pomorskim. Kolejne dni pokazały, że najbardziej ucierpiała północno-zachodnia część województwa kujawsko-pomorskiego, a najbardziej poszkodowaną gminą stało się Sośno.  Zniszczenia poczynione przez żywioł wymagały natychmiastowych reakci, w dużej mierze skutki nawałnicy usuwali mieszkańcy i strażacy, pod względem koordynacji Urząd Wojewódzki nie popełnił większych błędów, a tego przede wszystkim od wojewody w tym momencie sie oczekuje.

 

Drugim kryzysem była pandemia COVID-19, która w marcu 2020 przyszła do nas z dnia na dzień. Od grudna co prawda docierały do nas informacje medialne z Chin, a później z Włoch, to jednak podświadomie chyba nikt nie zakładał, że będzie to dla nas powazny problem. Pandemia to był czas specyficzny, bowiem nigdy z niczym takim sie nie borykaliśmy, tworzyć trzeba było schematy działania, próbować rozwijać możliwości służby zdrowia, nie sposób było uniknąć błędów, które w tym czasie różne organy, także wojewoda popełnił. System ochrony zdrowia w naszym województwie nie został doprowadzony do paraliżu, pod tym względem można mówić zatem, że ten okres także wyszedł wojewodzie na plus. Większym przytykiem jaki można wojewodzie wypomnieć w tym czasie to odwołanie w dziwnych okolicznościach, dyrektora sanepidu, gdy niekoniecznie w momencie kryzysowym  wydaje się, że trzeba było to robić. Dochodziło też do sporów z niektórymi samorządami, ale problemy udawalo się ostatecznie rozwiązywać.

 

Spór w debacie publicznej wojewoda prowadził z prezydentem Bydgoszczy o to czy należało tworzyć szpital tymczasowy w Ciechocinku, czy w Bydgoskim Centrum Targowo-Wystawienniczym o co zabiegał prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Ciechocinek miał tę wadę, że cięzko było znaleźć personel medyczny, ostatni raport NIK z kolei stanowczo krytykował szpitale tymczasowe organizowane np. na stadionach, pod tym względem ocenia NIK przyznała rację wojewodzie w tym sporze. Jest to jednak ocena już na zimno, po tym gdy zagrożenie ustało, ponadto do Ciechocinka dotarło niewielu pacjentów, zatem tak naprawdę nie  mieliśmy możliwości przetestowania  tej decyzji w praktyce.

 

Trzeci kryzys to wojna na Ukrainie, tutaj również co do zasady Urząd Wojewódzki działał sprawnie, ale też widoczne były spory z samorządowcami. Chociażby opisana przez sprawa, gdy nie udało się wojewodzie dogadać z bydgoskimi radnymi i prezydentem w sprawie przedłużenia bezpłatnych przejazdów dla obywateli Ukrainy w bydgoskich autobusach i tramwajach. Niezbyt dobrze zakończyła się też współpraca wokół magazynu pomocy humanitarnej w Bydgoskim Centrum Targowo-Wystawienniczym. Kluczową rolę w pomocy humanitarnej odgrywały organizacje pozarządowe, którym było łatwiej dzięki dotacjom od wojewody, które przyznawano w miarę sprawnie, ale też nie było to idealne - mieliśmy bowiem chociażby punkt społeczny który do dzisiaj pomaga obywatelom Ukrainy, ale z trudnych do zrozumienia powodów formalnych na dotacje od wojewody nie mogły liczyć (pomoc świadczona jest w dużej mierze dzieki Rotary Club i środkom wysyłanym przez amerykańskie Rotary), a po drugiej stronie mamy ujawnioną przez nas sytuację, gdy z dotacji na pomoc humanitarną jedna z organizacji kupiła buty do biegania za ponad 700 zł, było tam też sporo innych wydatków.

 

Od tego punktu zaczniemy pisać o negatywnych elementach ostatnich ośmiu lat. Sprawę zakupu butów, czy realizowania wydruków w firmie prezes fundacji, powyżej wartości rynkowej, podnosiliśmy jesienią 2022 roku, wtedy fundacja ta rozdysponowała 65 tys. zł. Wojewoda nie tylko nie podjął zdecydowanej interwencji, ale przez kolejne miesiące do tej fundacj popłynęło kolejne ponad 200 tys. zł. Tej sprawie dodaje kolorytu fakt, że prezes fundacji jest sympatykiem Prawa i Sprawiedliwości, nie sposób zatem uciec od zarzutów o możliwość faworyzowania w oparciu o względy polityczne.

 

Przez ostatnie lata za dużo nie zrobiono też w sprawie zanieczyszczeń po byłych zakładach chemicznych Zachem. Co prawda wojewoda zainicjował zespół ekspercki, który jednak nie pracował zbyt długo i nic nie osiągnął. Dużą ujmą i wpadką była organizacja spotkania tego zespołu w 2019 roku w sali ozdobionej wystawą o rocznicach i miesięcznicach smoleńskich, gdzie widoczne były transparenty twierdzące, że do mordu w Smoleńsku doprowadził premier Donald Tusk i prezydent Bronisław Komorowski. Sprawiło to, że zamiast debatować ponad podziałami politycznymi o problemie Zachemu, posłowie kłócili się o wystawę.

 

W ostatnich latach mieliśmy też spór o skwer na Osiedlu Leśnym nazwany przez radnych jednomyślnie Skwerem Pomorskiego Okręgu Wojskowego. Wojewoda próbował zmienić ją na inną, bowiem bez konsultacji z samorządem uznał, że propaguje ona komunizm. Rada Miasta Bydgoszczy poszła do sądu i sprawę wygrała.  Relacje wojewody z władzami Bydgoszczy bywały właściwie przez te całe 8 lat napięte, nie szukano wyjścia z tej sytuacji.

 

Na koniec chce podziękować wojewodzie i jego wspólpracownikom, iż pomimo tego,  że nie zawsze były to łatwe kontakty, to w okresach kryzysów udawalo się bardzo dobrze współracować w przekazywaniu dla mieszkańców istotnych komunikatów, a także gdy były jakieś wątpliwości i trzeba było coś doprecyzować.

 

]]>
Regionalne Wed, 10 Jan 2024 12:17:24 +0100
Politechnika Bydgoska zapowiada wdrażanie zaleceń Polskiej Komisji Akredytacyjnej https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26030-politechnika-bydgoska-zapowiada-wdrazanie-zalecen-polskiej-komisji-akredytacyjnej https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26030-politechnika-bydgoska-zapowiada-wdrazanie-zalecen-polskiej-komisji-akredytacyjnej Rektor z nowym ministrem

Zapowiedzi nowych ministrów weryfikacji nowo powołanych wydziałów medycznych na polskich uczelniach mogą wywołać pewne zaniepokojenie wokół Wydziału Medycznego na Politechnice Bydgoskiej, w szczególności, iż otrzymała ona negatywną ocenę Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Uczelnia od decyzji PKA się nie odwołała, ale wyjaśnia, iż skrupulatnie realizuje cały proces wdrażania nowego wydziału oraz jest otwarta na ponowną ocenę PKA. Ocena Polskiej Komisji Akredytacyjnej choć nie jest wiąrząca, to jest dość ważna dla środowiska lekarskiego, które domaga się wręcz zakazu funkcjonowania tych wydziałów, które mają negatywną ocenę.

Zanim przejdziemy do stanowiska Politechniki Bydgoskiej wspomnieć trzeba, że w poniedziałek rektor prof. Marek Adamski spotkał się z ministrem ds. szkolnictwa wyższego Dariuszem Wieczorkiem, do którego resortu będzie należeć najważniejszy głos w sprawie przyszłośći Wydziału Medycznego na Politechnice. Nie są zdaradzane szczegóły tego spotkania, ale trudno założyć, aby panowie tego tematu nie omawiali.

 

Wyjść trzeba od tego, że poprzedni minister wyraził ostateczną zgodę na utworzenie Wydziału Medycznego, bowiem dla ministra ds. szkolnictwa wyższego opinia PKA nie jest wiąrząca - Szanujemy opinię Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Wszystkie uwagi wskazane przez PKA są uwzględniane podczas trwających prac nad przygotowaniem programu studiów, które rozpoczną się 1 października 2024 roku. Brak odwołania się od tej opinii przez PBŚ podyktowane było jedynie bardzo napiętym kalendarzem organizacyjnym związanym z zadeklarowanymi we wniosku terminami, które są formalnie nieprzekraczalne podczas organizacji nowych kierunków studiów oraz samym charakterem uwag. W naszej opinii większość z nich wymaga jedynie doprecyzowania przez uczelnię użytych sformułowań czy wybranych informacji we wniosku - czytamy w oświadczeniu Politechniki Bydgoskiej - Decyzja o udzieleniu Politechnice Bydgoskiej im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich pozwolenia na utworzenie jednolitych studiów magisterskich o profilu ogólnoakademickim na kierunku lekarskim jest ostateczna, a Uczelnia skrupulatnie realizuje kolejne etapy prac zadeklarowanych w dokumentacji wnioskowej. W oczywisty sposób pozostajemy do dyspozycji Ministra Nauki, a władze Wydziału Medycznego PBŚ, niezależnie od wątpliwości, które pojawiły się w przestrzeni publicznej już wcześniej zadeklarowały chęć poddania się ponownej ocenie PKA, gdyż wynika to zarówno z kultury akademickiej, jak i roli samej Komisji w systemie szkolnictwa wyższego w naszym kraju. Politechnika Bydgoska jest dobrze przygotowana pod względem organizacyjnym, kadrowym oraz infrastrukturalnym. Obecnie trwają intensywne prace nad przekazaniem Uczelni Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. dr. Emila Warmińskiego, który będzie podstawowym zapleczem klinicznym Wydziału Medycznego. Rośnie liczba zatrudnionych nauczycieli akademickich WM, a powołana Rada Naukowa Dyscypliny zaplanowała już prace badawcze, by dyscyplina nauki medyczne uzyskała pełne prawa akademickie w kolejnej ewaluacji. Jesteśmy przekonani, że uda nam się w przyszłości utworzyć liczący się ośrodek akademicki w zakresie nauk medycznych, który efektywnie będzie współpracować z aktualnie istniejącymi i przyczyni się do zwiększenia potencjału edukacyjnego w tym obszarze.

]]>
Bydgoszcz Wed, 10 Jan 2024 12:14:35 +0100
W 2023 roku średnio w staliśmy o 30 sekund dłużej https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26029-w-2023-roku-srednio-w-stalismy-o-30-sekund-dluzej https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26029-w-2023-roku-srednio-w-stalismy-o-30-sekund-dluzej W 2023 roku średnio w staliśmy o 30 sekund dłużej

Są rankingi, w których gdy spadamy o kilka lokat w dół można się cieszyć - a takim rankingiem jest na pewno światowy ranking najbardziej zakorkowanych miast TomTom Traffic Index, w którym w 2023 roku Bydgoszcz uplasowała się  na 87 pozycji na świecie, to spadek o 6 pozycji z 81 miejsca w 2023 roku. Jak spojrzymy tylko na Europę to Bydgoszcz była 53 najbardziej zakorkowanym miastem - rok wcześniej była to 41 lokata, co jest wyraźną poprawą.

Najbardziej zakorkowanym miastem kolejny rok z rzędu był Londyn przed Dublinem i Toronto w Kanadzie.  W Londynie przejechanie 10 km zajmuje średnio 37 minut i 20 sekund.  W Polsce najbardziej zakorkowany był kolejny raz Wrocław z 21 pozycją na świecie z 24 minutami oraz 40 sekundami, aby przejechać 10 km. Dalej mamy Łódź, Kraków i Szczecin. Bydgoszcz w krajowym rankingu podobnie jak rok wcześniej zajmuje 6 lokatę.

 

W Bydgoszczy przejechanie wspomnianych 10 km zajmuje średnio 19 minut i 20 sekund. W stosunku do 2022 roku jest to 30 sekund dłużej, spadliśmy jednak w rakingu światowym, bo w innych miastach korki rosły ze znacznie większą dynamiką.

 

Najbardziej zakorkowanym dniem w 2023 roku w Bydgoszczy był piątek 3 lutego - tego dnia nasze województwo borykało się z intensywnymi opadami śniegu.  Wtedy przejechanie 10 km zajmowało 26 minut i 30 sekund. Zważywszy, że był to dzień z najgorszymi statystykami w minionym roku tak był on znacznie lepszy od średniej dla Londynu.

 

Obszar metropolitalny jeszcze bardziej spada

W 2022 roku obszar metropolitalny Bydgoszczy zajmował 165 lokatę na świecie pod względem korków. W 2023 roku jest to już 251 lokata - przejechanie 10 km zajmuje średnio 12 minut i 50 sekund. Patrząc rok do roku - wydłużyło się o 10 sekund.  Metropolia Bydgoszcz jest 194 najbardziej zakorkowaną w Europie oraz dopiero 9 w Polsce.

 

W przyszłym tygodniu wrócimy do rankingu TomTom Traffic Index, w celu przyjrzenia się jakie skutki ekologiczne miała bydgoska kongestia. 

 

Raport Traffic Index powstaje w oparciu o dane gromadzone przez nawigację satelitarną.

 

]]>
Bydgoszcz Wed, 10 Jan 2024 11:47:43 +0100
NFOŚiGW wspomaga budowę instalacji hermetyzującej https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26028-nfosigw-wspomaga-budowe-instalacji-hermetyzujacej https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26028-nfosigw-wspomaga-budowe-instalacji-hermetyzujacej NFOŚiGW wspomaga budowę instalacji hermetyzującej

Pod koniec roku Remondis podpisał z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej umowę na budowę instalacji hermetyzujacej dla instalacji zlokalizowanej na Siernieczku. Ta inwestycja jest oczekiwana przede wszystkim przez mieszkańców, bowiem działająca tam instalacja mechaniczno-biologiczna generuje nieprzyjemne zapachy, w szczególności przy wysokich temperaturach. Remondis fizyczną realizację tej inwestycji rozpczął już kilka tygodni temu, choć mieszkańcy oczekiwali tego znacznie szybciej. Hermetyzaca ma być gotowa za kilka miesięcy.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki  Wodnej przekaże Remondisowi prawie 12 mln zł dotacji oraz pożyczy na preferencyjnych warunkach kolejne wblisko 28 mln zł. Firma od siebie wyłoży jako wkład własny 14 mln zł.

 

– W czerwcu planujemy zakończyć prace budowlane, a we wrześniu 2024 roku uzyskać pozwolenie na użytkownie. Po zrealizowaniu inwestycji bydgoska instalacja będzie jedną z najnowocześniejszych w kraju. Cały proces zagospodarowania odpadów począwszy od rozładunku, będzie przebiegał w zamkniętych, hermetycznych obiektach wyposażonych w systemy oczyszczania powietrza – mówi Marcin Dobiegała, Prezes Zarządu REMONDIS Bydgoszcz S.A. - informuje Remondis.

]]>
Bydgoszcz Wed, 10 Jan 2024 06:24:24 +0100