Artykuły filtrowane wg daty: poniedziałek, 07 czerwiec 2021 https://www.portalkujawski.pl Sun, 19 May 2024 02:09:53 +0200 Joomla! - Open Source Content Management pl-pl Rekordowe szczepienia w Bydgoszczy https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/20576-rekordowe-szczepienia-w-bydgoszczy https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/20576-rekordowe-szczepienia-w-bydgoszczy Rekordowe szczepienia w Bydgoszczy

W minionym tygodniu (pomiędzy 31 maja i 7 czerwca) na terenie Bydgoszczy przeprowadzono ponad 29 tys. szczepień przeciwko COVID-19, co jest nowym bydgoskim rekordem. Wciąż daleko jednak do potencjału jakim na dzisiaj dysponują punkty szczepień, który w całej Bydgoszczy wynosi blisko 40 tys. szczepień tygodniowo.

Tydzień wcześniej przeprowadzono niecałe 24 tys. szczepień. W weekend na terenie masowego punktu zlokalizowanego na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym odbywała się akcja szczepień bez skierowania specyfikiem Jonshon&Jonhson. Zainteresowanie ustawiających się w kolejkach mieszkańców było większe od puli 500 szczepionek, która wyczerpała się już w sobotę.

 

Akcja szczepień bez rejestracji to jednak niewielki procent, gdy mówimy o ponad 29 tys. szczepień. Jedną z przyczyn wzrostu liczby szczepień są przypadające terminy na drugie dawki.

 

]]>
Bydgoszcz Tue, 08 Jun 2021 00:28:09 +0200
Szef WHO: mamy teraz do czynienia z "dwutorową pandemią" https://www.portalkujawski.pl/magazyn/item/20579-szef-who-mamy-teraz-do-czynienia-z-dwutorowa-pandemia https://www.portalkujawski.pl/magazyn/item/20579-szef-who-mamy-teraz-do-czynienia-z-dwutorowa-pandemia Szef WHO: mamy teraz do czynienia z

Szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus powiedział w poniedziałek, że rażąca nierówność w dostępie do szczepionek przeciwko Covid-19 spowodowała "dwutorową pandemię". Kraje zachodnie są chronione, a biedniejsze narody nadal są narażone - uważa Tedros.

Szef WHO ponowił prośby o darowizny szczepionek na rzecz krajów najbiedniejszych w ramach mechanizmu COVAX. Zdaniem Tedrosa producenci preparatów mogliby na ten cel przeznaczać nawet połowę swojej produkcji. "Coraz częściej obserwujemy pandemię dwutorową" – powiedział podczas konferencji prasowej w Genewie.

 

"Sześć miesięcy od podania pierwszych szczepionek przeciwko Covid-19 kraje o wysokich dochodach wykorzystały prawie 44 procent ich światowych zasobów. Kraje o niskich dochodach podawały zaledwie 0,4 proc. preparatów. Najbardziej frustrujące w tej statystyce jest to, że nic nie zmieniło się w ciągu tych miesięcy" - podkreślił Tedros.

 

Do 4 czerwca COVAX dostarczył ponad 80 milionów dawek do 129 krajów i terytoriów. Według Tedrosa to dużo mniej, niż oczekiwano.

 

"Niesprawiedliwy dostęp do szczepień to zagrożenie dla wszystkich narodów, nie tylko tych z najmniejszą liczbą szczepionek – powiedział Tedros - taka sytuacja pozwoliła wirusowi na dalsze rozprzestrzenianie się, zwiększając prawdopodobieństwo pojawienia się wariantu, który sprawi, że szczepionki będą mniej skuteczne”.

 

W maju na Światowym Zgromadzeniu Zdrowia Tedros wezwał społeczność międzynarodową do zaszczepienia co najmniej 10 proc. populacji każdego kraju do września i co najmniej 30 proc. do końca roku. "Aby osiągnąć te cele, potrzebujemy 250 milionów dodatkowych dawek do września i 100 milionów dawek jeszcze w czerwcu i lipcu" – tłumaczył szef WHO.

 

"W ten weekend przywódcy krajów G7 spotkają się na dorocznym szczycie. Te siedem narodów ma moc, aby osiągnąć te cele. Wzywam G7 do dzielenia się szczepionkami jeszcze w czerwcu i lipcu" - zaapelował.

 

Jego zdaniem jeszcze w tym roku możliwe jest uruchomienie produkcji szczepionek w Afryce. Tedros nie podał szczegółów, w jakim kraju mogłoby się to odbywać, ale agencja Reuters informowała już wcześniej, że Senegal może rozpocząć produkcję szczepionek w przyszłym roku na podstawie umowy z belgijską grupą biotechnologiczną Univercells.

 

Tedros wezwał również firmy farmaceutyczne, w tym Pfizera i Modernę, których szczepionki opierają się na tak zwanej technologii mRNA, do dzielenia się swoją wiedzą z WHO, która chciałby przyspieszenia transferu kluczowych technologii do walki z pandemią. (PAP)

zm/ tebe/

 

]]>
Magazyn Mon, 07 Jun 2021 20:07:26 +0200
Mamy przetarg na pierwsze kujawsko-pomorskie kilometry linii nr 356 https://www.portalkujawski.pl/nakielski/item/20578-mamy-przetarg-na-pierwsze-kujawsko-pomorskie-kilometry-liniii-nr-356 https://www.portalkujawski.pl/nakielski/item/20578-mamy-przetarg-na-pierwsze-kujawsko-pomorskie-kilometry-liniii-nr-356 Mamy przetarg na pierwsze kujawsko-pomorskie kilometry linii nr 356

Rewitalizacja wielkopolskiego odcinka linii kolejowej nr 356 często jest przytaczana jako przykład wzorcowy, w przypadku kujawsko-pomorskiego odcinka od długich lat nic się nie dzieje. Dzisiejsza data może zostać bowiem uznana za historyczną, bowiem PKP PLK ogłosiło przetarg na przygotowanie dokumentacji przedprojektowej oraz projektowej dla odcinka o długości 7,5 km.

 

Linia kolejowa nr 356 łączy Bydgoszcz z Poznaniem, przebiegając m.in. przez Szubin, Kcynie i Wągrowiec Na kujawsko-pomorskim odcinku pociągów nie widziano od blisko 20 lat. W ostatnich latach wiele razy podnoszona była dyskusja o potrzebie rewitalizacji, takie postulaty składali też samorządowcy z powiatu wągrowieckiego w województwie wielkopolskim, licząc na remont kolejnych kilometrów linii nr 356.

 

7 czerwca PKP PLK ogłosiło przetarg na przygotowanie dokumentacji dla liczącego 7,5 km odcinka od granicy województwa wielkopolskiego do Kcyni. Zainteresowani wykonawcy mogą składać oferty do 12 lipca. Wcześniej ogłoszono także przetarg od Gołańczy (dokąd dojeżdżają obecnie pociągi z Poznania) do granicy województwa kujawsko-pomorskiego. Zatem rozpoczynający się proces inwestycyjny pozwoli skomunikować Poznań z Kcynią.

 

Co dalej?

Głównym celem jaki się stawia jest skomunikowanie Kcyni kolejowo z Bydgoszczą. Dalsza rewitalizacja linii nr 356 do Szubina i Bydgoszczy na razie nie jest w planach. Zgodnie z porozumieniem zawartym przez Województwo Kujawsko-Pomorskie z PKP PLK planowana jest rewitalizacja linii nr 281 na odcinku Kcynia – Nakło. Nakło nad Notecią jest dobrze skomunikowane z Bydgoszczą linią nr 18. Przetarg na odcinek Naklo – Kcynia jest w przygotowaniu do ogłoszenia.

 

]]>
Krajna i Pałuki Mon, 07 Jun 2021 18:28:22 +0200
Ponad 300 mandatów na terenie powiatu inowrocławskiego https://www.portalkujawski.pl/inowroclaw/item/20574-ponad-300-mandatow-na-terenie-powiatu-inowroclawskiego https://www.portalkujawski.pl/inowroclaw/item/20574-ponad-300-mandatow-na-terenie-powiatu-inowroclawskiego Ponad 300 mandatów na terenie powiatu inowrocławskiego

Od ubiegłej środy trwały zmasowane kontrole policyjne na drogach, a to za sprawą tego, że z uwagi na przypadające w czwartek święto Bożego Ciała wielu Polaków miało długi czerwcowy weekend, co przełożyło się na większe natężenie ruchu na drogach. Policyjne akcje mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa podróżujących.

W dniach 3-6 czerwca policjanci zatrzymali tylko na terenie powiatu inowrocławskiego ponad 500 samochodów naruszających przepisy. W przypadku 314 zakończyło się to nałożeniem mandatów karnych, 173 kierujących zostało pouczonych. Policjanci zatrzymali ponadto 18 dowodów rejestracyjnych z uwagi na zły stan techniczny samochodów, natomiast 4 kierowców straciło prawo jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h.

 

Ujawniono także trzech nietrzeźwych kierowców, którzy są na drogach szczególnym zagrożeniem. Oni odpowiedzą za to przed sądem.

 

]]>
Inowrocław Mon, 07 Jun 2021 16:16:06 +0200
,,Białorusini śmieją się z propagandy reżimu o czarnych pająkach z Bydgoszczy” https://www.portalkujawski.pl/region/item/20573-bialorusini-smieja-sie-z-propagandy-rezimu-o-czarnych-pajakach-z-bydgoszczy https://www.portalkujawski.pl/region/item/20573-bialorusini-smieja-sie-z-propagandy-rezimu-o-czarnych-pajakach-z-bydgoszczy ,,Białorusini śmieją się z propagandy reżimu o czarnych pająkach z Bydgoszczy”

W ostatnich tygodniach ponownie do debaty publicznej w Polsce powrócił temat białoruski za sprawą przymuszenia do lądowania samolotu Ryan Air w Mińsku i zatrzymaniu Ramana Pratasiewicza. Mamy też polskie akcenty jak interwencja policji na wiecu w Bydgoszczy oraz wpis wicemarszałka Sejmu RP Ryszarda Terleckiego. Tym razem w ramach ,,Głosu parlamentarnego” zamiast aktywnego polityka gościmy Hleba Vajkula, mieszkającego w województwie kujawsko-pomorskim Białorusina.

 

Łukasz Religa: Długo Pan przebywa w Polsce?

Hleb Vajkul: Czwarty rok już jestem.

 

Ł.R.:Jak z perspektywy Białorusina żyje się w województwie kujawsko-pomorskim?

H.V.: W ogóle w Polsce poziom życia jest wyższy od białoruskiego, ludzie są fajni, mieszka się w kujawskim bardzo dobrze i nie ma na co narzekać.

 

Ł.R.: Sprawa Białorusi po porwaniu Ramana Pratasiewicza zrobiła się w Polsce znowu głośna Nie obawiacie się, że będzie tak jak na jesieni, że z czasem o Białorusi nie będzie się za dużo mówić, a problemy waszego narodu się przecież nie skończą?

H.V.: To jest sprawa widoczna w sytuacji kiedy o Białorusi przestaje się mówić. Ponieważ to jest normalne zjawisko – ludzi są zmęczeni pewnymi informacjami o Białorusi. Co dwa miesiące w mediach trzeba zmieniać tematy w mediach,. Kiedy jest bardzo wzburzająca informacja jak np. porwanie Ramana Pratasiewicza to oczywiście cały świat mówi o Białorusi, ale za miesiąc, dwa ludzie będą zmęczeni tymi informacjami. Media rozumieją to i nie obciążają ludzi cały czas jednym tematem. Temat Białorusi będzie cały czas na głównych stronach, ale z pewnymi przerwami, ponieważ na Białorusi reżim Łukaszenki będzie niestety nadal trwał i od czasu do czasu będą takie wzburzające wiadomości jak porwanie samolotu, Ramana Pratasiewicza.

 

Jesteśmy przyzwyczajeni, że od czasu do czasu temat Białorusi schodzi z pierwszych stronic mediów i naszym celem – Białorusinów i diaspor białoruskich w Polsce i na całym świecie jest to, aby nie zapominano. Nasze akcje mają przede wszystkim cel napominania, że istnieje taka Białoruś i jest problem białoruski, że ludzie są torturowani i pod represjami. Żeby wspólnota światowa nie zapominała o tym, aby nadal były nakładane sankcje na reżim.

 

Ł.R.: Ta kwestia może interesować bydgoszczan – bo przez kilka miesięcy reprezentacyjna rzeźba ,,przechodzącego przez rzekę” była ubrana w barwy białoruskiej opozycji. Czy ta informacja jakoś się przedarła do waszych rodaków na Białorusi?

H.V.: Tak oczywiście. To wszystko dochodzi do Białorusinów bezpośrednio na Białorusi. Jest pytanie czy to pomaga? Czy nasze akcje w ogóle pomagają Białorusinom? I tak i nie – ponieważ nasze akcje są robione nie tylko dla Białorusinów na Białorusi, ale dla zjednoczenia Białorusinów w Polsce, w świecie. Jest to pewien sygnał do międzynarodowej wspólnoty. Nasze akcje i działania, czy wywieszenie flagi, akcja solidarnościowa rządzących Bydgoszczą to przede wszystkim solidarność dla Białorusinów mieszkających w samej Bydgoszczy, ale oczywiście to dochodzi do Białorusinów. Tylko czy tam zmieni się jakoś ich życie? Chyba nie za bardzo.

 

Ł.R.: Bardziej to jest podtrzymanie na duchu. Chce też zapytać o propagandę reżimu, bo co prawda jesteście bardziej w Polsce i może nie dociera do was ta propaganda, ale czy głośno było o Bydgoszczy za sprawą tych słynnych ,,czarnych pająków”? Bo wiem, że propaganda tak Bydgoszcz wymienia.

H.V.: To była bardzo śmieszna sytuacja ze strony białoruskiej propagandy, która mówiła, że w Bydgoszczy jest specjalne informatyczne centrum, które zajmuje się informacyjną propagandą przeciwko reżimowi Łukaszenki, że tutaj szkoli się bojowników w Bydgoszczy i że to jest takie centrum antybiałoruskości w Polsce. To oczywiście do wszystkich Białorusinów dotarło, ale wszyscy się pośmiali, ponieważ to w ogóle nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

 

Ł.R.: Jeszcze na koniec muszę zapytać o ostatnie incydenty – jak się czuliście w ubiegłą sobotę na Starym Rynku, gdzie pojawiła się policja?

H.V.: Już wcześniej wspominałem, że interwencja policji na naszą akcję solidarnościową była nieprzyjemna. To było nieprzyjemne uczucie. To był flashback z przeszłości, że znowu policja coś zarzuca, coś znowu straszy. Znowu chce przeszkodzić w pokojowej akcji, ponieważ dobrze, że chociaż nas nie bili.

 

Ł.R.: Tego na szczęście w Polsce nie ma.
H.V.: Dzięki Bogu, ponieważ pewien strach, lęk miał miejsce. Większość Białorusinów czuła się wtedy niebezpiecznie powiem szczerze, ktoś nawet wycofał się z wiecu widząc policjantów, ktoś nie przyszedł na akcję, obawiając się, że taka interwencja może odbyć się. Powiem, że interwencja policji na wiecu w Bydgoszczy 29 maja została tylko nieprzyjemne uczucie, ale dzięki Bogu wszystko skończyło się dobrze. I na szczęście.

 

Ł.R.: Tak jeszcze zapytam – bo były ostatnio wydarzenia w centralnej polityce, czy nie czujecie, że sprawę białoruską próbuje się wkomponować w polski wewnętrzny spór polityczny.
H.V. Ja uważam, że tutaj nie ma nic złego, ponieważ dobrze, że tak jest. Angażowanie sił polityczny w Polsce w białoruską sprawę jest nam tylko na rękę, że mamy poparcie. Że mamy pomoc od tych ludzi. My byśmy chcieli to widzieć nie tylko od polskiej opozycji wsparcie, ale i od rządzących. Nie tak dawno wicemarszałek sejmu powiedział do pani prezydent Cichanouskiej, zarzucił jej, że ona ma jakieś interesy z polską opozycją. Ale ja mam od razu pytania – co rządzący w Polsce zrobili, aby zaangażować panią prezydent Białorusi do wspólnej sprawy? Dlaczego oni nie organizują wspólnych wieców? Dlaczego oni nie zapraszają do sejmu polskiego pani prezydent Białorusi? To nie była sprawa tylko polskiej opozycji, ale całego polskiego społeczeństwa. I mnie śmieszą podobne zarzuty, uważam je za niesłuszne, ponieważ my odbieramy tą pomoc, którą nam proponują Bierzemy tą rękę, którą do nas wyciągają, a nie kiedy nam nie wyciągają – to za co mamy złapać?

 

Ł.R.: Myślę, że to jest bardziej taki nieprzemyślany wpis pana wicemarszałka. Jednak trzeba przyznać, że Dom Białoruski bodajże w Warszawie przekazały władze państwowe i też to będzie dobra puenta na koniec rozmowy – te mieszkania dla Białorusinów w Bydgoszczy to radni uchwalili jednogłośnie, czyli od lewa do prawa.
H.V.: I bardzo słusznie.

 

Ł.R.: Myślę, że można tak działać, ale czasami polityków emocje ponoszą.
H.V.: Rozumiem, że każdy polityk chce dostać jakieś punku przez angażowanie w białoruską sprawę, ponieważ to jest gorący temat. Ja uważam, że my musimy korzystać z pomocy od wszystkich i za bardzo nie wtrącać się w polską kuchnie polityczną.

 

Poprzednie wydania Głosu Parlamentarnego:
Jan Szopiński o działaniach policji i Uniwersytecie Medycznym

 Jerzy Gawęda o chaosie na regionalnej kolei

Kosma Złotowski o tzw. paszportach covidowych

Magdalena Łośko o Krajowym Programie Odbudowy

 

]]>
Regionalne Mon, 07 Jun 2021 14:46:27 +0200
Jest długo oczekiwana decyzja środowiskowa dla drogi ekspresowej S-10 https://www.portalkujawski.pl/region/item/20572-jest-dlugo-oczekiwana-decyzja-srodowiskowa-dla-drogi-ekspresowej-s10 https://www.portalkujawski.pl/region/item/20572-jest-dlugo-oczekiwana-decyzja-srodowiskowa-dla-drogi-ekspresowej-s10 Jest długo oczekiwana decyzja środowiskowa dla drogi ekspresowej S-10

Od lutego 2020 roku Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska prowadziła postępowanie odwoławcze wobec decyzji środowiskowej dla odcinka Bydgoszcz – Toruń drogi ekspresowej S-10. Był to główny powód nierozpisania jeszcze przetargu na wykonanie prac budowlanych. Wydana w piątek decyzja GDOŚ pozwoli wkrótce rozpocząć tę inwestycję.

 

Odwołania do decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z lutego 2020 roku dotyczyły głównie kwestii ekologicznych, w tym zbyt dużej ingerencji w Puszczę Bydgoską. Część organizacji składających odwołania wnioskowała o zmianę wariantu, dominował tutaj postulat rozbudowania obecnej drogi krajowej nr 10 do standardu 2x2.

 

Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska uwzględnił część postulatów, podtrzymał jednak co do zasady decyzję środowiskową wydaną przez RDOŚ, tym także został utrzymany wariant zakładający przebieg od węzła Emilianowo (przy Bydgoskim Parku Przemyslowo-Technologicznym) do Torunia na południe od przebiegu drogi krajowej nr 10. GDOŚ stwierdził, że trzymanie się ścieżki drogi krajowej nr 10 wiązałoby się z wyburzeniami budynków, bowiem przebiega ona blisko obszarów zabudowanych oraz uciążliwościami dla mieszkańców związanymi z bliskim sąsiedztwem drogi szybkiego ruchu.

 

GDOŚ uwzględniając argumenty ekologiczne skorygował decyzje środowiskową nakazując tworzenie kompensat za zniszczone siedliska w postaci stworzenia mikrosiedlisk Konieczne będzie także zastosowanie takiej technologii ekranów akustycznych, aby zminimalizować ich wpływ na śmiertelność ptaków. Ponadto GDOŚ nakazał stworzenie większej liczby przejść przez drogę na potrzebę migracji zwierząt.

 

Decyzja została zatem zaostrzona w kwestiach środowiskowych, utrzymano jednak wariant przebiegu o który zabiegała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

 

]]>
Regionalne Mon, 07 Jun 2021 13:48:56 +0200
Enea będzie wspierać Filharmonię Pomorską w kolejnym sezonie https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/20571-enea-bedzie-wspierac-filharmonie-pomorska-w-kolejnym-sezonie https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/20571-enea-bedzie-wspierac-filharmonie-pomorska-w-kolejnym-sezonie Enea będzie wspierać Filharmonię Pomorską w kolejnym sezonie

Przez ostatnie trzy lata Filharmonia Pomorska im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy mogła liczyć na wsparcie finansowe ze strony operatora energetycznego Enea. Współpraca będzie kontynuowana w kolejnym roku.

– Filharmonia Pomorska zaliczana jest dziś do czołowych instytucji muzycznych kraju, a jej zespół gwarantuje miłośnikom muzyki niezapomniane wrażenia i najwyższy poziom artystyczny. Z propozycji koncertowych i edukacyjnych korzystają mieszkańcy Bydgoszczy i regionu, nasi klienci i pracownicy. Znakomici muzycy, ciekawy repertuar i wydarzenia festiwalowe przekonują nas do tego, by kolejny rok z rzędu wspierać Filharmonię – mówi Anna Lutek, dyrektor Departamentu PR i Komunikacji w Enei.

 

Ostatni rok był dla instytucji kultury nietypowy, głównie za sprawą znacznych ograniczeń w organizowaniu koncertów na żywo. Filharmonia Pomorska postawiła w tym czasie na wydarzenia muzyczne on-line. Najbliższe miesiące dają nadzieje, że będzie można stopniowo powracać do aktywności artystycznej z czasów przed pandemią Filharmonia Pomorska przygotowuje się również do rozbudowy.

 

– Cieszę się z kontynuacji współpracy z naszym dotychczasowym partnerem, firmą Enea. To dla nas dodatkowy zastrzyk… zastrzyk energii, który pomoże w realizacji śmiałych i bardzo ciekawych przedsięwzięć – podkreśla Maciej Puto, dyrektor Filharmonii Pomorskiej.

 

]]>
Bydgoszcz Mon, 07 Jun 2021 11:52:12 +0200
Paralekkoatleci dali Bydgoszczy medialny rozgłos https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/20570-paralekkoatleci-dali-bydgoszczy-medialny-rozglos https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/20570-paralekkoatleci-dali-bydgoszczy-medialny-rozglos Paralekkoatleci dali Bydgoszczy medialny rozgłos

Greta Streimikyte takes gold and sets new European record in Poland – czytamy w tytule publikacji na portalu The Irish Times, w której zachwala się rekord Europy wywalczony przez niewidomą irlandzką biegaczkę Gretę Streimikyte. Pokonała ona 1500 metrów w czasie 4:29.38 co jest nowym rekordem kontynentu. To jednak tylko jedna z wielu publikacji, które pojawiły się po zakończonych w sobotę Paralekkoatletycznych Mistrzostwach Europy.

Irlandzkie medium wskazuje, że ten rekord Greta Streimikyte ustanowiła w Bydgoszczy. W biegu na 1500 metrów mężczyzn w kategorii zawodników z łagodnym porażeniem mózgowym srebro jej rodak Michael McKillop, o czym z kolei informuje brytyjskie medium państwowe BBC - Michael McKillop: Irish star earns silver medal in T38 1500m final at Para-Athletics European Championships – czytamy w nagłówku. Również w tej publikacji pojawia się informacja, że gospodarzem zawodów była Bydgoszcz.

 

Publikacji brytyjskiej BBC o Paralekkoatletycznych Mistrzostwach Europy jest więcej. Zauważyć można zresztą, że media z Wielkiej Brytanii w sposób szczególnie interesowały się tymi zawodami. Portal Scottish Athletics cieszy się ze złotego medalu Marii Lyle.

 

 

Dość sporo wzmianek znajdziemy również w mediach niemieckich. Bild artykuł poświęca sukcesom Rehmsa Kampfa, również wspominając o Brombergu jako gospodarzowi zawodów. Portal Salzburg24 z kolei poświęca publikację złotemu medalowi Thomasa Geierspichlera.

 

Trzeba zauważyć, że mówimy o zainteresowaniu mediów z państw, które znalazły się poza podium w klasyfikacji medalowej. Przypomnijmy – wygrali Rosjanie, przed Ukraińcami i Polakami. Brytyjczycy byli czwarci, Niemcy dopiero dziesiąci. Niemcy i Wielka Brytania to także najczęstsi goście zagraniczni w Bydgoszczy (nie licząc przyjeżdżających do pracy Ukraińców), stąd też promocji w tych państwach nigdy za wiele.

 

]]>
Bydgoszcz Mon, 07 Jun 2021 11:09:27 +0200
Naukowcy: nie można wykluczyć, że wirus SARS-CoV-2 pochodzi z laboratorium, ale to wciąż hipoteza https://www.portalkujawski.pl/magazyn/item/20569-naukowcy-nie-mozna-wykluczyc-ze-wirus-sars-cov2-pohodzi-z-laboratorium-ale-to-wciaz-hipoteza https://www.portalkujawski.pl/magazyn/item/20569-naukowcy-nie-mozna-wykluczyc-ze-wirus-sars-cov2-pohodzi-z-laboratorium-ale-to-wciaz-hipoteza Naukowcy: nie można wykluczyć, że wirus SARS-CoV-2 pochodzi z laboratorium, ale to wciąż hipoteza

Badania struktury kolca wirusa SARS-CoV-2 pozwalają sądzić, że jest on lepiej dopasowany do ludzkiego receptora ACE-2, niż do receptorów zwierząt, z których miał się przenieść na człowieka - mówili uczestnicy wirtualnego seminarium ICM w ramach konferencji Supercomputing Frontiers Europe 2021. Z kolei brytyjsko-norweski zespół sugeruje - na razie głównie na łamach codziennej prasy - że sekwencje aminokwasów w białku kolca mogą wskazywać na ingerencję w wirusa.

 

Pierwsze przypadki "dziwnego zapalenia płuc", które później nazwano COVID-19, odnotowano oficjalnie w chińskim mieście Wuhan pod koniec roku 2019. Za źródło pandemii uznano tamtejszy "wet market" - miejsce, gdzie można było kupić owoce morza i wszelkiego rodzaju mięso, także nietoperzy i pokrytych łuską ssaków - pangolinów (zwanych też łuskowcami). Szczególnie podejrzane wydawały się nietoperze, które miały być źródłem wcześniejszej epidemii SARS z roku 2002. Wirus, który ją wywołał, znany jest obecnie jako SARS-CoV-1.

 

W ciągu ostatniego roku australijski zespół naukowców przeprowadził badania z zakresu dynamiki molekularnej oraz symulacje, których wyniki sugerują, że wirus SARS-CoV-2 mógł nie powstać w sposób naturalny – wbrew uprzedniemu stanowisku WHO. Informację taką przedstawiono w arXiv – elektronicznym archiwum naukowych preprintów, piśmie HPC Wire oraz podczas wirtualnego seminarium ICM w ramach konferencji Supercomputing Frontiers Europe 2021.

 

Nietoperze wydawały się najbardziej prawdopodobnym nosicielem wirusa SARS-CoV-2, ponieważ znaleziono u nich bardzo podobnego wirusa. Brakowało jednak zwierzęcia, będącego ogniwem pośrednim pomiędzy nietoperzem a człowiekiem. Jeśli go nie ma, naturalna transmisja wirusa jest mniej prawdopodobną przyczyną wybuchu epidemii, niż np. wypadek w laboratorium wirusologicznym w Wuhan - sugerują naukowcy z Australii. Jak wskazują, wirus pierwotnie występujący u nietoperzy powinien bardziej "pasować" do ich organizmu, niż do ludzkiego.

 

Prof. David Winkler z La Trobe University (Melbourne, Australia) oraz prof. Nikolai Petrovsky z Flinders University stworzyli zespół, który miał dokładniej zbadać cechy wirusa, jego pochodzenie oraz interakcje z receptorami - informuje HPC Wire. W szczególności chodziło o zbadanie, na ile dobrze białko kolca wirusa SARS-CoV-2 wiąże się z receptorem ACE2 organizmu gospodarza. Jego powinowactwo do receptora wskazywałoby, jak prawdopodobne jest, że wirus zainfekował na przykład nietoperza, a zakażony nietoperz - człowieka. Oprócz pochodzenia wirusa ważną kwestie stanowiło ewentualne zagrożenie ze strony zwierząt towarzyszących człowiekowi - psów, kotów, ptaków, zwierząt gospodarskich – czy mogą się one stać rezerwuarem choroby?

 

W pierwszej połowie roku 2020 nie był jeszcze dostępny komputerowy model 3D białka kolca, trzeba zatem było opracować go samodzielnie (prawidłowość tej struktury potwierdziły prace innych zespołów). Model ludzkiego receptora ACE2, z którym łączy się białko kolca, był co prawda dostępny, ale trzeba było zbudować modele dla wielu gatunków zwierząt - nietoperzy, łuskowców, małp psów i kotów koni, bydła, cywet, fretek i myszy, a nawet węża (kobry królewskiej) i tygrysa (u niektórych tygrysów zdiagnozowano COVID-19).

 

Mając modele białka kolca (S) oraz receptorów ACE2 poszczególnych gatunków, naukowcy mogli symulować proces łączenia się białka z receptorem. Ten wymagający ogromnej mocy obliczeniowej proces przeprowadzili dzięki wykorzystaniu specjalistycznych programów komputerowych z zakresu dynamiki molekularnej - HDOCK oraz GROMACS. Moc obliczeniową zapewniła firma Oracle. Dla pewności wszystkie symulacje przeprowadzone zostały wielokrotnie. Jak się okazało, białko S miało największe powinowactwo do ludzkiego receptora ACE2 – wiązało się z nim najściślej. Wprawdzie z czasem wirus dostosowuje się do gospodarza, jednak ścisłe dopasowanie pojawiło się już na początku pandemii.

 

Nieco mniejsze powinowactwo zaobserwowano w przypadku pangolina, kolejne miejsca zajęły pies, małpa, chomik, fretka, kot, tygrys – i dopiero za nim nietoperz. Po nietoperzu – jeszcze cyweta, koń, krowa, kobra królewska - i na szarym końcu mysz. Powinowactwo do receptora odpowiadało mniej więcej infekcyjności wirusa wobec danego gatunku. Jak zwracają uwagę autorzy badania, uzyskane wyniki nie dają rozstrzygającej odpowiedzi, jeśli chodzi o hipotezę wycieku z laboratorium.

 

Winkler ostrzegł, że wyniki – które pozostawały w wersji wstępnej przez wiele miesięcy po przesłaniu do kilku czasopism – nie są dowodem na celową manipulację wirusem (tak zwane badania nad „wzmocnieniem funkcji" - Gain of Function) przez chińskich naukowców. Jego zdaniem o wiele bardziej prawdopodobne było przypadkowe uwolnienie, przy czym łuskowiec pozostał wiarygodnym pomostem między nietoperzami a ludźmi. Potrzebne są, jak to określił "dalsze rozważania", aby zbliżyć się do prawdy.

 

Z kolei cytowani przez brytyjską prasę profesor Angus Dalgleish, onkolog z St George's University w Londynie i dr Birger Sørensen, norweski wirusolog oraz prezes firmy Immunor są autorami artykułu, który - według "Daily Mail" ma się ukazać na łamach "Quarterly Review of Biophysics Discovery" Przekonują w nim, że w próbkach koronawirusa SARS-CoV-2 odkryli sześć charakterystycznych elementów, które mogą wskazywać na modyfikację, mającą zwiększyć zjadliwość wirusa. Wskazują, że nie znaleziono "naturalnego przodka" SARS-CoV-2. Na łamach "Daily Mail" oskarżają nawet stronę chińską o stworzenie "wcześniejszych wersji" wirusa tylko po to, aby wydawało się, że wirus pochodzi od nietoperzy.

 

Na domniemaną manipulację wskazuje ich zdaniem przede wszystkim sekwencja czterech aminokwasów w białku kolca. Wszystkie mają dodatni ładunek elektryczny, dzięki czemu mocno trzymają się ujemnie naładowanej części ludzkiego receptora, co ułatwia zakażenie komórki. Jak zwracają uwagę autorzy, cztery aminokwasy o takim samym ładunku nie mogłyby połączyć się przypadkowo, ponieważ się odpychają.

 

Modyfikacja mogła zostać dokonana w ramach projektu Gain of Function – tworzenia wirusów o większej niż normalnie zakaźności, aby lepiej zrozumieć mechanizm zakażenia. Takie badania (czasowo zakazane np. w USA podczas prezydentury Obamy) prowadzono właśnie w laboratorium wirusologicznym w Wuhan. Zdaniem Dalgleisha i Sørensena chińscy naukowcy zmodyfikowali koronawirusa występującego u jaskiniowych nietoperzy, tworząc SARS-CoV-2. Co gorsza, mogli wykorzystać do tego pieniądze przyznane im przez Amerykanów w innym celu - spekulują naukowcy.

 

Dalgleish i Sørensen twierdzą na łamach "Daily Mail", że inni naukowcy oraz politycy przez rok ignorowali przedstawione przez nich odkrycia, mogące świadczyć o sztucznym pochodzeniu wirusa SARS-CoV-2. Oskarżają chińskie władze o świadome niszczenie, ukrywanie i zniekształcanie danych.

 

Twierdzenia obu naukowców były wielokrotnie kwestionowane przez innych specjalistów, potępiających "spiskowe teorie" także na łamach czasopism naukowych - w szczególności "Nature" i "The Lancet".

 

Amerykańskie władze chcą dokładniejszego dochodzenia w sprawie pochodzenia wirusa i przyczyn pandemii, prowadzonego przez niezależnych ekspertów. (PAP)

 

autor: Paweł Wernicki

 

pmw/ zan/

 

]]>
Magazyn Mon, 07 Jun 2021 10:10:47 +0200