W Polsce zwiększa się nietolerancja, a właściwie  nieskrywana wrogość wobec osób postępujących zgodnie z Dekalogiem. Objawia się ona inwektywami, zastraszaniem, kłamstwami – pisze do ministra zdrowia poseł Bartosz Kownacki PiS.

 

Przecież to nieprawda, że stosowanie się do zasad, które znajdują się w deklaracji wiary podpisanej przez kilka tysięcy lekarzy, wiąże się ze stwarzaniem zagrożenia dla zdrowia. Wręcz przeciwnie! Wiąże się ze zobowiązaniem do ratowania życia, zwłaszcza życia najsłabszych, którzy sami nie mogą się bronić. Pan Minister nie zdaje sobie najwyraźniej sprawy z tego, jak wielka jest w naszym kraju liczba osób, które darzą podejmujących takie zobowiązanie lekarzy najwyższym szacunkiem – czytamy w dalszej części listu parlamentarzysty.

 

Poseł Kownacki uważa, że przekładanie praw ludzkich nad Boskimi doprowadziły do tragedii jakie niosły za sobą ideologie totalitarne – hitlerowska i komunistyczna.

 

Czy mamy obecnie do czynienia z narodzinami nowego totalitaryzmu? To nie jest pytanie retoryczne, gdy wzorem do naśladowania ma być nazistowski system wartości, który eliminował ludzi ze względu na ich upośledzenie – kończy poseł.

 

Rząd premiera D.Tuska i MSP dużej i ważnej spółki chemicznej - CIECH, mającej ok. 4 mld zł przychodów i posiadającej 30 spółek, wartościowe nieruchomości, a zwłaszcza cenną spółkę - Organika Sarzyna i będącej największym eksporterem i importerem produktów chemicznych w Polsce firmie J.Kulczyka – pisze na łamach w wPolityce.pl dr Janusz Szewczak.

 

Ciech jest także właścicielem Janikosody w Janikowie oraz zakładów Soda Mątwy w Inowrocławiu, w których w ostatnich miesiącach mają miejsce zwolnienia, co budzi duże niepokoje społeczne w powiecie inowrocławskim gdzie bezrobocie przekracza 22%.

 

Jak widać dr J. Kulczyk miał świetne relacje biznesowe i osobiste nie tylko z byłym prezydentem A. Kwaśniewskim, z rządem AWS, ale ma jak widać również z obecnym rządem PO-PSL, który zdecydował się sprzedać mu polskiego giganta chemicznego CIECH. Po co J.Kulczykowi CIECH, pytają niektórzy publicyści, kiedyś pytano po co Kulczyk-Holding Telekomunikacja Polska - pewnie po to, by je sprzedać z wielokrotnym przebiciem, podobnie jak to było z Browarem Poznańskim, Bankiem PBK. Ale bardzo ważne jest również pytanie komu ewentualnie może sprzedać? –pisze dalej dr Szewczak.

 

To pytanie w szczególności zadawane jest w naszym regionie, nikt bowiem nie wie jakie zamiary będzie miał wobec własności Ciech w powiecie inowrocławskim Kulczyk. Gdy zakłady sodowe podlegały pod Skarb Państwa to Ministerstwo Gospodarki popierało plan restrukturyzacji, który miał pozwolić im konkurować na rynku światowym, to jednak wiązało się z niepopularnymi zwolnieniami. Jaka będzie polityka Jana Kulczyka, póki co nie wiemy.

 

 

 

Na ostatniej rzeźbie zmarła z wyczerpania młoda matka, której udało się uratować znajdujące się na niej dziecko.

 

Fontanna przedstawia sceny z biblijnego Potopu. Autorem oryginalnych rzeźb był Niemiec Ferdinand Lepcke.  W czasie II wojny światowej (1943 rok) fontanne przetopiono na potrzeby przemysłu zbrojeniowego (wykonana była z ciężkiego brązu).  Autorem rekonstruowanych rzeźb jest Michał Pronobis z Radoszyc koło Kielc.

- Chęć odejścia z partii z koła nr 10 wyraził tylko jego przewodniczący Józef Eliasz – zakomunikował wicemarszałek Edward Hartwich – Pozostali członkowie zamierzają pozostać i wyrażają dużą determinacje do działania.

 

Na chwilę obecna Eliasz nie złożył jednak jeszcze deklaracji odejścia na piśmie. Hartwich przewiduje, że skoro złożył taką deklarację na konferencji prasowej, to zapewne uczyni to na dniach. Dla funkcjonowania koła nr 10 nie ma jednak zagrożenia.

 

Nikt nie jest w chwili obecnej wstanie precyzyjnie określić, czy z partii odejdzie około 130 osób, tak jak zapowiadał to Jerzy Boniecki.

 

Obchody tego wyjątkowego dla Kaphormowców święta nad Brdą to na pewno duży prestiż dla Bydgoszczy. W czasie oficjalnej części spotkania, która odbywała się na terenie bydgoskiej Mariny oddano hołd tym Karhormowcom, których już nie ma na tym świecie oraz przybliżono historię tego bractwa w Polsce.

 

Pierwszą polską jednostką, która dokonała opłynięcia słynnego Cabo de Hornos (po hiszpańsku) był ,,Dar Pomorza”, polski żaglowiec który tej sztuki dokonał 15 września 1936 roku, pod dowództwem kpt. Konstantego Maciejewwicza. Polskie jachty przylądek Horn zdobyły 18 razy.

W 1974 roku powstało elitarne żeglarskie Bractwo Kaphormowców, którego członkami są zdobywcy Hornu. Spotykają się oni ze sobą dwa razy w roku i wspominają wspólne morskie przygody.

 

 

Rok wcześniej wyczyn opłynięcia Cabo de Hornos dokonał zbudowany w bydgoskich warsztatach kolejowych ,,Euros”, którego załogę tworzyli głównie bydgoszczanie.

 

Dzisiaj odbył się także Bieg Mostami Bydgoszcz o Puchar Rektora UTP. Czeka nas w sobotę jeszcze uroczysta parada jednostek pływających, która rozpocznie się godzinie 18:00 oraz wieczór z muzyką szantową. Ponadto w obiektach muzealnych na Wyspie Młyńskiej odbywać się będzie Noc Muzeów. Szczegółowy program w załączniku.

 

 

Wystawę poświęconą Polakom na Hornie obejrzeć możemy natomiast na terenie Mariny.