Odcinek linii kolejowej nr 281 pomiędzy Gnieznem i Chojnicami został zamknięty dla ruchu pasażerskiego w 2014 roku, mimo upływu tylu lat, dzięki przejeżdżającym po tej trasie pociągom towarowym stan infrastruktury znajduje się w dość dobrym stanie. Co doskonale mogło zobaczyć około 300 uczestników przejazdu pociągiem ,,Skansen”. Ruch odbywał się płynnie, na niektórych odcinkach pociąg rozpędzał się do atrakcyjnych w ruchu pasażerskim prędkości.

 

- To jest nasz pierwszy pociąg na trasie Poznań – Gniezno – Kościerzyna. Tą trasą nigdy nie jechaliśmy. Naszym celem jest przejazd pociągu turystycznego, aby ta linia nie została zdegradowana, tak jakby mogło się to stać w przypadku, gdyby przestały jeździć po niej pociągi towarowe – wyjaśniał nam w czasie podróży Artur Wieczorek, organizator tego specjalnego przejazdu.

 

Pociąg chwilę po godzinie 9 wjechał od strony zachodniej na stację w Nakle nad Notecią, kilkadziesiąt minut wcześniej odwiedził stację w Kcyni, gdzie pociągi pasażerskie są niezwykłym widokiem. W kolejnej części trasy ,,Skansen” dotarł do Więcborka i Sępólna Krajeńskiego, zaś w Chojnicach została wymieniona lokomotywa, która dowiozła pasażerów do Kościerzyny, gdzie zwiedzali skansen kolejowy.

 

- W Kościerzynie idziemy zwiedzać muzeum kolejnictwa w Kościerzynie. Znajdują się tam ciekawe maszyny, które lata swoje świetności mają już za sobą – opowiadał o planach imprezy Artur Wieczorek.

 

Dworce w Więcborku i Sępólnie Krajeńskim nie przypominały zbytnio miejsc, gdzie jeszcze kilkanaście lat temu codziennie w podróż ruszali mieszkańcy tych miasteczek. Bardzo widoczne były ślady trwającej degradacji.

 

{gallery}stories/2014/10/skansen{/gallery}

 

Impreza jaką był przejazd Skansenem przyciągnęła pasjonatów kolejnictwa z całej Polski. Była ona dofinansowana przez województwo wielkopolskie.

 

Gazeta Prawna opierając się na orzeczenia sądów administracyjnych w Kielcach i Katowicach zasugerowała, że m.in. w Bydgoszczy regulamin przewozu, nakazujący skasowanie biletu po wejściu do pojazdu, może nie być do końca usankcjonowany prawnie. Zdaniem dziennika bowiem regulamin przewozu powinien być przyjęty na mocy zarządzenia prezydenta, a nie uchwały Rady Miasta.

 

Poprosiliśmy ratusz o odniesienie się do tego artykułu - Zgodnie z dyspozycją art. 34 a ust. 2 ustawy prawo przewozowe, uchwalanie sposobu obliczania opłaty dodatkowej za usługi przewozowe należy do wyłącznej kompetencji Rady Miasta, jako aktu  prawa miejscowego. Nie może być zatem mowy o kompetencji Prezydenta do stanowienia prawa w tym zakresie. Dodatkowo wskazać należy, że umowa przewozu jest umową cywilnoprawną, stąd dochodzenie roszczeń związanych z nałożeniem opłaty dodatkowej (kary) i ewentualnym "odwołaniem się" od niej możliwe jest wyłącznie na drodze postępowania sądowego (cywilnego). Powyższe jest zgodne ze stanowiskiem Radców Prawnych ZDMiKP w Bydgoszczy.

 

O swoich wątpliwościach w tej sprawie poinformował już wojewodę Mateusz Nesterok z Twojego Ruchu. Zapowiedział nam, że będzie oczekiwał rozstrzygnięcia tej sprawy przez Sąd Administracyjny w Bydgoszczy.