Jesteś tutaj: HomeMagazynSzczepiąc się na grypę niwelujemy możliwość spotkania się dwóch wirusów w organizmie

Szczepiąc się na grypę niwelujemy możliwość spotkania się dwóch wirusów w organizmie

Napisane przez  PAP Opublikowano w Magazyn niedziela, 13 wrzesień 2020 19:02

Szczepiąc się na grypę nie uchronimy się wprost przed koronawirusem, ale niwelujemy możliwość spotkania się dwóch wirusów w organizmie oraz to, że po przechorowaniu na grypę, koronawirus będzie miał łatwiejszą walkę z naszym organizmem - powiedział w niedzielę Główny Inspektor Sanitarny w MSWiA Marek Posobkiewicz.

 

Marek Posobkiewicz na antenie Polskiego Radia 24 powiedział, że obecnej pandemii nie uda się powstrzymać na świecie. "Naszą rolą jest spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa, żeby szpitale - nie tylko w Polsce, ale w każdym kraju rozwiniętym na świecie, były w stanie przyjąć napór pacjentów, którzy wymagają hospitalizacji, a szczególnie tych, którzy wymagają oddechu zastępczego w postaci respiratora lub utlenowania krwi zewnątrz ustrojowego, czyli podpięcia do aparatu ECMO" - powiedział Marek Posobkiewicz.

 

W ocenie szefa GIS "do zatrzymania pandemii dojdzie dopiero wtedy, kiedy kilkadziesiąt procent społeczeństwa będzie po kontakcie z wirusem - będzie to albo przechorowanie albo bezobjawowe zakażenie, czyli te sytuacje, które powodują wzrost przeciwciał". Przyznał, że na chwilę obecną nikt nie wie, na jak długi czas przeciwciała będą zabezpieczać przed powtórną infekcją.

 

Powiedział, że proces walki z koronawirusem może zostać przyspieszony pod warunkiem, że na rynku pojawi się skuteczna szczepionka. Wówczas poprzez bierną odporność będzie można przyspieszyć zahamowanie pandemii.

 

Zwrócił uwagę, że nawet, jeśli w innym kraju utrzyma się tendencja wzrostowa, a u nas duża część społeczeństwa będzie po kontakcie z wirusem, to szybkość rozprzestrzeniania się wirusa spadanie. W przyszłości on zostanie i będzie krążył w środowisku, jak wiele innych wirusów i koronawirusów powodując lżejsze przeziębienia - wyjaśnił Posobkiewicz.

 

Zwrócił uwagę, że fakt, iż w naszym regionie Europy społeczeństwa słabiej przechodzą Covid-19, niż np. na południu kontynentu, może wynikać z tego, że koronawirusy, które dotychczas krążyły, powodując w przeszłości lekkie przeziębienia zaowocowały odpornością krzyżową.

 

Na pytanie czy nakładane na społeczeństwo ograniczenia są dobrą metodą walki z epidemią, czy nie lepiej jest pójść drogą szwedzką, Posobkiewicz powiedział, że "gdybyśmy mieli gwarancje miejsc w szpitalach dla osób potrzebujących hospitalizacji i że na pewno starczy respiratorów moglibyśmy zdecydować się na wariat szwedzki".

 

"Wszyscy pamiętamy, co się działo w Lombardii i w wielu innych regionach, gdzie napór pacjentów potrzebujących opieki był tak duży, że system był niewydolny. U nas poprzez mocny locdawn i być może przez to, że dość łagodnie, jako społeczeństwo przechodzimy tego wirusa, udało się przez to przejść niemal bezbólowo" - powiedział Posobkiewicz.

 

W ocenie lekarza warto byłoby wprowadzić zaostrzenia dla osób z grup zagrożonych chroniąc np. DPS-y, osoby z chorobami przewlekłymi, nowotworowe, czy z ciężką niewydolnością krążenia.

 

Pytany, że polska Służba Zdrowia jest przygotowana na kilka tysięcy zakażeń koronawirusem dziennie, do którego może dojść w sezonie jesiennym, Posobkiewicz powiedział, że dotychczasowe doświadczenia pokazują, że nie wszyscy chorzy trafiają do szpitala. "Tylko mała część wymaga hospitalizacji" - stwierdził.

 

Przyznał, że jeśli tendencja, by się zmieniła, to mogą pojawić się pewne problemy. "Dość łatwo jest rozróżnić czy mamy do czynienia z grypą, czy drobną infekcją. Na wynik w kierunku Covid-19 musimy parę godzin poczekać. W związku z tym, jeżeli dużo pacjentów z dusznością trafiłoby do małego szpitala powiatowego, na pewno będzie to dla tej placówki sporym obciążeniem" - ocenił Posobkiewicz.

 

Zwrócił uwagę, że obok koronawirusa jest jeszcze wielu pacjentów z innymi poważnymi chorobami, którzy potrzebują leczenia. "Tego nie możemy zaniedbywać. Musimy w sposób bezpieczny ich przyjmować po to, żeby nie było więcej ofiar wśród pacjentów zakażonych covidem" - oświadczył szef GIS.

 

Posadkiewicz powiedział, że pacjenci mogą być jednocześnie chorzy na grypę i koronawirusa. "Te wirusy mogą się spotkać w organizmie, co się zdarza i wówczas przebieg zakażenia jest o wiele cięższy i może skończyć się tragicznie" - zauważył.

 

Zwrócił uwagę, że ten, kto przejdzie ciężkie zachorowanie na grypę, wówczas jego organizm będzie przez wiele tygodni dochodził do siebie. "Jeśli na takiego wyjałowionego po zachorowaniu na grypę pacjenta trafi koronawirus, wówczas zajęcie przez niego tego organizmu będzie o wiele łatwiejsze, bo układ opornościowy nie będzie wystarczająco działał" - wyjaśnił Posobkiewicz.

 

Podkreślił, że "szczepiąc się na grypę nie uchronimy się wprost przed koronawirusem, ale niwelujemy możliwość spotkania się dwóch wirusów w organizmie i to, że po przechorowaniu na grypę, koronawirus będzie miał łatwiejszą walkę z naszym organizmem". (PAP).

 

Autor: Magdalena Gronek

 

mgw/ skr/

 

Warte obejrzenia

« Styczeń 2019 »
Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
  1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31      
  • Europoseł Brejza liderem listy do Parlamentu Europejskiego

    Obradująca w środę Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej zatwierdziła listy kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się 9 czerwca. Listę w kujawsko-pomorskim otworzy jak można było się spodziewać europoseł Krzysztof Brejza. Tutaj nie było niespodzianki, choć jeszcze kilka tygodni temu jego kandydatura nie była taka pewna.

  • Złożono ostatni wniosek o ZRID dla drogi S10. Na pozostałych odcinkach widać opóźnienia

    W ubiegłym tygodniu firma Rubau Polska, która wygrała przetarg na budowę odcinka Toruń Zachód – Toruń Południe (węzeł autostradowy) drogi ekspresowej S10 złożyła do wojewody wniosek o wydanie ZRID. Zezwolenie Realizacji Inwestycji Drogowej to dokument kończący proces przejmowania terenu pod inwestycję, który pozwala rozpocząć fizyczne prace budowlane. Do tej pory dla żadnego z odcinków S10 Bydgoszcz-Toruń nie wydano jeszcze ZRID.

Wiadomości z regionu