Jesteś tutaj: HomeMagazynNa ile niestabilna sytuacja na Białorusi jest niebezpieczna dla pozycji Polski w Nowym Jedwabnym Szlaku

Na ile niestabilna sytuacja na Białorusi jest niebezpieczna dla pozycji Polski w Nowym Jedwabnym Szlaku

Napisane przez  Łukasz Religa Opublikowano w Magazyn sobota, 29 sierpień 2020 12:18
Na ile niestabilna sytuacja na Białorusi jest niebezpieczna dla pozycji Polski w Nowym Jedwabnym Szlaku Fot: PKP Cargo

Nieuznawany przez europejskie państwa prezydent Rosji Aleksandr Łukaszenko zagroził, że pokaże Polsce i Litwie co do są sankcję, zamykając przez swoje terytorium tranzyt. Gdyby ten zamiar wdrożył główna nitka Nowego Jedwabnego Szlaku biegnąca do Polski przez Białoruś i przejście graniczne w Małaszewicach byłaby uziemiona. Czy powinniśmy się obawiać gróźb Łukaszenki? I tak, i nie.

Prawdopodobieństwo uniemożliwienia tranzytu z Chin do Polski przez Białoruś wydaje się małe, bowiem Białoruś uderzyłaby w pierwszej w kolejności w Chiny, a nie w Polskę, jednocześnie traciła dość spore źródło przychodu. Stąd też zaangażowana w tranzyt z Państwem Środka polska spółka PKP PLK traktuje wypowiedzi Łukaszenki jako polityczny straszak, a nie realną zapowiedź. Z drugiej strony po Łukaszence można się już spodziewać również nielogicznych decyzji.

 

Zamknięcie Białorusi nie oznacza, że Polska znajdzie się poza Jedwabnym Szlakiem, chociażby dlatego, że pociągi z Chin mogą do Polski dotrzeć przez terytorium Ukrainy.

 

Dywersyfikacja w Jedwabnym Szlaku to słowo klucz

Chiński rząd budując Nowy Jedwabny Szlak stara się mimo wszystko dywersyfikować, czyli zabezpieczać się od możliwych zawirowań politycznych, w tym wypadku zamknięcia się Białorusi na tranzyt, ale też Chińczycy muszą myśleć o swoim ewentualnym konflikcie z Rosją. Dlatego rozwijanych jest kilka nitek.

 

Dość ciekawą drogą wydaje się lądowo-morska przez grecki Port w Pireusie (kapitałowo chiński port) przez Serbię i Węgry, w ramach rozwoju tej nitki chiński rząd wspiera budowę szybkiej kolei Belgrad – Budapeszt.

 

Również w Polsce powinniśmy patrzeć na Jedwabny Szlak dywersyfikacyjnie. Gdyby nasze relacje z Białorusią się zaogniły, wówczas wspomniana nitka przez Węgry mogłaby być naszym ważnym oknem do Chin, stąd też warto dążyć do lepszego skomunikowania polskich węzłów komunikacyjnych z węzłem Budapeszt. Byłaby to wówczas szansa dla terminali ulokowanych w korytarzu Bałtyk – Adriatyk, taką rolę może odgrywać Bydgoszcz, jako z kolei okno do polskich portów morskich, bowiem Jedwabny Szlak docierać będzie też do Skandynawii i dobrze byłoby, aby główną bramą do Skandynawii był port w Gdyni, a nie w niemieckim Hamburgu.

 

Rozwój nitki wymaga współpracy z Białorusią

Nie wiemy jaki będzie finał protestów na Białorusi, jeżeli władzę utrzyma Aleksandr Łukaszenko, to liczyć się trzeba z pogorszeniem relacji polsko-białoruskich. Autokrata buduje swoją propagandę w opozycji do Polski, oskarżając nasz kraj m.in. o przygotowywanie się do rozbioru Białorusi. Białorusinów straszy się też rzekomi wojskami, które czekają już po polskiej stronie granicy, co z kolei zaognia relacje dyplomatyczne.

 

Nitka Jedwabnego Szlaku przez terminal w Małaszewicach jest obecnie najmocniej eksploatowana, co ujawnia dość pilną potrzebę rozbudowywania infrastruktury. Żeby ją rozwijać potrzeba dobrych relacji bilateranych pomiędzy Polską i Białorusią. Utrzymanie się Łukaszenki zwiastuje raczej kilkuletnim zamrożeniem w tych kontaktach.

 

Warte obejrzenia

« Kwiecień 2024 »
Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Wiadomości z regionu