Sprawa wydaje się bezprecedensowa jednak z innego powodu, bowiem jest to projekt obywatelki, czyli poparty przez przynajmniej 100 tys. obywateli, nie toczyły się nad nim jeszcze merytoryczne dyskusje w komisjach, również oficjalnego stanowiska wobec projektu nie przedstawił jeszcze rząd. Bezprecedensowe w tej rezolucji będzie odnoszenie się do projektu, który jest w polskim Sejmie dopiero na wstępnym etapie, nie rozpoczęła się nad nim konkretna debata i może w toku prac parlamentarnych być znacząco zmieniony. Może wywoływać to pytania, czy Parlament Europejski nie ingeruje zbyt głęboko w pracę parlamentu krajowego, choć sama rezolucja nie będzie miała większej mocy sprawczej.
Pierwsze czytanie projektu miało miejsce na ostatnim posiedzeniu Sejmu VIII kadencji w październiku, wówczas posłanka Joanna Scheuring-Wielgus skierowała wniosek o odrzucenie inicjatywy bez dalszego procedowania. Jej wniosek został głównie głosami PiS odrzucony, czyli projekt trafił do Komisji Nadzwyczajnej do zmian w kodyfikacjach. Już ta decyzja spotkała się z dyskusją na forum Parlamentu Europejskiego, którą wywołali politycy Wiosny, której następstwem będzie dzisiejsze głosowanie nad rezolucją.
Mając na uwadze, że rzeczone przepisy, pod przykrywką zapobiegania pedofilii, w praktyce uznałyby zapewnienie kompleksowej edukacji seksualnej nieletnim – czytamy w projekcie rezolucji - mając na uwadze, że konstytucyjna zasada proporcjonalności oznacza, iż prawodawcy nie mają nieograniczonej swobody w ustanawianiu przepisów prawa karnego i że prawo karne powinno być stosowane jedynie jako środek ostateczny.
Warto tutaj zaznaczyć, że z drugim stwierdzeniem, iż prawo karne powinno być stosowane jedynie jako środek ostateczny, zgadza się w swojej opinii dla posłów Biuro Analiz Sejmowych, które przeprowadziło analizę projektu od strony prawnej, co jest w przypadku inicjatyw obywatelskich standardową procedurą.
Dalej w projekcie rezolucji stwierdza się - podkreśla znaczenie edukacji zdrowotnej i seksualnej, w szczególności przeznaczonej dla dziewcząt i młodzieży LGBTI, na których niesprawiedliwe normy dotyczące płci mają szczególny wpływ; podkreśla, że taka edukacja powinna obejmować uczenie młodzieży o związkach opartych na równości płci, zgodzie i wzajemnym szacunku jako sposobach zapobiegania stereotypom związanym z płcią, homofobii, transfobii i przemocy uwarunkowanej płcią oraz zwalczania ich; zauważa, że edukacja seksualna nie prowadzi do wcześniejszej aktywności seksualnej;
Rezolucja wzywać ma również Radę Unii Europejskiej do zajęcia się tą sprawą oraz przewodniczącego Parlamentu Europejskiego do przekazania tej rezolucji polskiemu rządowi, Sejmowi oraz rządom i parlamentom pozostałych państw Unii Europejskiej.
Inicjatywa ,,Stop pedofilii” zakłada karę 2 lat pozbawienia wolności za publiczne propagowanie wśród małoletnich obcowania płciowego. Trudno przewidzieć jakie skutki polityczne wywoła ewentualne przyjęcie tej rezolucji w Polsce. Gdyby po takiej rezolucji partia rządząca w Polsce zagłosowała za odrzuceniem obywatelskiego projektu, to może zostać to odebrane przez część wyborców jako uleganie presji Brukseli, co może paradoksalnie sprawić, że inicjatywa nie zostanie odrzucona zbyt szybko, tak jak to było chociażby z inicjatywą obywatelską w celu zaostrzenia prawa aborcyjnego kilka lat temu. Sama rezolucja nie wywołuje wobec Polski żadnych konsekwencji.
To może być rezolucja bez precedensu. Dzisiaj w Brukseli o inicjatywie ,,Stop Pedofilii”