Jesteś tutaj: HomeKruszwicaPo raz czwarty uczcili ofiary ,,Zbrodni Łagiewnickiej”

Po raz czwarty uczcili ofiary ,,Zbrodni Łagiewnickiej”

Napisane przez  Redakcja / MojaKruszwica.pl Opublikowano w Kruszwica wtorek, 02 październik 2018 14:58
Po raz czwarty uczcili ofiary ,,Zbrodni Łagiewnickiej” Fot: Przemysław Bohonos / MojaKruszwica.pl

24 września 1939 roku z miejscowości Łagiewniki po Kruszwicą doszło do egzekucji 36 mieszańców Kruszwicy i okolic. Od czterech lat z inicjatywy Nadgoplańskiego Towarzystwa Historycznego organizowany jest coroczny marsz pamięci.

Tegoroczny marsz odbył się w piątek 28 września. W uroczystościach wzięły udział władze samorządowe, delegacje szkół i uczniowie wraz z wychowawcami, środowisko kibiców oraz mieszkańcy. Wydarzenie rozpoczęło się na kruszwickim rynku.

 

- Ostatnie kilka lat wędrowania do Łagiewnik pozwala nam na przywracanie pamięci, przypominania tego, co już było, a co jest konieczne do ciągłego utrwalenia. Miejsce pamięci jest w Łagiewnikach w szczerym polu. My stamtąd wrócimy, zamordowani nie mieli takiej możliwości - mówiła Magdalena Jagiełłowicz, członek zarządu Nadgoplańskiego Towarzystwa Historycznego.

 

 

 

Marsz Patriotyczny Kruszwica-Łagiewniki upamiętnia tragiczne losy blisko 40-osobowej grupy mężczyzn, na których od rana 24 września, na ulicach Kruszwicy "polowali" niemieccy żołnierze. Do dziś wiele szczegółów tamtych wydarzeń pozostaje nierozwikłanych.

 

- Nasze badania nad miejscem pamięci w Łagiewnikach wciąż trwają. W ubiegłym roku dotarliśmy do rodzin świadków tamtych wydarzeń. Poznaliśmy ich historię oraz odtworzyliśmy fragmenty tamtych tragicznych chwil - dodaje prezes NTH, Przemysław Bohonos.

 

Wydarzenie od lat wspierają kruszwickie parafie. W tym roku współorganizatorem Marszu Patriotycznego była Parafia św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Kruszwicy. Tym razem eucharystię poprowadził ksiądz Mateusz Rosiński, który towarzyszył uczestnikom do miejsca pamięci w Łagiewnikach, odprawiając modlitwę różańcową. To właśnie z nią wiąże się historia jednego z grabarzy, Tadeusza Mazalona.

 

- Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem, ale nie ma miejsca na zło i okrucieństwo w Bożych oczach, na nienawiść między ludźmi na świecie - mówił ksiądz Mateusz Rosiński.

 

Warte obejrzenia

Wiadomości z regionu