Wiadomości z Inowrocławia Tym żyje region. Najważniejsze informacje z Bydgoszczy, Inowrocławia, Nakła, Kruszwicy, Kcynii i Szubina. Relacje sportowe, materiały wideo z obrad. Dyskusje dotyczące przyszłości regionu. https://portalkujawski.pl/inowroclaw/itemlist/date/2017/7/11 2024-05-18T08:38:26+02:00 Joomla! - Open Source Content Management Chcieli tańszych biletów godzinowych, ale nie przyszli bronić swoich racji 2017-07-12T00:48:16+02:00 2017-07-12T00:48:16+02:00 https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/11476-chcieli-tanszych-biletow-godzinowych-ale-nie-przyszli-bronic-swoich-racji Ł.R. <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/6c12207ce1c07e696cb87cf0a4a8053d_S.jpg" alt="Chcieli tańszych biletów godzinowych, ale nie przyszli bronić swoich racji" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Wiosną działacze partii Razem złożyli do Rady Miasta Bydgoszczy petycję, która wyrażała oczekiwanie obniżenia ceny biletu godzinnego w bydgoskiej komunikacji miejskiej do 3 zł. Inaczej ten postulat można by nazwać zrównaniem ceny biletu jednorazowego na linie z biletem godzinowym. Tematyka wydaje się ciekawa chociażby z tego powodu, że taki krok pozwoliłby się bydgoszczanom przyzwyczaić do przesiadek.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Fizycznie nie ma możliwości sprawienia, aby móc dojechać w każde miejsce jednym autobusem lub tramwajem, bez konieczności przesiadania się. Przesiadki są zatem naturalną rzeczą w miejskich systemach transportowych. Pasażerom mogą się one nie podobać z jednej strony na konieczność przejścia z jednego przystanku na drugi, ale też z powodu konieczności skasowania dodatkowego biletu. System taryfowy A+T pozwala dotrzeć nawet z Fordonu na Osową Górę na jednym bilecie. Na Miedzyń już jednak, pomimo przejechania podobnej drogi, będziemy musieli skasować już dwa bilety, przez co mieszkańcy tej dzielnicy mogą czuć się pokrzywdzeni. Można oczywiście rozszerzyć system A+T o Miedzyń, zapewne zaraz pojawiłyby się też postulaty dotyczące Czyżkówka, Opławca czy być może nawet Błonia. Wywołać mogłoby to tylko chaos taryfowy oraz poczucie niesprawiedliwości u tych mieszkańców, którzy A+T nadal nie byliby objęci. Stąd też rozsądnym rozwiązaniem wydaje się zrównanie ceny biletu godzinnego z jednorazowym, wraz ze zniesieniem taryfy A+T.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Temat pojawił się już na początku 2016 roku po uruchomieniu linii tramwajowej do Fordonu, co niosło dość znaczącą przebudowę sieci połączeń autobusowych. Nowy system komunikacyjny bardziej oparty był w większym stopniu na przesiadkach, co sprawiło, iż byli mieszkańcy pokrzywdzeni nową siatką. Kilka tygodni później próbowano w ramach Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Rady Miasta Bydgoszczy podjąć dyskusję również nad potrzebą zmiany taryf, w tym właśnie zwiększenia dostępności biletów godzinowych. Na tamten moment dyskutować nie chcieli jednak drogowcy, tłumacząc to zbyt małą liczbą danych.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Po dobrym roku za sprawą petycji partii Razem tematem komisja zajęła się ponownie. Tym razem nawet krótką dyskusję podjęto, ale nic ona nie wniosła dla sprawy. Z jednej strony radni specjalnie nie byli do tej koncepcji przekonani, z kolei autorzy petycji nie pojawili się też na posiedzeniu komisji, aby bronić swoich racji. Można powiedzieć temat znowu upadł.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/6c12207ce1c07e696cb87cf0a4a8053d_S.jpg" alt="Chcieli tańszych biletów godzinowych, ale nie przyszli bronić swoich racji" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Wiosną działacze partii Razem złożyli do Rady Miasta Bydgoszczy petycję, która wyrażała oczekiwanie obniżenia ceny biletu godzinnego w bydgoskiej komunikacji miejskiej do 3 zł. Inaczej ten postulat można by nazwać zrównaniem ceny biletu jednorazowego na linie z biletem godzinowym. Tematyka wydaje się ciekawa chociażby z tego powodu, że taki krok pozwoliłby się bydgoszczanom przyzwyczaić do przesiadek.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Fizycznie nie ma możliwości sprawienia, aby móc dojechać w każde miejsce jednym autobusem lub tramwajem, bez konieczności przesiadania się. Przesiadki są zatem naturalną rzeczą w miejskich systemach transportowych. Pasażerom mogą się one nie podobać z jednej strony na konieczność przejścia z jednego przystanku na drugi, ale też z powodu konieczności skasowania dodatkowego biletu. System taryfowy A+T pozwala dotrzeć nawet z Fordonu na Osową Górę na jednym bilecie. Na Miedzyń już jednak, pomimo przejechania podobnej drogi, będziemy musieli skasować już dwa bilety, przez co mieszkańcy tej dzielnicy mogą czuć się pokrzywdzeni. Można oczywiście rozszerzyć system A+T o Miedzyń, zapewne zaraz pojawiłyby się też postulaty dotyczące Czyżkówka, Opławca czy być może nawet Błonia. Wywołać mogłoby to tylko chaos taryfowy oraz poczucie niesprawiedliwości u tych mieszkańców, którzy A+T nadal nie byliby objęci. Stąd też rozsądnym rozwiązaniem wydaje się zrównanie ceny biletu godzinnego z jednorazowym, wraz ze zniesieniem taryfy A+T.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Temat pojawił się już na początku 2016 roku po uruchomieniu linii tramwajowej do Fordonu, co niosło dość znaczącą przebudowę sieci połączeń autobusowych. Nowy system komunikacyjny bardziej oparty był w większym stopniu na przesiadkach, co sprawiło, iż byli mieszkańcy pokrzywdzeni nową siatką. Kilka tygodni później próbowano w ramach Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Rady Miasta Bydgoszczy podjąć dyskusję również nad potrzebą zmiany taryf, w tym właśnie zwiększenia dostępności biletów godzinowych. Na tamten moment dyskutować nie chcieli jednak drogowcy, tłumacząc to zbyt małą liczbą danych.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Po dobrym roku za sprawą petycji partii Razem tematem komisja zajęła się ponownie. Tym razem nawet krótką dyskusję podjęto, ale nic ona nie wniosła dla sprawy. Z jednej strony radni specjalnie nie byli do tej koncepcji przekonani, z kolei autorzy petycji nie pojawili się też na posiedzeniu komisji, aby bronić swoich racji. Można powiedzieć temat znowu upadł.</p> <p>&nbsp;</p></div> W 74 rocznicę zbrodni na Wołyniu 2017-07-11T21:15:22+02:00 2017-07-11T21:15:22+02:00 https://portalkujawski.pl/inowroclaw/item/11478-w-74-rocznice-zbrodni-na-wolyniu Redakcja <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/907210968f38b57afc70e738c885615a_S.jpg" alt="W 74 rocznicę zbrodni na Wołyniu" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Ponad 100 tysięcy ofiar, w większości osoby niewinne, kobiety i dzieci. Temat Wołynia nadal boli i nie pomaga w budowaniu relacji polsko-ukraińskich. We wtorek 11 lipca przypadła 74-rocznica krwawej niedzieli, która zapoczątkowała ludobójstwo na Polakach. O tej straszliwej zbrodni pamiętał również Inowrocław.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Inowrocławskie uroczystości zorganizowało Stowarzyszenie Kresowian pod Pomnikiem ku czci Polaków pomordowanych na Kresach przez ukraińskich nacjonalistów OUN-UPA. Poprzez złożenie wiązanek kwiatów w sposób symboliczny oddano hołd wszystkim pomordowanym w latach 1939 – 1947.</p> <p>&nbsp;</p> <p style="margin-bottom: 0cm; font-weight: normal;">Zwolennicy Stephana Bandery w nocy z 10 na 11 lipca dokonali skoordynowanego ataku na miejscowości w których żyli Polacy. Wsie palono, zaś ich mieszkańców pochodzenia polskiego lub żydowskiego mordowano, niekiedy w sposób szczególnie bestialski.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/907210968f38b57afc70e738c885615a_S.jpg" alt="W 74 rocznicę zbrodni na Wołyniu" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Ponad 100 tysięcy ofiar, w większości osoby niewinne, kobiety i dzieci. Temat Wołynia nadal boli i nie pomaga w budowaniu relacji polsko-ukraińskich. We wtorek 11 lipca przypadła 74-rocznica krwawej niedzieli, która zapoczątkowała ludobójstwo na Polakach. O tej straszliwej zbrodni pamiętał również Inowrocław.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Inowrocławskie uroczystości zorganizowało Stowarzyszenie Kresowian pod Pomnikiem ku czci Polaków pomordowanych na Kresach przez ukraińskich nacjonalistów OUN-UPA. Poprzez złożenie wiązanek kwiatów w sposób symboliczny oddano hołd wszystkim pomordowanym w latach 1939 – 1947.</p> <p>&nbsp;</p> <p style="margin-bottom: 0cm; font-weight: normal;">Zwolennicy Stephana Bandery w nocy z 10 na 11 lipca dokonali skoordynowanego ataku na miejscowości w których żyli Polacy. Wsie palono, zaś ich mieszkańców pochodzenia polskiego lub żydowskiego mordowano, niekiedy w sposób szczególnie bestialski.</p> <p>&nbsp;</p></div> Bramka wiosny – rozpoczynamy II etap 2017-07-11T15:36:37+02:00 2017-07-11T15:36:37+02:00 https://portalkujawski.pl/sport/item/11477-bramka-wiosny-rozpoczynamy-ii-etap Redakcja <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/9c7b7c71a747fa9e84417fb5c183ea77_S.jpg" alt="Bramka wiosny – rozpoczynamy II etap" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Za kilka dni wspólnie wybierzemy najciekawszą bramkę Zawiszy Bydgoszcz zdobytą w rundzie wiosennej. Za nami I etap plebiscytu, w którym wybraliście pięć najciekawszych bramek. Teraz w II etapie ostatnie głosowanie – bramka, która uzyska najwięcej głosów zostanie uznana za najciekawszą.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>W I etapie wybrane zostały, aż trzy bramki autorstwa Adriana Brzezińskiego. Do II etapu trafiły jednak również bramki zdobyte przez Pawła Kanika i Wojciecha Ruczyńskiego. Głosowanie potrwa do czwartku 20 lipca. <strong>Każdy może oddać dwa głosy.</strong></p> <p><strong>&nbsp;</strong></p> <p>1.Bramka Adriana Brzezińskiego w meczu z Zorzą Ślesin</p> <p>2.Bramka Adriana Brzezińskiego w meczu ze Skrą Paterek</p> <p>3.Bramka Pawła Kanika z GLSZ Sadki</p> <p>4.Bramka Wojciecha Ruczyńskiego z Wisłą Fordon</p> <p>5.Bramka Adriana Brzezińskiego z Victorią Kołaczkowo</p> <p>&nbsp;</p> <p>{youtube}eYdB4z8vhDE{/youtube}</p> <p>&nbsp;</p> <p>{jvotesystem poll=|12|}</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/9c7b7c71a747fa9e84417fb5c183ea77_S.jpg" alt="Bramka wiosny – rozpoczynamy II etap" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Za kilka dni wspólnie wybierzemy najciekawszą bramkę Zawiszy Bydgoszcz zdobytą w rundzie wiosennej. Za nami I etap plebiscytu, w którym wybraliście pięć najciekawszych bramek. Teraz w II etapie ostatnie głosowanie – bramka, która uzyska najwięcej głosów zostanie uznana za najciekawszą.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>W I etapie wybrane zostały, aż trzy bramki autorstwa Adriana Brzezińskiego. Do II etapu trafiły jednak również bramki zdobyte przez Pawła Kanika i Wojciecha Ruczyńskiego. Głosowanie potrwa do czwartku 20 lipca. <strong>Każdy może oddać dwa głosy.</strong></p> <p><strong>&nbsp;</strong></p> <p>1.Bramka Adriana Brzezińskiego w meczu z Zorzą Ślesin</p> <p>2.Bramka Adriana Brzezińskiego w meczu ze Skrą Paterek</p> <p>3.Bramka Pawła Kanika z GLSZ Sadki</p> <p>4.Bramka Wojciecha Ruczyńskiego z Wisłą Fordon</p> <p>5.Bramka Adriana Brzezińskiego z Victorią Kołaczkowo</p> <p>&nbsp;</p> <p>{youtube}eYdB4z8vhDE{/youtube}</p> <p>&nbsp;</p> <p>{jvotesystem poll=|12|}</p> <p>&nbsp;</p></div> Tydzień zbiórki podpisów o odwołanie prezydenta za nami 2017-07-11T14:22:10+02:00 2017-07-11T14:22:10+02:00 https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/11475-tydzien-zbiorki-podpisow-o-odwolanie-prezydenta-za-nami Łukasz Religa <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/f807a13e3150a35b61bb4ff937ef9030_S.jpg" alt="Tydzień zbiórki podpisów o odwołanie prezydenta za nami" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>W ubiegłym tygodniu grupa obywateli z posłem Pawłem Skuteckim na czele zapowiedziała rozpoczęcie zbiórki podpisów o rozpisanie referendum w sprawie skrócenia kadencji prezydenta Rafała Bruskiego. W inicjatywę zaangażowanych jest aktywnie kilka osób, dlatego też z ciekawością wiele osób może czekać na to, czy uda się zebrać podpisy. W samej inicjatywie na chwilę obecną jednak nic ciekawego nie ma.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Żeby doszło do referendum uzbierać trzeba w ciągu dwóch miesięcy niecałe 30 tys. podpisów – jak spojrzymy na wyniki wyborów samorządowych w 2014 roku, jest to mniej niż wyniosło poparcie Konstantego Dombrowicza w II turze. Jeżeli podpisy się uzbierać uda, to dla ważności referendum będzie trzeba zmobilizować ponad 50 tys. osób, aby poszły do urn. Czyli więcej niż wyniosło poparcie Rafała Bruskiego w II turze.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Zagłosować w II turze poszło ponad 80 tys. bydgoszczan. W pewnym sensie była to zasługa trwającej kampanii wyborczej, która sama w sobie mobilizuje osoby interesujące się polityką do jakiegoś aktywizmu – nawet tego minimalnego w postaci wrzucenia kartki wyborczej do urny. Problem jednak w tym, że obecnie wokół inicjatywy referendalnej nie ma nic ciekawego. Opiera się ona na emocjach wokół uchodźców, które wywołała medialnie deklaracja prezydentów UMP. Głupiec jednak założy, że ta tematyka będzie wstanie budować napięcie wokół referendum przez dwa miesiące. Już dzisiaj odczuć można, że ubiegłotygodniowe emocje z tym związane upadły i dzisiaj robią miejsce chociażby dla propozycji rządu dotyczącej podniesienia akcyzy na benzynę.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Poseł Skutecki uzasadniając potrzebę rozpisania referendum wskazał brak wizji prezydenta Rafała Bruskiego na miasto. Do dzisiaj jednak nie zaproponował żadnej alternatywy. Gdyby to uczynił mógłby inicjatywą referendalną zachęcić te środowiska, które dzisiaj prezydenta Bruskiego traktują jako mniejsze zło, choć w głębi serca oczekują czegoś nowego, tylko nikt nie chce, nie potrafi im tej alternatywy zaproponować. Dzisiaj brak wizji środowiska Kukiz15 na wiele spraw bydgoskich może być tym czynnikiem, który może do inicjatywy referendalnej zniechęcać. Chociażby zapewne nie tylko ja, ale wiele osób aktywnych społecznie chciałoby poznać jednoznaczną deklarację posła Skuteckiego w temacie multimodalnej wizji Bydgoszczy. Parlamentarzysta dał się poznać jako wielki orędownik dróg wodnych, w ostatnim czasie w Bydgoszczy mamy jednak spór koncepcyjny co jest ważniejsze – ,,suchy port” kolejowy czy skupienie wszystkiego wokół planowanego w dalszej przyszłości portu rzecznego nad Wisłą. Warto i o tym więcej powiedzieć.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Z drugiej strony prezydent Rafał Bruski przez ponad 6 lat urzędowania zdążył zbudować wokół siebie wcale nie taki mały negatywny elektorat, który akcja referendalna może zjednoczyć. Są to środowiska, z którymi prezydent i podlegli mu urzędnicy nie zawsze potrafili rozmawiać. Dość łatwo im przychodziło konfliktowanie się z mieszkańcami. W ostatnim czasie przypomina mi się chociażby sprawa zagospodarowania działek przy ulicy Fordońskiej. Polityka ratusza niekiedy uderza w najsłabszych mieszkańców, którzy oczkiem w głowie ratusza specjalnie nie były. W Bydgoszczy mamy jednak obok dynamicznie rozwijających się obszarów również tereny zdegradowane społecznie. Do tego dochodzi konflikt z kibicami Zawiszy, który w mojej opinii prezydent świadomie ciągnie. Są to środowiska, których nie należy lekceważyć, które mogą przynieść ważne dla inicjatywy podpisy. Może okazać się jednak to zbyt mało, aby doprowadzić do odwołania prezydenta Bydgoszczy. Ogólnikowe hasło o upadku bydgoskiego sportu wydaje się jednak mocno naciągane, bowiem na wspomnianym sporze miasta ze Stowarzyszeniem Piłkarskim ,,Zawisza”, paradoksalnie zyskują inne kluby.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Prezydent z kolei jak można zauważyć podszedł do referendum z taktyką marginalizowania jego znaczenia. Stara się zachowywać jakby nikt go nie próbował odwołać. Może okazać się ona skuteczna, ale wcale nie musi. Wszystko zależeć będzie od tego, czy chcący zakończyć jego urzędowanie podejmą trud przekonania do swoich racji osoby dzisiaj neutralne.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/f807a13e3150a35b61bb4ff937ef9030_S.jpg" alt="Tydzień zbiórki podpisów o odwołanie prezydenta za nami" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>W ubiegłym tygodniu grupa obywateli z posłem Pawłem Skuteckim na czele zapowiedziała rozpoczęcie zbiórki podpisów o rozpisanie referendum w sprawie skrócenia kadencji prezydenta Rafała Bruskiego. W inicjatywę zaangażowanych jest aktywnie kilka osób, dlatego też z ciekawością wiele osób może czekać na to, czy uda się zebrać podpisy. W samej inicjatywie na chwilę obecną jednak nic ciekawego nie ma.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Żeby doszło do referendum uzbierać trzeba w ciągu dwóch miesięcy niecałe 30 tys. podpisów – jak spojrzymy na wyniki wyborów samorządowych w 2014 roku, jest to mniej niż wyniosło poparcie Konstantego Dombrowicza w II turze. Jeżeli podpisy się uzbierać uda, to dla ważności referendum będzie trzeba zmobilizować ponad 50 tys. osób, aby poszły do urn. Czyli więcej niż wyniosło poparcie Rafała Bruskiego w II turze.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Zagłosować w II turze poszło ponad 80 tys. bydgoszczan. W pewnym sensie była to zasługa trwającej kampanii wyborczej, która sama w sobie mobilizuje osoby interesujące się polityką do jakiegoś aktywizmu – nawet tego minimalnego w postaci wrzucenia kartki wyborczej do urny. Problem jednak w tym, że obecnie wokół inicjatywy referendalnej nie ma nic ciekawego. Opiera się ona na emocjach wokół uchodźców, które wywołała medialnie deklaracja prezydentów UMP. Głupiec jednak założy, że ta tematyka będzie wstanie budować napięcie wokół referendum przez dwa miesiące. Już dzisiaj odczuć można, że ubiegłotygodniowe emocje z tym związane upadły i dzisiaj robią miejsce chociażby dla propozycji rządu dotyczącej podniesienia akcyzy na benzynę.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Poseł Skutecki uzasadniając potrzebę rozpisania referendum wskazał brak wizji prezydenta Rafała Bruskiego na miasto. Do dzisiaj jednak nie zaproponował żadnej alternatywy. Gdyby to uczynił mógłby inicjatywą referendalną zachęcić te środowiska, które dzisiaj prezydenta Bruskiego traktują jako mniejsze zło, choć w głębi serca oczekują czegoś nowego, tylko nikt nie chce, nie potrafi im tej alternatywy zaproponować. Dzisiaj brak wizji środowiska Kukiz15 na wiele spraw bydgoskich może być tym czynnikiem, który może do inicjatywy referendalnej zniechęcać. Chociażby zapewne nie tylko ja, ale wiele osób aktywnych społecznie chciałoby poznać jednoznaczną deklarację posła Skuteckiego w temacie multimodalnej wizji Bydgoszczy. Parlamentarzysta dał się poznać jako wielki orędownik dróg wodnych, w ostatnim czasie w Bydgoszczy mamy jednak spór koncepcyjny co jest ważniejsze – ,,suchy port” kolejowy czy skupienie wszystkiego wokół planowanego w dalszej przyszłości portu rzecznego nad Wisłą. Warto i o tym więcej powiedzieć.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Z drugiej strony prezydent Rafał Bruski przez ponad 6 lat urzędowania zdążył zbudować wokół siebie wcale nie taki mały negatywny elektorat, który akcja referendalna może zjednoczyć. Są to środowiska, z którymi prezydent i podlegli mu urzędnicy nie zawsze potrafili rozmawiać. Dość łatwo im przychodziło konfliktowanie się z mieszkańcami. W ostatnim czasie przypomina mi się chociażby sprawa zagospodarowania działek przy ulicy Fordońskiej. Polityka ratusza niekiedy uderza w najsłabszych mieszkańców, którzy oczkiem w głowie ratusza specjalnie nie były. W Bydgoszczy mamy jednak obok dynamicznie rozwijających się obszarów również tereny zdegradowane społecznie. Do tego dochodzi konflikt z kibicami Zawiszy, który w mojej opinii prezydent świadomie ciągnie. Są to środowiska, których nie należy lekceważyć, które mogą przynieść ważne dla inicjatywy podpisy. Może okazać się jednak to zbyt mało, aby doprowadzić do odwołania prezydenta Bydgoszczy. Ogólnikowe hasło o upadku bydgoskiego sportu wydaje się jednak mocno naciągane, bowiem na wspomnianym sporze miasta ze Stowarzyszeniem Piłkarskim ,,Zawisza”, paradoksalnie zyskują inne kluby.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Prezydent z kolei jak można zauważyć podszedł do referendum z taktyką marginalizowania jego znaczenia. Stara się zachowywać jakby nikt go nie próbował odwołać. Może okazać się ona skuteczna, ale wcale nie musi. Wszystko zależeć będzie od tego, czy chcący zakończyć jego urzędowanie podejmą trud przekonania do swoich racji osoby dzisiaj neutralne.</p> <p>&nbsp;</p></div> Uniwersytet Medyczny wrócił do zamrażarki 2017-07-11T13:12:13+02:00 2017-07-11T13:12:13+02:00 https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/11474-uniwersytet-medyczny-wrocil-do-zamrazarki Ł.R. <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/62fb8f5a0546fd012c5c7e2053866e78_S.jpg" alt="Uniwersytet Medyczny wrócił do zamrażarki" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Pod koniec czerwca informowaliśmy, iż w lipcu Komisja Edukacji , Nauki i Młodzieży oraz Komisja Zdrowia mają rozpatrzyć obywatelski projekt utworzenia Uniwersytetu Medycznego. Okazuje się, że tak się jednak, iż lipiec jest nieaktualny. Konkretnego nowego terminu brak.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Do Sejmu projekt obywatelski poparty przez ponad 160 tys. osób trafił na początku stycznia 2016 roku. I czytanie miało miejsce w kwietniu i wówczas zapadła decyzja o skierowaniu go do prac w obu komisjach. Od tego czasu właściwie inicjatywa obywatelska, głównie bydgoszczan, leżała w zamrażarce. Kilka tygodni temu na komisjach: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Zdrowia przypomniał o temacie poseł Paweł Skutecki z Kukiz15. Padły deklaracje od przewodniczących rozpatrzenia projektu, albo przynajmniej rozpoczęcia nad nim prac w komisjach w terminie lipcowym. Dzisiaj okazuje się, że to jednak nie nastąpi. W Komisji Zdrowia poinformowano nas, iż ciężko jest powiedzieć kiedy inicjatywa utworzenia Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy może zostać przez nią zaopiniowania. Może być zatem to równie dobrze za 3 miesiące, pół roku, albo nawet za rok.</p> <h3>&nbsp;</h3> <h3>Na dzisiaj szanse nikłe</h3> <p>Z drugiej strony może to i dobrze, że w lipcu komisje bydgoską inicjatywą się nie zajmą, bowiem szanse polityczne na utworzenie Uniwersytetu Medycznego na mieniu Collegium Medicum UMK wydają się dość nikłe. Kilka tygodni temu w Bydgoszczy gościł wicepremier Jarosław Gowin, który dał to jasno do zrozumienia.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Przed kilkoma dniami radny wojewódzki Andrzej Walkowiak, związany z Polską Razem Jarosława Gowina przyznał, że problem tkwi w tym, iż obecnie UMK jest najsilniejszą uczelnią w regionie, stąd też zachęcał on, a wręcz nawet apelował, do rektorów UKW i UTP o podjęcie konsolidacji. Również władze Bydgoszczy oraz bydgoscy parlamentarzyści uważają konsolidację bydgoskich uniwersytetów za priorytet. Zdaniem radnego wojewódzkiego Macieja Świątkowskiego powstały po połączeniu UKW i UTP oraz uczelnią medyczną Uniwersytet Bydgoski, mógłby mieć większy potencjał od toruńskiego UMK.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Władze uczelni do tematu konsolidacji podchodziły jednak dość zachowawczo. Po wczorajszym spotkaniu rektorów z prezydentem Rafałem Bruskim padał deklaracja, że jest zainteresowanie budową na początek związku uczelni. Temat ma zostać omówiony we wrześniu przez Senaty Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego oraz Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/62fb8f5a0546fd012c5c7e2053866e78_S.jpg" alt="Uniwersytet Medyczny wrócił do zamrażarki" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Pod koniec czerwca informowaliśmy, iż w lipcu Komisja Edukacji , Nauki i Młodzieży oraz Komisja Zdrowia mają rozpatrzyć obywatelski projekt utworzenia Uniwersytetu Medycznego. Okazuje się, że tak się jednak, iż lipiec jest nieaktualny. Konkretnego nowego terminu brak.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Do Sejmu projekt obywatelski poparty przez ponad 160 tys. osób trafił na początku stycznia 2016 roku. I czytanie miało miejsce w kwietniu i wówczas zapadła decyzja o skierowaniu go do prac w obu komisjach. Od tego czasu właściwie inicjatywa obywatelska, głównie bydgoszczan, leżała w zamrażarce. Kilka tygodni temu na komisjach: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Zdrowia przypomniał o temacie poseł Paweł Skutecki z Kukiz15. Padły deklaracje od przewodniczących rozpatrzenia projektu, albo przynajmniej rozpoczęcia nad nim prac w komisjach w terminie lipcowym. Dzisiaj okazuje się, że to jednak nie nastąpi. W Komisji Zdrowia poinformowano nas, iż ciężko jest powiedzieć kiedy inicjatywa utworzenia Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy może zostać przez nią zaopiniowania. Może być zatem to równie dobrze za 3 miesiące, pół roku, albo nawet za rok.</p> <h3>&nbsp;</h3> <h3>Na dzisiaj szanse nikłe</h3> <p>Z drugiej strony może to i dobrze, że w lipcu komisje bydgoską inicjatywą się nie zajmą, bowiem szanse polityczne na utworzenie Uniwersytetu Medycznego na mieniu Collegium Medicum UMK wydają się dość nikłe. Kilka tygodni temu w Bydgoszczy gościł wicepremier Jarosław Gowin, który dał to jasno do zrozumienia.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Przed kilkoma dniami radny wojewódzki Andrzej Walkowiak, związany z Polską Razem Jarosława Gowina przyznał, że problem tkwi w tym, iż obecnie UMK jest najsilniejszą uczelnią w regionie, stąd też zachęcał on, a wręcz nawet apelował, do rektorów UKW i UTP o podjęcie konsolidacji. Również władze Bydgoszczy oraz bydgoscy parlamentarzyści uważają konsolidację bydgoskich uniwersytetów za priorytet. Zdaniem radnego wojewódzkiego Macieja Świątkowskiego powstały po połączeniu UKW i UTP oraz uczelnią medyczną Uniwersytet Bydgoski, mógłby mieć większy potencjał od toruńskiego UMK.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Władze uczelni do tematu konsolidacji podchodziły jednak dość zachowawczo. Po wczorajszym spotkaniu rektorów z prezydentem Rafałem Bruskim padał deklaracja, że jest zainteresowanie budową na początek związku uczelni. Temat ma zostać omówiony we wrześniu przez Senaty Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego oraz Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego.</p> <p>&nbsp;</p></div> Kolejne niezbyt optymistyczne wieści z lotniska 2017-07-11T07:46:08+02:00 2017-07-11T07:46:08+02:00 https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/11471-kolejne-niezbyt-optymistyczne-wiesci-z-lotniska Ł.R. <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/5deb6ff744a02122d4f8581b4e4fb656_S.jpg" alt="Kolejne niezbyt optymistyczne wieści z lotniska" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Kilka dni temu lokalne media obeszła informacja o planowanym zawieszeniu lotów w połowie lipca z Rzymu do Bydgoszczy – przewoźnik tłumaczył swoją decyzję małym zainteresowaniem podróżnych. Znacznie bardziej martwić powinno nas jednak to, że w bieżącym roku lata mniej pasażerów niż w ubiegłym. Gdy Lublin nam ucieka, my się cofamy.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Już wiosną publikowaliśmy niezbyt optymistyczną opinie prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego Piotra Samsona, wygłoszoną na komisji sejmowej - Tam, gdzie jest jeżeli chodzi o rok 2016 sytuacja nie tak optymistyczna, to mamy przypadek Bydgoszczy, gdzie dynamika wyniosła tylko 1%. Nie gwarantuje nam to, że dynamika będzie duża.</p> <p>&nbsp;</p> <p>W roku 2017 wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli do czynienia z dynamiką ujemną, czyli spadkiem liczby obsłużonych pasażerów w stosunku do 2016 roku. Dzieje się to wszystko w czasie, gdy liczba pasażerów obsługiwanych przez wszystkie polskie porty lotnicze wzrasta.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Styczeń i luty przyniosły dynamikę ujemną powyżej 10% (w lutym było to 17%). Marzec i kwiecień przyniosły już znacznie mniejszy spadek w stosunku do roku ubiegłego. Taką jaskółką możliwości poprawy sytuacji był maj, w którym zanotowano minimalny wzrost o 1,51%. Władze portu nie kryły nadziei, iż dzięki połączeniom do Rzymu MiastalAir miesiące letnie mają być znacznie lepsze.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Do stolicy Włoch mogliśmy latać przez cały czerwiec, a mimo to jak wynika z oficjalnych statystyk, w tym miesiącu mieliśmy ponownie dynamikę ujemną. Co prawda minimalnie, bo o 63 pasażerów mniej niż w roku 2016, czyli o 0,2%. Tylko strata uzyskana na początku roku sprawia, iż rok bieżący możemy zakończyć z dynamiką ujemną. Oznaczałoby to, iż Port Lotniczy Bydgoszcz się po prostu zwija.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/5deb6ff744a02122d4f8581b4e4fb656_S.jpg" alt="Kolejne niezbyt optymistyczne wieści z lotniska" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Kilka dni temu lokalne media obeszła informacja o planowanym zawieszeniu lotów w połowie lipca z Rzymu do Bydgoszczy – przewoźnik tłumaczył swoją decyzję małym zainteresowaniem podróżnych. Znacznie bardziej martwić powinno nas jednak to, że w bieżącym roku lata mniej pasażerów niż w ubiegłym. Gdy Lublin nam ucieka, my się cofamy.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Już wiosną publikowaliśmy niezbyt optymistyczną opinie prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego Piotra Samsona, wygłoszoną na komisji sejmowej - Tam, gdzie jest jeżeli chodzi o rok 2016 sytuacja nie tak optymistyczna, to mamy przypadek Bydgoszczy, gdzie dynamika wyniosła tylko 1%. Nie gwarantuje nam to, że dynamika będzie duża.</p> <p>&nbsp;</p> <p>W roku 2017 wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli do czynienia z dynamiką ujemną, czyli spadkiem liczby obsłużonych pasażerów w stosunku do 2016 roku. Dzieje się to wszystko w czasie, gdy liczba pasażerów obsługiwanych przez wszystkie polskie porty lotnicze wzrasta.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Styczeń i luty przyniosły dynamikę ujemną powyżej 10% (w lutym było to 17%). Marzec i kwiecień przyniosły już znacznie mniejszy spadek w stosunku do roku ubiegłego. Taką jaskółką możliwości poprawy sytuacji był maj, w którym zanotowano minimalny wzrost o 1,51%. Władze portu nie kryły nadziei, iż dzięki połączeniom do Rzymu MiastalAir miesiące letnie mają być znacznie lepsze.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Do stolicy Włoch mogliśmy latać przez cały czerwiec, a mimo to jak wynika z oficjalnych statystyk, w tym miesiącu mieliśmy ponownie dynamikę ujemną. Co prawda minimalnie, bo o 63 pasażerów mniej niż w roku 2016, czyli o 0,2%. Tylko strata uzyskana na początku roku sprawia, iż rok bieżący możemy zakończyć z dynamiką ujemną. Oznaczałoby to, iż Port Lotniczy Bydgoszcz się po prostu zwija.</p> <p>&nbsp;</p></div>