W ramach kontroli Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się pracy Urzędu Miasta Inowrocławia. Pierwszy zarzut dotyczy brak gminnego planu gospodarowania nieruchomościami, czego wymaga od samorządów ustawa. Były prezydent miasta tłumaczył to winą urzędnika.
Duży zarzut dotyczy tego, że prezydent podejmując decyzję o umorzeniach podatków, czyli w praktyce pomocy dla podmiotów wnioskujących, nie wymagał przedłożenia sprawozdań finansowych czego wymagały przepisy. Urząd Miasta Inowrocławia tłumaczył to problemami czasu pandemii. Samorządy jeżeli udzielają ulg podatkowych, czy rozłożeń na raty, powinien być publicznie publikowany. Inowrocław wykaz za 2020 rok opublikował dopiero w 2022 (zapewne w czasie trwania kontroli przedmiotowej NIK), czyli 345 dni po terminie. Z kolei wykaz za 2019 rok nie zawierał jednej pozycji o wartości około 800 zł. Skarbnik miasta obwinił o to pracownika urzędu.
Ponadto w części spraw dłużniczych, Urząd Miasta w obecnie NIK, z opóźnieniem wystawiał upomnienia o płatnościach.