Do incydentu doszło 7 lutego na skrzyżowaniu ulic Staszica i Narutowicza. Kierująca fordem 22-latka przejechała na czerwonym świetle. To zdarzenie zarejestrowała kamera zainstalowana w samochodzie jadącym za nią. Nagranie wysłano na policję.
Tydzień później – 13 lutego, policjanci ustalili, że samochodem kierowała 22-latka, która otrzymała 500 zł mandatu i 15 punktów karnych.
Sytuacja ta pokazuje, że nigdy nie możemy być pewni, czy naszego wykroczenia ktoś nie nagrywa. Jazda na czerwonym świetle to natomiast bardzo poważne wykroczenie, mogące doprowadzić do tragicznego w skutkach wypadku.