Artykuły filtrowane wg daty: sobota, 10 wrzesień 2016 Tym żyje region. Najważniejsze informacje z Bydgoszczy, Inowrocławia, Nakła, Kruszwicy, Kcynii i Szubina. Relacje sportowe, materiały wideo z obrad. Dyskusje dotyczące przyszłości regionu. https://portalkujawski.pl/component/k2/itemlist/date/2016/9/10 2024-05-19T07:31:11+02:00 Joomla! - Open Source Content Management Pamięci garstki obrońców Inowrocławia 2016-09-11T00:17:59+02:00 2016-09-11T00:17:59+02:00 https://portalkujawski.pl/inowroclaw/item/9727-pamieci-garstki-obroncow-inowroclawia Ł.R. <div class="K2FeedIntroText"><p>8 września 1939 roku Inowrocław po wycofaniu się wojsk polskich został pozostawiony na pastwę losu. Miasta broniło około stu osób – członków Straży Obywatelskiej, harcerzy, uczniów szkół oraz weteranów Powstania Wielkopolskiego. Cóż mogli oni jednak poradzić wobec potęgi III Rzeszy?</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Inowrocławia Wojsko Polskie broniło nieco dłużej niż Bydgoszczy. Bydgoszcz pozostawiono bezbronną bowiem już 4 września, tego samego dnia na polecenie władz wojewódzkich z Inowrocławia ewakuowano prezydenta Jankowskiego i jego zastępce Juengsta. W kierunku rejonu Inowrocławia wycofała się z Bydgoszczy 26 dywizja piechoty wchodząca w skład grupy operacyjnej gen. Przyłajkowskiego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Porażki na froncie północno-zachodnim sprawiły, że 7 września wojska zaczęły się wycofywać w kierunku linii obrony Radziejów – Sędzin – Zakrzewo, pozostawiając Inowrocław sam sobie. Niemcy widząc to, wieczorem, rozpoczęli działania dywersacyjne. Do polskich wojsk strzelano m.in. przy ulicy Dworcowej i Królowej Jadwigi. Strzelano z broni maszynowej, używano również granatów ręcznych.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Grupa około stu obrońców Inowrocławia 8 września ostrzelała niemieckie samochody zwiadowcze i zmusiła początkowo oddziały zwiadowcze do odwrotu. Po godzinie 16 rozpoczęło się jednak główne natarcie niemieckie od strony Bydgoszczy i Pakości. Opór garstki bohaterów nie powstrzymał jednak wojsk hitlerowskich i 8 września 1939 roku Inowrocław upadł. Po 20-latach miasto zajęli ponownie Niemcy (w styczniu 1919 roku Inowrocław wyzwolili powstańcy wielkopolscy dowodzeni przez kpt. Pawła Cymsa). Dla Polaków w Inowrocławiu rozpoczął się tragiczny okres.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Niemcy niszczyli budynki i pomniki. Podpalono Szkołę Wydziałową, w której broniła się inowrocławska młodzież, zniszczono również pomnik poświęcony Powstaniu Wielkopolskiemu oraz pomnik Jana Kasprowicza. Powróciła znienawidzona przez Polaków nazwa miasta – Hohensalza. W lasach w okolicach Gniewkowa i Kruszwicy dochodziło do masowych egzekucji ludności polskiej. Polaków mordowano również w inowrocławskim więzieniu. Tysiące osób wypędzono z Inowrocławia</p> <p>&nbsp;</p> <p>W noc z 22 na 23 października miała miejsce w inowrocławskim więzieniu tzw. ,,inowrocławska krwawa niedziela”. Po libacji alkoholowej pijany landrat Otto Hirschfeld doprowadził do samosądu na 56 Polakach. Informacje o tej zbrodni wydostały się na zachód i stały się elementem alianckiej propagandy.</p> <p>&nbsp;</p> <p>W Mątwach powstał obóz dla jeńców wojennych ze Związku Radzieckiego, Wielkiej Brytanii i Francji.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Hołd obrońcom Inowrocławia w czwartek oddali harcerze.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>8 września 1939 roku Inowrocław po wycofaniu się wojsk polskich został pozostawiony na pastwę losu. Miasta broniło około stu osób – członków Straży Obywatelskiej, harcerzy, uczniów szkół oraz weteranów Powstania Wielkopolskiego. Cóż mogli oni jednak poradzić wobec potęgi III Rzeszy?</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Inowrocławia Wojsko Polskie broniło nieco dłużej niż Bydgoszczy. Bydgoszcz pozostawiono bezbronną bowiem już 4 września, tego samego dnia na polecenie władz wojewódzkich z Inowrocławia ewakuowano prezydenta Jankowskiego i jego zastępce Juengsta. W kierunku rejonu Inowrocławia wycofała się z Bydgoszczy 26 dywizja piechoty wchodząca w skład grupy operacyjnej gen. Przyłajkowskiego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Porażki na froncie północno-zachodnim sprawiły, że 7 września wojska zaczęły się wycofywać w kierunku linii obrony Radziejów – Sędzin – Zakrzewo, pozostawiając Inowrocław sam sobie. Niemcy widząc to, wieczorem, rozpoczęli działania dywersacyjne. Do polskich wojsk strzelano m.in. przy ulicy Dworcowej i Królowej Jadwigi. Strzelano z broni maszynowej, używano również granatów ręcznych.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Grupa około stu obrońców Inowrocławia 8 września ostrzelała niemieckie samochody zwiadowcze i zmusiła początkowo oddziały zwiadowcze do odwrotu. Po godzinie 16 rozpoczęło się jednak główne natarcie niemieckie od strony Bydgoszczy i Pakości. Opór garstki bohaterów nie powstrzymał jednak wojsk hitlerowskich i 8 września 1939 roku Inowrocław upadł. Po 20-latach miasto zajęli ponownie Niemcy (w styczniu 1919 roku Inowrocław wyzwolili powstańcy wielkopolscy dowodzeni przez kpt. Pawła Cymsa). Dla Polaków w Inowrocławiu rozpoczął się tragiczny okres.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Niemcy niszczyli budynki i pomniki. Podpalono Szkołę Wydziałową, w której broniła się inowrocławska młodzież, zniszczono również pomnik poświęcony Powstaniu Wielkopolskiemu oraz pomnik Jana Kasprowicza. Powróciła znienawidzona przez Polaków nazwa miasta – Hohensalza. W lasach w okolicach Gniewkowa i Kruszwicy dochodziło do masowych egzekucji ludności polskiej. Polaków mordowano również w inowrocławskim więzieniu. Tysiące osób wypędzono z Inowrocławia</p> <p>&nbsp;</p> <p>W noc z 22 na 23 października miała miejsce w inowrocławskim więzieniu tzw. ,,inowrocławska krwawa niedziela”. Po libacji alkoholowej pijany landrat Otto Hirschfeld doprowadził do samosądu na 56 Polakach. Informacje o tej zbrodni wydostały się na zachód i stały się elementem alianckiej propagandy.</p> <p>&nbsp;</p> <p>W Mątwach powstał obóz dla jeńców wojennych ze Związku Radzieckiego, Wielkiej Brytanii i Francji.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Hołd obrońcom Inowrocławia w czwartek oddali harcerze.</p> <p>&nbsp;</p></div> W Ślesinie Zawisza gromi Zorzę 2016-09-10T20:18:07+02:00 2016-09-10T20:18:07+02:00 https://portalkujawski.pl/sport/item/9728-w-slesinie-zawisza-gromi-zorze Ł.R. <div class="K2FeedIntroText"><p>Po niezbyt udanej inauguracji rozgrywek z Wisłą Fordon, piłkarze Zawiszy Bydgoszcz odbili się w meczu wyjazdowym z Zorzą Ślesin. Patrząc na wynik było to widowisko jednostronne, choć bywały momenty, w których gospodarze starali się grać jak równy z równym.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>&nbsp;</p> <p>Na boisku ulokowanym przy ślesińskiej szkole pojawiło się kilkuset fanów niebiesko-czarnych. Około 200 kibiców prowadziło przez cały mecz doping. Momentami do wspierania bydgoskiego Zawiszy włączali się wszyscy obecni.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Mecz rozgrywany był przy dość wysokiej temperaturze, przez co był wymagający kondycyjnie dla piłkarzy. Lepiej w grę weszli jednak goście, którzy już od pierwszych minut wypracowali sobie optyczną przewagę. Już w 8 minucie broniącego bramki Zorzy Michała Katafiasza Wojciech Ruczyński. W kolejnych minutach gospodarze starali się dać odpowiedź, próbując grać w polu karnym Zawiszy. Bezbłędny okazał się jednak bramkarz Zawiszy Marcin Niwiński (jego debiut w barwach Zawiszy). W 18 minucie Nikodem Kasperczak podwyższył prowadzenie bydgoskiego zespołu.</p> <p>&nbsp;</p> <p style="text-align: center;"><img src="images/stories/2016/9/zorza-zawisza/DSC06817.JPG" height="225" width="300" /><img src="images/stories/2016/9/zorza-zawisza/DSC06820.JPG" height="225" width="300" /></p> <p>&nbsp;</p> <p>W drugiej połowie odrabiać straty próbowali piłkarze Zorzy. W 51 minucie bramkę kontaktową zdobył Sebastian Wolko. Na boisku zaczynało robić się coraz bardziej ciekawie. Dość szybko jednak można było zauważyć, że gospodarze zaczynają opadać z sił. Po zagraniu ręką w polu karnym, w 57 minucie rzut karny dla Zawiszy podyktował sędzia. Jedenastkę wykorzystał Wojciech Ruczyński. Minutę później ten sam piłkarz skompletował hat-tricka, pokonując Katafiasza w akcji sam na sam. Zawisza w tym momencie właściwie panował na boisku, przeprowadzając kolejne akcje. Zorzan wielokrotnie ratowało szczęście. W 73 minucie wpada kolejna bramka, tym razem samobójcza Katafiasza. W doliczonym czasie gry wynik meczu ustanowił Sergiusz Kot.</p> <p>&nbsp;</p> <p style="text-align: center;"><img src="images/stories/2016/9/zorza-zawisza/DSC06838.JPG" height="450" width="600" /></p> <p style="text-align: center;">&nbsp;</p> <p style="text-align: center;"><strong>Kibice dziękują piłkarzom po meczu:</strong></p> <p style="text-align: center;">{youtube}HTddboXBf-Q{/youtube}</p> <p style="text-align: center;">&nbsp;</p> <p style="text-align: left;"><strong>Obejrzyj skrót meczu - </strong><a href="index.php/sport/item/9730-skrot-meczu-zorza-slesin-zawisza-bydgoszcz">Skrót meczu: Zorza Ślesin - Zawisza </a></p> <p>&nbsp;</p> <p><strong>Zorza Ślesin – Zawisza Bydgoszcz 1:6 (0:2)</strong></p> <p>8', 57 i 58' Wojciech Ruczyński</p> <p>18' Nikodem Kasperczak</p> <p>51' Sebastian Wolko</p> <p>73' Mateusz Katafiasz (samobójcza)</p> <p>91' Sergiusz Kot</p> <p>&nbsp;</p> <h3>Składy</h3> <p><strong>Zorza Ślesin:</strong> Michał Katafiasz – Mateusz Katafiasz, Damian Daroń, Piotr Daroń, Patryk Krajczyński, Mateusz Plener, Dawid Tonderys, Paweł Barański, Damian Kamiński, Krzysztof Łoboda, Sebastian Wolko. W rezerwie: Marcin Szamlewski, Amadeusz Masłowski, Maricn Koltermann, Bartosz Błochowiak, Michał Barański, Marcin Sałagan. Trener: Amadeusz Masłowski</p> <p>&nbsp;</p> <p><strong>Zawisza Bydgoszcz:</strong> Marcin Niwiński – Rafał Sobacki (34, Bartosz Stoppel), Paweł Ettinger, Sebastian Każuro, Patryk Kuczawski – Patryk Błażejewicz (66, Przemysław Marchwant), Adam Wiśniewski &gt; kapitan – Nikodem Kasperczak (62, Oskar Ziemba), Sergiusz Kot, Wojciech Lewandowski (77, Ernest Szumla) – Wojciech Ruczyński. Ponadto w kadrze meczowej: Jan Stypczyński – Patryk Szymański, Damian Nowak. Trenerzy: Dawid Niezbecki, Patryk Zarosa. Debiut w Zawiszy: Marcin Niwiński, Patryk Błażejewicz, Bartosz Stoppel, Przemysław Marchwant. Żółte kartki: Mateusz Plener – Bartosz Soppel. Sędziowie: Maciej Gebler – główny, Jarosław Klein i Patryk Engelbrecht – asystenci (wszyscy z Bydgoszczy).</p> <p>&nbsp;</p> <p><strong>&nbsp;</strong></p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>Po niezbyt udanej inauguracji rozgrywek z Wisłą Fordon, piłkarze Zawiszy Bydgoszcz odbili się w meczu wyjazdowym z Zorzą Ślesin. Patrząc na wynik było to widowisko jednostronne, choć bywały momenty, w których gospodarze starali się grać jak równy z równym.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>&nbsp;</p> <p>Na boisku ulokowanym przy ślesińskiej szkole pojawiło się kilkuset fanów niebiesko-czarnych. Około 200 kibiców prowadziło przez cały mecz doping. Momentami do wspierania bydgoskiego Zawiszy włączali się wszyscy obecni.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Mecz rozgrywany był przy dość wysokiej temperaturze, przez co był wymagający kondycyjnie dla piłkarzy. Lepiej w grę weszli jednak goście, którzy już od pierwszych minut wypracowali sobie optyczną przewagę. Już w 8 minucie broniącego bramki Zorzy Michała Katafiasza Wojciech Ruczyński. W kolejnych minutach gospodarze starali się dać odpowiedź, próbując grać w polu karnym Zawiszy. Bezbłędny okazał się jednak bramkarz Zawiszy Marcin Niwiński (jego debiut w barwach Zawiszy). W 18 minucie Nikodem Kasperczak podwyższył prowadzenie bydgoskiego zespołu.</p> <p>&nbsp;</p> <p style="text-align: center;"><img src="images/stories/2016/9/zorza-zawisza/DSC06817.JPG" height="225" width="300" /><img src="images/stories/2016/9/zorza-zawisza/DSC06820.JPG" height="225" width="300" /></p> <p>&nbsp;</p> <p>W drugiej połowie odrabiać straty próbowali piłkarze Zorzy. W 51 minucie bramkę kontaktową zdobył Sebastian Wolko. Na boisku zaczynało robić się coraz bardziej ciekawie. Dość szybko jednak można było zauważyć, że gospodarze zaczynają opadać z sił. Po zagraniu ręką w polu karnym, w 57 minucie rzut karny dla Zawiszy podyktował sędzia. Jedenastkę wykorzystał Wojciech Ruczyński. Minutę później ten sam piłkarz skompletował hat-tricka, pokonując Katafiasza w akcji sam na sam. Zawisza w tym momencie właściwie panował na boisku, przeprowadzając kolejne akcje. Zorzan wielokrotnie ratowało szczęście. W 73 minucie wpada kolejna bramka, tym razem samobójcza Katafiasza. W doliczonym czasie gry wynik meczu ustanowił Sergiusz Kot.</p> <p>&nbsp;</p> <p style="text-align: center;"><img src="images/stories/2016/9/zorza-zawisza/DSC06838.JPG" height="450" width="600" /></p> <p style="text-align: center;">&nbsp;</p> <p style="text-align: center;"><strong>Kibice dziękują piłkarzom po meczu:</strong></p> <p style="text-align: center;">{youtube}HTddboXBf-Q{/youtube}</p> <p style="text-align: center;">&nbsp;</p> <p style="text-align: left;"><strong>Obejrzyj skrót meczu - </strong><a href="index.php/sport/item/9730-skrot-meczu-zorza-slesin-zawisza-bydgoszcz">Skrót meczu: Zorza Ślesin - Zawisza </a></p> <p>&nbsp;</p> <p><strong>Zorza Ślesin – Zawisza Bydgoszcz 1:6 (0:2)</strong></p> <p>8', 57 i 58' Wojciech Ruczyński</p> <p>18' Nikodem Kasperczak</p> <p>51' Sebastian Wolko</p> <p>73' Mateusz Katafiasz (samobójcza)</p> <p>91' Sergiusz Kot</p> <p>&nbsp;</p> <h3>Składy</h3> <p><strong>Zorza Ślesin:</strong> Michał Katafiasz – Mateusz Katafiasz, Damian Daroń, Piotr Daroń, Patryk Krajczyński, Mateusz Plener, Dawid Tonderys, Paweł Barański, Damian Kamiński, Krzysztof Łoboda, Sebastian Wolko. W rezerwie: Marcin Szamlewski, Amadeusz Masłowski, Maricn Koltermann, Bartosz Błochowiak, Michał Barański, Marcin Sałagan. Trener: Amadeusz Masłowski</p> <p>&nbsp;</p> <p><strong>Zawisza Bydgoszcz:</strong> Marcin Niwiński – Rafał Sobacki (34, Bartosz Stoppel), Paweł Ettinger, Sebastian Każuro, Patryk Kuczawski – Patryk Błażejewicz (66, Przemysław Marchwant), Adam Wiśniewski &gt; kapitan – Nikodem Kasperczak (62, Oskar Ziemba), Sergiusz Kot, Wojciech Lewandowski (77, Ernest Szumla) – Wojciech Ruczyński. Ponadto w kadrze meczowej: Jan Stypczyński – Patryk Szymański, Damian Nowak. Trenerzy: Dawid Niezbecki, Patryk Zarosa. Debiut w Zawiszy: Marcin Niwiński, Patryk Błażejewicz, Bartosz Stoppel, Przemysław Marchwant. Żółte kartki: Mateusz Plener – Bartosz Soppel. Sędziowie: Maciej Gebler – główny, Jarosław Klein i Patryk Engelbrecht – asystenci (wszyscy z Bydgoszczy).</p> <p>&nbsp;</p> <p><strong>&nbsp;</strong></p> <p>&nbsp;</p></div> Zamieszanie dopingowe po Mistrzostwach Świata U20 w Bydgoszczy 2016-09-10T12:12:00+02:00 2016-09-10T12:12:00+02:00 https://portalkujawski.pl/sport/item/9726-zamieszanie-dopingowe-po-mistrzostwach-swiata-u20-w-bydgoszczy Redakcja <div class="K2FeedIntroText"><p>Konrad Bukowiecki był jedną z większych gwiazd odbywających się w Bydgoszczy Mistrzostw Świata U20 w lekkiej atletyce, które gościł stadion Zawiszy w drugiej połowie lipca. Rzutem na odległość 23,34 ustanowił on bowiem nowy rekord świata juniorów. Od wczoraj pojawiają się jednak wątpliwości, czy w organizmie zawodnika nie znajdowały się niedozwolone substancje.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Polski Związek Lekkiej Atletyki potwierdza, że otrzymał pismo od Międzynarodowej Federacji Lekkiej Atletyki (IAAF), z którego wynika, że w organizmie Bukowieckiego wykryto środek o nazwie higenamina. Substancja wykryta została w próbce krwi pobranej podczas mistrzostw w Bydgoszczy. Zawodnik proszony o ustosunkowanie się do zarzutu, zaprzeczył, iż miałby naruszać przepisy antydopingowe, deklarując pełną współpracę przy wyjaśnieniu incydentu.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Zdaniem dr Jarosława Krzywańskiego, kierownika zespołu medycznego PZLA, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Bukowiecki nieświadomie zażył tę substancję dopingujący, chociażby w postaci suplementu diety.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>Higenamina nie jest literalnie wymieniona przez WADA na liście substancji i metod zabronionych w sporcie. Należy jednak podkreślić, że na liście zabronionej wymienione są tylko przykłady substancji zabronionych a WADA za doping może uznać każdy inny związek o podobnej budowie chemicznej lub podobnym działaniu biologicznym</em> – informuje PZLA.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>Konrad Bukowiecki był jedną z większych gwiazd odbywających się w Bydgoszczy Mistrzostw Świata U20 w lekkiej atletyce, które gościł stadion Zawiszy w drugiej połowie lipca. Rzutem na odległość 23,34 ustanowił on bowiem nowy rekord świata juniorów. Od wczoraj pojawiają się jednak wątpliwości, czy w organizmie zawodnika nie znajdowały się niedozwolone substancje.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Polski Związek Lekkiej Atletyki potwierdza, że otrzymał pismo od Międzynarodowej Federacji Lekkiej Atletyki (IAAF), z którego wynika, że w organizmie Bukowieckiego wykryto środek o nazwie higenamina. Substancja wykryta została w próbce krwi pobranej podczas mistrzostw w Bydgoszczy. Zawodnik proszony o ustosunkowanie się do zarzutu, zaprzeczył, iż miałby naruszać przepisy antydopingowe, deklarując pełną współpracę przy wyjaśnieniu incydentu.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Zdaniem dr Jarosława Krzywańskiego, kierownika zespołu medycznego PZLA, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Bukowiecki nieświadomie zażył tę substancję dopingujący, chociażby w postaci suplementu diety.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>Higenamina nie jest literalnie wymieniona przez WADA na liście substancji i metod zabronionych w sporcie. Należy jednak podkreślić, że na liście zabronionej wymienione są tylko przykłady substancji zabronionych a WADA za doping może uznać każdy inny związek o podobnej budowie chemicznej lub podobnym działaniu biologicznym</em> – informuje PZLA.</p> <p>&nbsp;</p></div> ,,Naród, który traci pamięć przestaje być narodem” 2016-09-10T11:53:56+02:00 2016-09-10T11:53:56+02:00 https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/9725-narod-ktory-traci-pamiec-przestaje-byc-narodem Łukasz Religa <div class="K2FeedIntroText"><p>Gdy przypadała rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, to stanęła cała Polska, również Bydgoszcz, żeby oddać hołd walczącym o niepodległość. Gdy wczoraj (piątek 9 września) chciano uczcić bydgoszczan pomordowanych jesienią 1939 roku przez hitlerowców, okazano lekceważenie, wręcz pogardę. Nie uszanowano nawet chwili na modlitwę za duszę zmarłych.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>&nbsp;</p> <p>W piątek odbywały się społeczne uroczystości poświęcone rocznicy pierwszych publicznych mordów w Bydgoszczy. Jak wspomniał organizujący uroczystości Sławomir Młodzikowski, w czasie II wojny światowej zginęło około 10 tys. bydgoszczan, przez co tylko w Warszawie i Bydgoszczy procentowo zginęło więcej mieszkańców miasta od średniej krajowej. Zamordowano wielu wybitnych bydgoszczan, samorządowców, w tym prezydenta Leona Barciszewskiego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Uroczystości rozpoczęła Msza Święta w Katedrze Bydgoskiej, następnie poczty sztandarowe w asyście wojska udały się pod Pomnik Walki i Męczeństwa. Udział w nich wziął poseł Tomasz Latos, nieliczna grupa radnych oraz przedstawiciel wojewody.</p> <p>&nbsp;</p> <p style="text-align: center;"><img src="images/stories/2016/9/DSC06770.JPG" height="225" width="300" /><img src="images/stories/2016/9/DSC06781.JPG" height="225" width="300" /></p> <p>&nbsp;</p> <p>Gdy w chwili zadumy w oficjalnych wystąpieniach wracano do roku 1939 roku na Starym Rynku jej zabrakło. Przy stawianiu stoisk przed sobotnią imprezą rozrywkową prace wrzały. Gdy poseł Latos nawiązywał do koszmaru tamtego okresu, na środku rynku przerzucano palety. Podczas wystąpienia radnej Szabelskiej z jednego z lokali rozbrzmiała głośna muzyka, której daleko było do klimatu zadumy. Po prośbach Straży Miejskiej muzykę na chwilę wyłączono. Nie uszanowano nawet chwili modlitwy za duszę zmarłych.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>Naród, który traci pamięć przestaje być narodem</em> – mówił Józef Piłsudski, ten cytat warto uzupełnić o kolejną część <em>- staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium”</em></p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p>Uroczystości pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa trwały 20-30 minut. Czy był to zbyt długi czas, aby poświęcić go na chwilę zadumy, przerwać pracę i wyciszyć się? Paradoksem historii będzie na pewno to, że uroczystości próbował zagłuszyć Stary Rynek, który był miejscem tych tragicznych egzekucji sprzed 77 lat.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>Gdy przypadała rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, to stanęła cała Polska, również Bydgoszcz, żeby oddać hołd walczącym o niepodległość. Gdy wczoraj (piątek 9 września) chciano uczcić bydgoszczan pomordowanych jesienią 1939 roku przez hitlerowców, okazano lekceważenie, wręcz pogardę. Nie uszanowano nawet chwili na modlitwę za duszę zmarłych.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>&nbsp;</p> <p>W piątek odbywały się społeczne uroczystości poświęcone rocznicy pierwszych publicznych mordów w Bydgoszczy. Jak wspomniał organizujący uroczystości Sławomir Młodzikowski, w czasie II wojny światowej zginęło około 10 tys. bydgoszczan, przez co tylko w Warszawie i Bydgoszczy procentowo zginęło więcej mieszkańców miasta od średniej krajowej. Zamordowano wielu wybitnych bydgoszczan, samorządowców, w tym prezydenta Leona Barciszewskiego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Uroczystości rozpoczęła Msza Święta w Katedrze Bydgoskiej, następnie poczty sztandarowe w asyście wojska udały się pod Pomnik Walki i Męczeństwa. Udział w nich wziął poseł Tomasz Latos, nieliczna grupa radnych oraz przedstawiciel wojewody.</p> <p>&nbsp;</p> <p style="text-align: center;"><img src="images/stories/2016/9/DSC06770.JPG" height="225" width="300" /><img src="images/stories/2016/9/DSC06781.JPG" height="225" width="300" /></p> <p>&nbsp;</p> <p>Gdy w chwili zadumy w oficjalnych wystąpieniach wracano do roku 1939 roku na Starym Rynku jej zabrakło. Przy stawianiu stoisk przed sobotnią imprezą rozrywkową prace wrzały. Gdy poseł Latos nawiązywał do koszmaru tamtego okresu, na środku rynku przerzucano palety. Podczas wystąpienia radnej Szabelskiej z jednego z lokali rozbrzmiała głośna muzyka, której daleko było do klimatu zadumy. Po prośbach Straży Miejskiej muzykę na chwilę wyłączono. Nie uszanowano nawet chwili modlitwy za duszę zmarłych.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>Naród, który traci pamięć przestaje być narodem</em> – mówił Józef Piłsudski, ten cytat warto uzupełnić o kolejną część <em>- staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium”</em></p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p>Uroczystości pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa trwały 20-30 minut. Czy był to zbyt długi czas, aby poświęcić go na chwilę zadumy, przerwać pracę i wyciszyć się? Paradoksem historii będzie na pewno to, że uroczystości próbował zagłuszyć Stary Rynek, który był miejscem tych tragicznych egzekucji sprzed 77 lat.</p> <p>&nbsp;</p></div> Rok Solidarności Polsko-Węgierskiej zawitał do Bydgoszczy 2016-09-10T09:07:17+02:00 2016-09-10T09:07:17+02:00 https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/9723-rok-solidanrosci-polsko-wiegierskiej-zawital-do-bydgoszczy Ł.R. <div class="K2FeedIntroText"><p>W poniedziałek zakończyły się Dni Węgierskie organizowane przez parafię pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz Stowarzyszenie Dwie Korony. Kończąca te dni tradycyjna biesiada przyciągnęła na Plac Piastowski właściwie wszystkie bydgoskie środowiska, którym bliska jest idea budowy przyjaźni polsko-węgierskiej.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Gośćmi biesiady byli chociażby przedstawiciele Bydgoskiego Towarzystwo Przyjaciół Węgier, właściwie pierwszego sformalizowanej nad Brdą grupy, zajmującej się relacjami pomiędzy narodem polskim i węgierskim. Towarzystwo powstało przy dużym udziale Eryka Bazylczuka, który zmarł w ubiegłym roku niespodziewanie. Do tej postaci w poniedziałek nawiązywano wielokrotnie. Ksiądz prałat Roman Kneblewski poprosił przed formalnym rozpoczęciem biesiady, o minutę ciszy, dla upamiętnienia Bazylczuka.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Eryk Bazylczuk jest na pewno postacią ważną dla obchodzonego Roku Solidarności Polsko-Węgierskiej, który został przyjęty uchwałami parlamentów obu narodów. Będąc kilka miesięcy temu w Bydgoszczy ambasador Ivan Gyurcsik, o Bazylczuku wypowiadał się z dużym uznaniem. Studiował on bowiem w 1956 roku w Budapeszcie i po wybuchu rewolucji włączył się w działania powstańcze przeciwko sowieckim okupantom Węgier.</p> <p>&nbsp;</p> <p style="text-align: center;"><img src="images/stories/2016/9/DSC06750.JPG" height="450" width="600" /></p> <p>&nbsp;</p> <p>Klimat Roku Solidarności Polsko-Węgierskiej można było wyczuć podczas Dni Węgierskich. W miejscu gdzie odbywała się biesiada wisiały bowiem okolicznościowe banery w dwóch językach. Rozmawiano o współpracy w propagowaniu idei przyjaźni polsko-węgierskiej, w szczególności o zbliżającej się rocznicy Bydgoskiego Listopada 1956. Spalenie zagłuszarki na Wzgórzu Dąbrowskiego w pewnym sensie wpisuje się bowiem w wydarzenia niepodległościowe w Polsce i na Węgrzech z tego roku. Jak już pisaliśmy wcześniej – uroczystości w Bydgoszczy planuje się w dniach 19 i 20 listopada. Być może uda się im nadać międzynarodowy wymiar i zaprosić gości z Węgier.</p> <p>&nbsp;</p> <p>W ubiegłą sobotę w ramach Dni Węgierskich udano się na grób Józefa Traitlera na Cmentarz Starofarny – inżyniera kolejnictwa, Węgra z urodzenia, a bydgoszczanina z wyboru. Zmówiono za niego modlitwę i złożono kwiaty. Zauważyć można było jednak, że grób został nieco zaniedbany. Jedna z pierwszych inicjatyw tych środowisk dotyczyć będzie właśnie doprowadzeniem go do porządku, aby 1 listopada, we Wszystkich Świętych, nie musieć się wstydzić.</p> <p>&nbsp;</p> <p style="text-align: center;"><img src="images/stories/2016/9/DSC06694.JPG" height="450" width="600" /></p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>W poniedziałek zakończyły się Dni Węgierskie organizowane przez parafię pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz Stowarzyszenie Dwie Korony. Kończąca te dni tradycyjna biesiada przyciągnęła na Plac Piastowski właściwie wszystkie bydgoskie środowiska, którym bliska jest idea budowy przyjaźni polsko-węgierskiej.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Gośćmi biesiady byli chociażby przedstawiciele Bydgoskiego Towarzystwo Przyjaciół Węgier, właściwie pierwszego sformalizowanej nad Brdą grupy, zajmującej się relacjami pomiędzy narodem polskim i węgierskim. Towarzystwo powstało przy dużym udziale Eryka Bazylczuka, który zmarł w ubiegłym roku niespodziewanie. Do tej postaci w poniedziałek nawiązywano wielokrotnie. Ksiądz prałat Roman Kneblewski poprosił przed formalnym rozpoczęciem biesiady, o minutę ciszy, dla upamiętnienia Bazylczuka.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Eryk Bazylczuk jest na pewno postacią ważną dla obchodzonego Roku Solidarności Polsko-Węgierskiej, który został przyjęty uchwałami parlamentów obu narodów. Będąc kilka miesięcy temu w Bydgoszczy ambasador Ivan Gyurcsik, o Bazylczuku wypowiadał się z dużym uznaniem. Studiował on bowiem w 1956 roku w Budapeszcie i po wybuchu rewolucji włączył się w działania powstańcze przeciwko sowieckim okupantom Węgier.</p> <p>&nbsp;</p> <p style="text-align: center;"><img src="images/stories/2016/9/DSC06750.JPG" height="450" width="600" /></p> <p>&nbsp;</p> <p>Klimat Roku Solidarności Polsko-Węgierskiej można było wyczuć podczas Dni Węgierskich. W miejscu gdzie odbywała się biesiada wisiały bowiem okolicznościowe banery w dwóch językach. Rozmawiano o współpracy w propagowaniu idei przyjaźni polsko-węgierskiej, w szczególności o zbliżającej się rocznicy Bydgoskiego Listopada 1956. Spalenie zagłuszarki na Wzgórzu Dąbrowskiego w pewnym sensie wpisuje się bowiem w wydarzenia niepodległościowe w Polsce i na Węgrzech z tego roku. Jak już pisaliśmy wcześniej – uroczystości w Bydgoszczy planuje się w dniach 19 i 20 listopada. Być może uda się im nadać międzynarodowy wymiar i zaprosić gości z Węgier.</p> <p>&nbsp;</p> <p>W ubiegłą sobotę w ramach Dni Węgierskich udano się na grób Józefa Traitlera na Cmentarz Starofarny – inżyniera kolejnictwa, Węgra z urodzenia, a bydgoszczanina z wyboru. Zmówiono za niego modlitwę i złożono kwiaty. Zauważyć można było jednak, że grób został nieco zaniedbany. Jedna z pierwszych inicjatyw tych środowisk dotyczyć będzie właśnie doprowadzeniem go do porządku, aby 1 listopada, we Wszystkich Świętych, nie musieć się wstydzić.</p> <p>&nbsp;</p> <p style="text-align: center;"><img src="images/stories/2016/9/DSC06694.JPG" height="450" width="600" /></p> <p>&nbsp;</p></div> Prezydentowi Andrzejowi Dudzie Pałuki musiały przypaść do gustu 2016-09-10T07:26:26+02:00 2016-09-10T07:26:26+02:00 https://portalkujawski.pl/nakielski/item/9724-prezydentowi-andrzejowi-dudzie-paluki-musialy-przypasc-do-gustu Ł.R. <div class="K2FeedIntroText"><p>Wizyta głowy państwa zawsze jest wyróżnieniem dla regionu, który ma zaszczyt go gościć. Od złożenia ślubowania przez prezydenta Andrzeja Dudę minął zaledwie rok, a już dwukrotnie, a właściwie trzykrotnie zawitał on Pałuki, w części kujawsko-pomorskiej. Można odnieść wrażenie, że ta kraina geograficzna prezydentowi przypadła szczególnie do gustu.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>&nbsp;</p> <p>W październiku ubiegłego roku prezydent Andrzej Duda gościł w Szubinie, gdzie wziął na rynku udział w spotkaniu otwartym z mieszkańcami. Przypomnijmy, że był to dla Szubina rok jubileuszowi – 650-lecia miasta.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>- Jestem pod wielkim wrażeniem, bo to w jaki sposób państwo obchodzicie tą doniosłą dla miasta rocznicę, jest naprawdę niezwykłe. Liczba konkursów, festynów, występów najróżniejszego rodzaju, które tutaj się odbyły poprzez paradę od średniowiecza do współczesności, to naprawdę widać, że państwo tworzycie wspólnotę. Widać, że władze lokalne, że pan burmistrz i wszyscy ci co z nim współpracują, są dla państwa jako tacy organizatorzy życia miejskiego i życia lokalnego. Mówię o wspólnocie, bo uważam, że ona jest w Polsce nam dzisiaj potrzebna. W taki sposób się tą wspólnotę buduję –</em> mówił do szubinian prezydent Andrzej Duda.</p> <p>&nbsp;</p> <p>{youtube}iF4YRYnzyFQ{/youtube}</p> <p>&nbsp;</p> <p>To wystąpienie w ogólnopolskim przekazie zostało właściwie nie zauważone, ale na pewno mogło przemawiać do mieszkańców Pałuk. Najważniejsza osoba w państwie doceniła bowiem działania, które nie spotkały się wiosną ubiegłego roku nawet z większym rozdźwiękiem regionalnym.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Kolejne dwie wizyty prezydenta Dudy miały miejsce w ostatnim czasie. Pierw 19 sierpnia prezydent pojawił się niezapowiedzianie na obozie harcerskim druhów z regionu w Chomiąży Szlacheckiej pod Żninem. Wiemy, że prezydent Andrzej Duda przywdział mundur, na temat samego spotkania za dużo informacji się nie pojawiło. Było to bardziej zamknięte spotkanie braci harcerskiej, bowiem prezydent w przeszłości był również druhem.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Natomiast w ubiegły czwartek prezydent Andrzej Duda pojawił się w Dziewierzewie pod Kcynią. To spotkanie było już otwarte dla społeczności szkolnej, która przyjęła sobie za patrona ppor. Marka Uleryka, oficera BOR zmarłego w katastrofie smoleńskiej.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>- Marek to wielki przykład. Tak jak powiedziałem, i tak jak zostało już powiedziane wcześniej przez Pana Dyrektora: był człowiekiem skromnym, ale jednocześnie niezwykle sumiennym, a zarazem niezwykle ambitnym. Był też człowiekiem dyskretnym, niezwykle sprawnym i inteligentnym czyli posiadał wszystkie te cechy, które są potrzebne do wykonywania tej właśnie służby –</em> mówił o nowym patronie prezydent Duda, w którego oczach pojawiły się łzy. Nadało to wyjątkowości całemu wydarzeniu i sprawiło, iż mówiło się o tym w całym kraju.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Dodać należy, że para prezydencka decydując się na wizytę 1 września, na inauguracji roku szkolnego w Dziewierzewie, zdecydowała się wyróżnić tę miejscowość świadomie.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>Wizyta głowy państwa zawsze jest wyróżnieniem dla regionu, który ma zaszczyt go gościć. Od złożenia ślubowania przez prezydenta Andrzeja Dudę minął zaledwie rok, a już dwukrotnie, a właściwie trzykrotnie zawitał on Pałuki, w części kujawsko-pomorskiej. Można odnieść wrażenie, że ta kraina geograficzna prezydentowi przypadła szczególnie do gustu.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>&nbsp;</p> <p>W październiku ubiegłego roku prezydent Andrzej Duda gościł w Szubinie, gdzie wziął na rynku udział w spotkaniu otwartym z mieszkańcami. Przypomnijmy, że był to dla Szubina rok jubileuszowi – 650-lecia miasta.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>- Jestem pod wielkim wrażeniem, bo to w jaki sposób państwo obchodzicie tą doniosłą dla miasta rocznicę, jest naprawdę niezwykłe. Liczba konkursów, festynów, występów najróżniejszego rodzaju, które tutaj się odbyły poprzez paradę od średniowiecza do współczesności, to naprawdę widać, że państwo tworzycie wspólnotę. Widać, że władze lokalne, że pan burmistrz i wszyscy ci co z nim współpracują, są dla państwa jako tacy organizatorzy życia miejskiego i życia lokalnego. Mówię o wspólnocie, bo uważam, że ona jest w Polsce nam dzisiaj potrzebna. W taki sposób się tą wspólnotę buduję –</em> mówił do szubinian prezydent Andrzej Duda.</p> <p>&nbsp;</p> <p>{youtube}iF4YRYnzyFQ{/youtube}</p> <p>&nbsp;</p> <p>To wystąpienie w ogólnopolskim przekazie zostało właściwie nie zauważone, ale na pewno mogło przemawiać do mieszkańców Pałuk. Najważniejsza osoba w państwie doceniła bowiem działania, które nie spotkały się wiosną ubiegłego roku nawet z większym rozdźwiękiem regionalnym.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Kolejne dwie wizyty prezydenta Dudy miały miejsce w ostatnim czasie. Pierw 19 sierpnia prezydent pojawił się niezapowiedzianie na obozie harcerskim druhów z regionu w Chomiąży Szlacheckiej pod Żninem. Wiemy, że prezydent Andrzej Duda przywdział mundur, na temat samego spotkania za dużo informacji się nie pojawiło. Było to bardziej zamknięte spotkanie braci harcerskiej, bowiem prezydent w przeszłości był również druhem.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Natomiast w ubiegły czwartek prezydent Andrzej Duda pojawił się w Dziewierzewie pod Kcynią. To spotkanie było już otwarte dla społeczności szkolnej, która przyjęła sobie za patrona ppor. Marka Uleryka, oficera BOR zmarłego w katastrofie smoleńskiej.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>- Marek to wielki przykład. Tak jak powiedziałem, i tak jak zostało już powiedziane wcześniej przez Pana Dyrektora: był człowiekiem skromnym, ale jednocześnie niezwykle sumiennym, a zarazem niezwykle ambitnym. Był też człowiekiem dyskretnym, niezwykle sprawnym i inteligentnym czyli posiadał wszystkie te cechy, które są potrzebne do wykonywania tej właśnie służby –</em> mówił o nowym patronie prezydent Duda, w którego oczach pojawiły się łzy. Nadało to wyjątkowości całemu wydarzeniu i sprawiło, iż mówiło się o tym w całym kraju.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Dodać należy, że para prezydencka decydując się na wizytę 1 września, na inauguracji roku szkolnego w Dziewierzewie, zdecydowała się wyróżnić tę miejscowość świadomie.</p> <p>&nbsp;</p></div>