W przypadku wielu konkursów o mniejszym znaczeniu, radni województwa mają niekiedy nawet problem, aby dokładnie się dowiedzieć kto ile dostał. Pokazuje to przede wszystkim słabość polskiej transparentności, w ważnym aspekcie jakim jest wykorzystywanie środków unijnych. Na pewno jest to temat do rozważań przy pracach nad nowelizacją prawa samorządowego, co jednak tak szybko nie nastąpi.

Komisja blokowana

Na naszych łamach wielokrotnie pisaliśmy o inicjatywie posłów SLD, aby powołać w Semie Komisję Kontroli Inwestowania Środków Otrzymanych z Unii Europejskiej, która poprawiłaby znacznie transparentność w tym zakresie. Od mojej ostatniej publikacji w tej sprawie minęły już miesiące i nic nowego zbytnio nie mogę dodać, gdyż projekt po prostu w parlamencie utknął.

Projekt powołania nowej komisji wpłynął do Sejmu w styczniu ubiegłego roku. Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich zajęła się nim dopiero w styczniu, ale bieżącego roku. Posłowie uznali wówczas, że są potrzebne opinie dwóch innych komisji. Według mojej wiedzy, te opinie już nawet zostały przygotowane (treść nie jest mi obecnie znana) i teraz należy czekać, aż komisja regulaminowa ten projekt ponownie zbada. Wówczas będzie szansa, aby inicjatywa trafiła pod obrady Sejmu. W tej kadencji szanse na powołanie tej komisji są właściwie już nikłe, bo jak można przeczytać w stenogramach, posłowie koalicji rządzącej zbytnio nie widzą potrzeby powołania takiej komisji. W ich opinii nowa perspektywa środków unijnych się dopiero rozpocznie, więc nie ma specjalnie tutaj czego kontrolować.

Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich zanim pochyli się nad tym wnioskiem ponownie, to będzie w międzyczasie wyrażać opinie w sprawach typu – czy można ukarać posła mandatem złapanym przez straż gminną na fotoradar? W dzisiejszym porządku prawnym, na każde nałożenie kary na posła, który popełnił wykroczenie, potrzebna jest zgoda komisji, pomimo że wielu posłów wyraża wolę przyjęcia kary.